Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Skrobia, cukier i tluszcz
#11

Rozwiń proszę temat tych niebieskich stref. Bo jeśli chcesz korzystać z oczekiwanej długości życia jako wyznacznika zdrowej diety, to mam z tym kilka problemów, na czele z tym, że przodują tam państwa o dobrze rozwiniętej opiece medycznej. Grecja jest np. dopiero 26. więc ciężko mi postrzegać ją za jakiś fenomen. Znajduje się np. za Australią (10), która nie ma wcale zdrowej diety (byłem, sprawdziłem Tongue )

Co do częstotliwości jadania mięsa: nie wyciągając argumentu o praczłowieku, mamy kultury żywiące się tylko mięsem (Inuici, jeszcze kilka plemion na pewno w Afryce i Ameryce Płd. było, ale nie pamiętam nazw) i żyją. Wydaje mi się, że wpadły mi nawet w ręce badania mówiące o tym, że Inuici sobie nawet całkiem dobrze radzą na tej diecie mięsnej.

Co do pomysłu rozłączenia na B+T i W osobno, to ja, jako zwykły człowiek odrzucam go z prostej przyczyny. Stek z sałatą, czy kurczaka z brokułem zjem, ale samej kaszy na obiad jeść nie zamierzam. Chcę żeby mój obiad miał jakiś smak Tongue

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#12

(2017-05-05, 17:16)Rafał Mu. napisał(a):  Nie rozumiem co masz na myśli pisząc "strach przed cholesterolem". Nie należy bać się cholesterolu tylko tego co może spowodować wysoki poziom cholesterolu (głównie śmieciowe żarcie i tłuszcz utwardzony). Tylko nie wiem jaki to ma związek ze smalcem i nie wiem dlaczego wnioskujesz u mnie strach przed cholesterolem po tym jak napisałem że smalec nie jest zdrowy. Właściwie to o cholesterolu nie wspomniałem słowem. Napisałem tylko że jajka mają dobry wpływ na cholesterol, mimo iż zawierają sporo tłuszczu. Statystyki na których bazuję są z czasów gdzie rolnicy sami hodowali świnie (wspomniana Karelia Północna) i nie ma tu mowy o pseudo-hodowlach czy chemii w paszy. Napisano o tym całą książkę, super pozycja, ja tylko wspominam niektóre fakty. Mieszkańcy niebieskich stref nie są wegetarianami, ale mięso (czytaj: tłuszcz) jadają od święta. Choć w niektórych rejonach jada się chętnie jajka i sery, naturalnie fermentowane oczywiście, ale raczej z koziego mleka.

Co do jedzenia masła... Ok, trochę masła nie zaszkodzi jeśli lubisz, chyba że wcinasz łyżeczką całą kostkę na raz.
Strach przed tlusCzami nasyconymi = strach przed cholesterolem.

Wiesz co to jest natywny LDL i utleniony LDL? Jeśli nie, to zagleb sie w to.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#13

Co masz na myśli, że przodują tam państwa o dobrze rozwiniętej opiece medycznej? Że dzięki temu mają wysoką średnią życia? Z pewnością nie. Do długowiecznych społeczeństw należy np. plemię Hunza, które jest wręcz legendarne pod tym względem. 80-letni Hunzowie płodzą jeszcze dzieci i nie muszą stosować tabletek na płonący korzeń, a są to ludzie bez dostępu do nowoczesnej medycyny. Głównie żywią się roślinnością a woda w ich rejonie jest ponoć bardzo alkaliczna. Ale hodują też kozy i robią sery. Grecja jest na 26 miejscu? Ok, to zależy z jakich statystyk korzystasz. Niebieskie strefy to nie całe państwa, a konkretne rejony. Z tego co pamiętam to północna Finlandia cieszyła się dobrym zdrowiem, ponieważ trudnili się rybołówstwem, z kolei na południu, gdzie lubiono wieprzowinę, częściej chorowano i młodziej umierano.

