(2017-05-06, 20:01)Wylfryd napisał(a): Do jakiej ilości węglowodanów mówimy o występowaniu procesów ketogenicznych? Bo całkowite odrzucenie węgli oznaczałoby jedzenie tylko mięsa i smalca, bo owoce mają cukry, a i w warzywach przecież występują małe ilości węglowodanów.
Also - masz jakieś prace/artykuły odnośnie tych niebieskich stref i tej szkodliwości wieprzowiny?
Co do listy państw, to po prostu wbiłem na ukochaną wiki i przodują kraje wysoko rozwinięte. Kraje gorzej rozwinięte, mimo że żywią się roślinami, nie osiągają wybitnych wyników. W tym przykładzie chodziło mi raczej o to, że wg mnie oczekiwana długość życia jest kiepskim wyznacznikiem "zdrowości" diety danej grupy ludzi.
Uwaga, strefa hipotez, niczym nie popartych
Z drugiej strony homo sapiens był z natury łowcą-zbieraczem. To by znaczyło że żywił się głównie tym co upolował, a nie wyhodowaną rośliną. W perspektywie ewolucji zboża to niedawny wynalazek i (zwłaszcza po mutacjach genetycznych na np. pszenicy, czy kukurydzy) coraz więcej ludzi zaczyna mieć dolegliwości po ich spożyciu.
Do jakich ilości węglowodanów mówimy o procesach ketogenicznych? Szczerze mówiąc nie wiem. Aż tak bardzo mnie to nigdy nie interesowało, bo nie mam zamiaru nigdy przejść na taką dietę. W naszym społeczeństwie to nie będzie dobre ze względu na utrudniony dostęp do dobrej jakości mięsa i ryb.
Pracę odnośnie Niebieskich Stref mam - książka pt. "Niebieskie Strefy w Praktyce" - Dan Buettner. Autor książki nie tylko zbadał dietę Niebieskich Stref ale również stworzył programy żywieniowe w innych miastach, oparte na tej diecie. Po wprowadzeniu programu statystyki w owych miastach się poprawiły w przeciągu kilku lat, a wiadomo oczywiście że nie wszyscy mieszkańcy się stosowali. Ja odniosłem się do diety ale chodzi o tryb życia ogólnie. Umiarkowany wysiłek fizyczny, czyli spacery do pracy/szkoły zamiast autobusu, praca w ogrodzie itd. Większość kalorii jadano do południa - ciekawostka i stosowano złotą zasadę: Jedz tyle byś był pełny w 80%.
Masz rację, że długość życia jest kiepskim wyznacznikiem zdrowej diety. Np w krajach trzeciego świata mogą się zdrowo odżywiać, ale padać jak muchy przez gruźlicę i inne choróbska związane nie z dietą, a ze złymi warunkami sanitarnymi. Dlatego nie patrzę na suche statystyki tylko opieram się na całej historii tych kultur.
Widzę że jesteś zainteresowany to się pofatygowałem: Jeśli chodzi o Grecję, to konkretnie o Ikarię. W książce jest model żywieniowy ponad 80-letnich Ikaryjczyków:
Zielone warzywa - 17%
Pozostałe warzywa: 20 %
Ziemniaki: 9%
Strączki: 11%
Zboża: Uwaga! - 1% - napisałeś, że zboża zostały odkryte niedawno. Zgadza się, ale długowieczni rzadko je jadają
Owoce: 16%
Mięso: 5%
Ryby: 6%
Co ciekawe w Kalifornii w USA też jest Niebieska Strefa, a konkretniej Loma Linda a jeszcze konkretniej tzw. Adwentyści dnia siódmego. Sam widzisz że Niebieskie Strefy to dość wąska grupa ludzi. Adwentyści jadają podobnie, ale jeszcze więcej owoców (27%) i warzyw (33%), za to też więcej zbóż ale też nie tak dużo (7%). Strączki (12%). Mięso i drób (4%)
Nie będę przytaczał reszty. Diety trochę się różnią, ale jest wspólny mianownik. Dużo warzyw i owoców. Prawie zawsze ziemniaki i fasola. Mięso natomiast to mały odsetek.
Napisałeś że człowiek był od zawsze zbieraczem, więc jadał raczej to co zebrał a nie to co upolował. Jak już tak sobie gdybamy, to chyba łatwiej pójść na grzyby niż poginać za mamutem. Biorąc pod uwagę całą tę ewolucję, zakładając że miała miejsce, to skoro człowiek był na początku małpą i jadał banany, to po co miałby nagle latać za zwierzyną, by później znów powrócić do roślin? Moim zdaniem człowiek nigdy nie był 100-procentowym mięsożercą, chyba że zmuszają go do tego warunki, np. tak jak eskimosów, którzy nie mogą sobie nic uprawiać. Dieta człowieka zależała zawsze od warunków a nie od widzimisie.
Poruszyłeś też ważną kwestię mianowicie wpływ cywilizacji na żywność. Niestety, ale dzisiaj trzeba być podwójnie mądrym w sprawie diety. Po pierwsze wiedzieć co zdrowe a co nie, a po drugie wiedzieć co zdrowe było, ale już nie jest. Np. soja i kukurydza, które dzisiaj to w 90% gmo. Tak samo z rybami które dzisiaj są dobrym źródłem... rtęci.
Dlatego dzisiaj najważniejsze kryterium to pochodzenie produktu żywnosciowego - naturalny/przetworzony/ekologiczny/wolny od gmo/z pestycydami itd itd.