Forum Gimnastycy.pl

Pełna wersja: Śniadanko, a poranny trening.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4

Skoor

(2017-01-12, 15:46)witkana napisał(a): [ -> ]5 godzin przed bieganiem nic nie jeść? jezu, nie dobiegłabym 3 km. ja muszę ze 2h przed jakieś proste węglowodany wrzucić i tuż przed wysiłkiem lubię wypić czarną kawę, bo kofeina ładnie daje mi kopa.
Nie widze w tym problemu byleby byl zapas glikogenu jesli mam biegac mocny trening. Jesli cos luznego to i glikogen moze byc na wyczerpaniu bo i tak przy niskiej intensywnosci wiekszosc energii idzie z tluszczu. Najdluzsze niedzielne wybiegania zawsze robie na czczo i zyje a biegam wtedy okolo 20km. Jak we wszystkim to kwestia treningu.

nurtak

Ja mam podobnie, że muszę zjeść ok godzinę dwie przed, bo inaczej są problemy...
Ponieważ ćwiczę rano, przed pracą, nie mam czasu na zjedzenie śniadania i odczekanie aż się ułoży, wrzucam na ogół trochę daktyli i orzechów na przegryzkę albo/i świeży owoc i sporo wody + kawa na rozbudzenie. Kiedyś ćwiczyłem na czczo i brakowało mi czasami siły w krytycznych momentach, choć się dało. Zależy od treningu.
Strefę komfortu to ja naruszam jak wstaję wystarczająco wcześnie żeby poćwiczyć, zrobić śniadanie i drugie śniadanie córce i pójść z nią do szkoły na 8 rano a potem do pracy na 8-10h i naprawdę niedojadanie dla zasady by poczuć mentalną moc wojownika mnie nie kręci, podobnie jak napychanie się z konformizmu. A z racjonalnym treningiem też chyba nie ma wiele wspólnego. Dobre, zdrowe żarcie i dobry, wystarczająco długi sen jak najbardziej. Dlatego polecałbym zawsze rzetelny research i sprawdzenie co na każdego z nas lepiej działa oraz chwilę refleksji przed sięgnięciem po techniki ninja z youtube'a czy opychaniem się jagodami goji pochodzącymi z najbardziej zdewastowanych ekologicznie regionów Chin.
(2017-02-08, 23:42)mpac napisał(a): [ -> ]Strefę komfortu to ja naruszam jak wstaję wystarczająco wcześnie żeby poćwiczyć, zrobić śniadanie i drugie śniadanie córce i pójść z nią do szkoły na 8 rano a potem do pracy na 8-10h
No niezle, ja wstaje przed 4h, zeby o 4h jechac rowerem do parku i tam pobiegać z 1h40 i potem powrot. Wink



Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Zazdroszczę kondycji Smile A spać chodzisz pewnie o 24:00 ? Wink
(2017-02-09, 23:24)mpac napisał(a): [ -> ]Zazdroszczę kondycji Smile A spać chodzisz pewnie o 24:00 ? Wink
Jak chce sie byc wyspanym to trzeba isc o wiele wcześniej spac, i siedzenie do pozna do niczego dobrego nie prowadzi.
Pewnie jak ktos idzie spac bardzo pozno (dla jego to normalne) to ma problem z wczesnym wstawaniem.
A po za tym telewizora ja to prawie w ogole nie ogladam. Juz dobre kilka lat znudziło mi sie.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

Z czwartku przykładowy screen

[Obrazek: fb9d728c4c134897dd566ebbfa8ecd60.jpg]

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Tak sie składa ze ja tez nie mam telewizora, nie gram w gry, nie chodzę do knajp wlewać w siebie browar kilka razy w tygodniu bo praktycznie nie pije, ale co z tego. Wracam z pracy o 18, odrabiam lekcje z córka a jak nie odrabiam to wracam z pracy często o 20, tak czy siak trwa to wszystko do 20-21, potem przyrządzanie posiłków na następny dzień (tak, gotuje samodzielnie, to tez zabiera czas Smile ), trochę kulturalnej rozrywki w postaci książki (wiedza tez wymaga czasu), interakcja z najbliższymi i robi sie 22 -23. Dodaj do tego czasami, ostatnio rzadko, pracujące weekendy (taka branża) i czas na regeneracje sie skraca. Wszystko jest proste jak sie nie ma zbyt wiele obowiązków rodzinnych czy zawodowych i można poswiecic ten czas na trening. To jest mój ideal, wstawać o 4 rano i biegać w parku, a najlepiej wyjechać na wieczny trekking w Himalaje ale to nie jest główna treść mojego życia. 5-6 rano to dla mnie wcześnie, bo zauważyłem, ze minimum absolutne snu jakie mogę sobie przy tym trybie życia zafundować to 6h. A i tak dla znajomych w pracy jestem freakiem bo nie gram do 2 rano na konsoli, ćwiczę w domu a nie na siłowni i sam przyrządzam sobie posiłki zamiast zamawiać burgery z frytkami z cateringu Smile Twoje doświadczenia i styl życia mogą być super świetne ale nieprzekładalne na życie innych, rozważasz taka możliwość? Wink To nie tylko kwestia teoretycznych stref komfortu. Zycie tez bywa testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie a nie tylko bieganie Wink Zreszta odbiegliśmy od tematu, miało być o śniadaniu Smile

Ania22

Proponuję jakieś lekkie śniadanie-owsianka lub wafle ryżowe.
Stron: 1 2 3 4