U mnie na studiach na wfie mamy siłkę, zaliczeniem jest test abcd + kilka pytań otwartych. Można podchodzić do niego ile razy się chce, na każdych zajęciach z wfu.
Dzisiaj od razu z marszu podszedłem, żeby mieć to z głowy, babka była nawet zaskoczona, że tak od razu podchodzę do tego, ale powiedziałem, że się trochę interesuję i coś tam wiem w tych tematach.
Pytania były generalnie banalne, w stylu:
Ile powtórzeń zaleca się wykonywać przy budowaniu siły:
a) 1-5,
b) 6-12,
c) 13-35.
No, ale dostałem 4,5, potem rozmawiałem z kobitą, a ona do mnie - "no nie masz maksa, nawet widziałam, że opuściłeś jedno czy dwa pytania, ale masz 4 i pół, ale rozumiem o co chodzi, pytania są skonstruowane tak, żeby każdy, kto się nie interesuje sportem mógł szybko to sobie przyswoić i zaliczyć, widzę że masz zbyt obszerną wiedzę w tym zakresie i dlatego niektóre pytania mogły wydawać ci się nie do końca jasne i ciężko ci było na nie odpowiedzieć, ponadto widzę jak ćwiczysz i widać, że teoria treningu i metodyka nie jest ci obca"