Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

"Podobno się zalałem. Czas wypłynąć." - Moja motywacja.
#21

Środa, 04.09.2013

Jutro idę zobaczyć do lekarza co z tą ręką... A dziś znów 2 godziny lenistwa mniej. 1,5 h spaceru i 500kg węgla władowane. Znakomicie się czuję. Big Grin
#22

A co ci sie stalo w reke?
#23

Próbował podnieść kettla 16kg. Big Grin
#24

Ta kontuzja to jest i jest, ostatnio się schowała... Podniosłem i klops...
#25

Widzę, że u Ciebie kontuzja za kontuzją. Może warto by się zastanowić czy zapewniasz organizmowi potrzebnych witamin i minerałów?
Kilka miesięcy temu doznałem kontuzji barku. W bólu i regeneracji znacząco pomógł mi Animal Flex, ale do teraz czuję dyskomfort. Musiałem zrezygnować z wyciskania.
Nie prędko przejdzie mi całkowicie, o ile w ogóle. Prewencyjnie raz na kilka miesięcy używam Nutred Flexit.
...a na wizytę do dobrego ortopedy czekam już 3 miesiąc...
#26

o właśnie.... Niestety. Nie dostarczam.
#27

Ja lekarzy raczej omijam a jakby mi kazal brac Animal Flex to bym wiecej do takiego nie poszedl. Mialem rozne kontuzje ale je sam sobie przepracowalem. Najwazniejszy jest fakt, ze jak dostarczysz organizmowi budulca to on to zregeneruje. Przez ok 2 lata wymieniamy wszystkie komorki naszego ciala, czyli tak jakby mamy nowe cialo.
#28

Kości po 7 latach się odbudowują, już nie pamiętam gdzie to wyczytałem.
#29

Zrozumiałem, że zrozumiałeś, że lekarz powiedział abym brał AF. U lekarza jeszcze nie byłem, wciąż czekam w kolejce. Chyba, że to nie miało tak brzmieć, to ok Smile
Bądźmy szczerzy, żaden lekarz nie powie by brać Animal Flex, czy inny suplement na regenerację stawów bo nie ma o tym pojęcia. Może za wyjątkiem lekarzy sportowych.
To co taki "zwykły" lekarz zrobi, to przepisze glukozaminę lub coś równie nieskutecznego i wyśle do domu. Takie są realia.

Niestety są kontuzje mniejsze i większe, dlatego nie mogę w pełni zgodzić się z opinią o pełnej regeneracji - patrząc na swoim przykładzie. Nie mówię już o barku.
Poza tym, jeśli czeka się na wizytę do lekarza kilka miesięcy, a tymczasem nie możesz wymyć zębów, spać na boku czy nawet brzuchu lub podeprzeć się ręką przy wstawaniu z łóżka to jednak trzeba działać na własną rękę.
I do tego Cię Krzysiek zachęcam, bo kwaśna woda tutaj nie pomoże Smile

...a co do "podobno się zalałem" + kontuzja ramienia.
Biegać, biegać, biegać Smile
#30

Krzychu, chyba za szybko chciałeś wrócić do formy Sad Ja swoją obecną przygodę z treningami zacząłem po kontuzji barku. Po dwóch miesiącach bólu postanowiłem coś z tym zrobić i zacząłem robić pierwsze kroki Skazanego poprzedzone porządną rozgrzewką. Po miesiącu była znaczna poprawa ale delikatny ból przy niektórych ruchach odczuwałem jeszcze ze 3 miesiące później.
Lekarz to oczywiście priorytet. A treningi zacząłbym od lekkich ćwiczeń rehabilitacyjnych i na ruchomość stawów, a nie machanie kettlem Smile Powoli ale do przodu. Lepsze to niż stać w miejscu lub się cofać.

Niech progres będzie z Tobą!
Michał


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości