Forum Gimnastycy.pl

Pełna wersja: Gimnastyka Szkolna i Gry (Metoda Szwedzka)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Książkę kupiłem niedawno w antykwariacie. Jest to "podręcznik dla nauczycieli i kandydatów nauczycielskich" wydany we Lwowie w 1906r. nakładem Towarzystwa Pedagogicznego.

Pozycja ta zawiera wiele opisów ćwiczeń z dokładnie wykonanymi rycinami. Ma za zadanie głównie kształtowanie właściwej postawy ciała (zdaniem autora nauka szkolna powoduje skrzywienia kręgosłupaWink) i kształtowanie podstawowej sprawności fizycznej. Napisana fenomenalnie. Smaczku dodaje przedwojenne słownictwo i gramatyka. Niektóre sformułowania są wręcz rewelacyjne. dla przykładu krótki cytat:

"Jest faktem dowiedzionym, że szkoła wstrzymuje naturalny rozwój organizmu i wpływa ujemnie na zdrowie młodzieży. Zwróćmy tylko uwagę na jeden moment, bijący silnie w oczy, który każdy wychowawca skonstatować może, a to na fakt: że młodzież w czasie wakacyi rośnie dwa i więcej razy szybciej, niż w czasie roku szkolnego."

Bardzo żałuje, że nie znałem tej książki w czasach, gdy chodziłem do szkoły. Może przekonał bym moich rodziców do zgody na rezygnację z nauki szkolnejBig Grin

Najlepsze jest to, że według mnie facet ma rację. W czasie wakacji dzieci faktycznie rosną szybciej.
Z tym wzrostem to prawda, tyle że u mnie to które jeszcze do szkoły nie chodzi też latem szybciej rośnie Smile .
Latem jest po prostu więcej ruchu.
Lepsza pogoda, więcej relaksu oraz więcej warzyw i owoców niż w zimę... wszystko jest lepsze w lato Smile
Choć obecnie dzieci zamiast w wakacje się ruszać, siedzą przed komputeremSad
Później będzie widać - kurduple siedziały w wakacje przed komputerami, a wysocy korzystali z wakacji jak należy ^^

User

1. geny
2. sposób odżywiania

nie tylko ruch jest brany pod uwagę przy wzroście danej osoby
Kingsvid. Dobre toBig Grin
najprozaiczny pomysł, dzieci kiedyś nie siedziały rano w domu, tylko od rana biegały po dworzu zamiast siedzieć w ławkach przez parę godzin, ja nie pamietam takich wakacji jak byłem mały, żeby mnie nie było o 9:00 na podwórku, wracałem na obiad a potem dopiero na kolacje, to był mój koniec przebywania w domu lipiec/sierpień