Mam już kółka, za 50 zł kupiłem (ojciec typa z kierunku zrobił) i powiesiłem na taśmach na ścianie póki co.
Co prawda nie są to prawdziwe kółka gimnastyczne, ale wymiary mają podobne i choć dla skóry mniej przyjemne (takie jakby wióry skompresowane, wygląda to po prostu jak drewno bez słoi), to sprawują się dobrze.
Pierwsze wprawki już mam za sobą, muscle upy i waga tyłem wychodzą bez lipy, może poza tym, że bardzo szybko się nimi męczę.
Dipsów na nich jestem w stanie zrobić ledwie 7 (na poręczach 21), także mocna rzecz.
Dipy z wykręceniem kółek "za siebie" i wychylaniem do przodu bardzo fajne, ze 4 dam radę.
Ogólnie mega pozytywnie mnie kółka zaskoczyły. Zżerają potwornie dużo energii, wymagają mocnej pracy ciała i ze względu na swą ruchomość są dużo bardziej atrakcyjne od zwykłego, sztywnego drążka przytwierdzonego do ściany.
Forum staram się powoli ogarniać, patrze na techniki, szczegóły ułożenia ciała i na ile będę umiał, to będę tę wiedzę przekazywał.
Jeszcze bardziej mnie cieszy, że na ścianie będziemy niedługo mieli prawdziwe kółka.