2015-01-08, 18:46
Ja też zabiorę głos, ale dopiero na końcu stycznia. A co do zwisu wykręconego, to pieczenie wyrywa mi tricepsy. Brr! Ale, ile zrobię, tyle zrobię.
Edit: Cała moja rodzina zawisła w chwycie wykręconym... Ja tylko nie potrafię. Jest to dla mnie za trudne... Pewnie dlatego, że obręcz barkową i mięśnie klatki piersiowej mam zbite na kamień, cóż konsekwencje nie rozciągania górnej części tułowia.
Jako, że seminarium jest 31 stycznia, to czy można zaliczyć konfrontacje na żywo?
Edit: Cała moja rodzina zawisła w chwycie wykręconym... Ja tylko nie potrafię. Jest to dla mnie za trudne... Pewnie dlatego, że obręcz barkową i mięśnie klatki piersiowej mam zbite na kamień, cóż konsekwencje nie rozciągania górnej części tułowia.
Jako, że seminarium jest 31 stycznia, to czy można zaliczyć konfrontacje na żywo?