Mięsożerne społeczności nie należą do Niebieskich Stref. Np, Eskimosi nie. Ale okazuje się, że np. pesco-wegetarianizm jest zdrowszy niż wegetarianizm. Pesco-wegetarianie dopuszczają jedzenie ryb i im to wychodzi na zdrowie. Tak właśnie żywili się głównie w Północnej Finlandii. U nas w Polsce to oczywiście nie przejdzie, bo raczej nie mamy na co dzień dostępu do świeżych ryb nieprzetworzonych. Raczej sztuczne hodowle.

Wracając do mięsojadów. Choć rekordów długowieczności nie biją, to owszem mogą być to zdrowi ludzie. Dlaczego? Bo całkowita rezygnacja z węglowodanów na rzecz tłuszczu sprawia, ze organizm wytwarza ciała ketonowe i to z nich jest pozyskiwana energia, a nie z glukozy. Był tu nawet taki temat na forum, ale stary więc się nie wypowiadałem. Natomiast zwolennicy pozyskiwania energii z tłuszczu zapominają że działa to tylko na diecie w pełni ketogennej. To nieporozumienie jadać smalec czy masło dla energii, na co dzień żywiąc się także węglowodanami ponieważ wówczas Twój organizm nie wytwarza ciał ketonowych i tłuszcz mu nie służy.

Moim zdaniem możliwość przejścia na procesy ketogenne naszych organizmów to taki prezent od Boga czy natury, pomijając religię, w razie jakbyśmy nie mieli możliwości żywienia się roślinami. Korzystają z tego Eskimosi i wspomniane przez Ciebie kultury. Jednak trzeba wiedzieć kiedy to działa a kiedy nie.

(2017-05-06, 15:40)Hannibal napisał(a):  Strach przed tlusCzami nasyconymi = strach przed cholesterolem.

Wiesz co to jest natywny LDL i utleniony LDL? Jeśli nie, to zagleb sie w to.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

Hmm.. Smalec nie ma nic wspólnego z cholesterolem więc dalej nie rozumiem dlaczego stawiasz znak równości między tymi pojęciami. Spożycie tłuszczów nasyconych nie przekłada się na poziom cholesterolu we krwi.
#14

(2017-05-06, 16:04)Rafał Mu. napisał(a):  /cut

Do jakiej ilości węglowodanów mówimy o występowaniu procesów ketogenicznych? Bo całkowite odrzucenie węgli oznaczałoby jedzenie tylko mięsa i smalca, bo owoce mają cukry, a i w warzywach przecież występują małe ilości węglowodanów.

Also - masz jakieś prace/artykuły odnośnie tych niebieskich stref i tej szkodliwości wieprzowiny?

Co do listy państw, to po prostu wbiłem na ukochaną wiki i przodują kraje wysoko rozwinięte. Kraje gorzej rozwinięte, mimo że żywią się roślinami, nie osiągają wybitnych wyników. W tym przykładzie chodziło mi raczej o to, że wg mnie oczekiwana długość życia jest kiepskim wyznacznikiem "zdrowości" diety danej grupy ludzi.

Uwaga, strefa hipotez, niczym nie popartych
Z drugiej strony homo sapiens był z natury łowcą-zbieraczem. To by znaczyło że żywił się głównie tym co upolował, a nie wyhodowaną rośliną. W perspektywie ewolucji zboża to niedawny wynalazek i (zwłaszcza po mutacjach genetycznych na np. pszenicy, czy kukurydzy) coraz więcej ludzi zaczyna mieć dolegliwości po ich spożyciu.

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#15

(2017-05-06, 20:01)Wylfryd napisał(a):  Do jakiej ilości węglowodanów mówimy o występowaniu procesów ketogenicznych? Bo całkowite odrzucenie węgli oznaczałoby jedzenie tylko mięsa i smalca, bo owoce mają cukry, a i w warzywach przecież występują małe ilości węglowodanów.

Also - masz jakieś prace/artykuły odnośnie tych niebieskich stref i tej szkodliwości wieprzowiny?

Co do listy państw, to po prostu wbiłem na ukochaną wiki i przodują kraje wysoko rozwinięte. Kraje gorzej rozwinięte, mimo że żywią się roślinami, nie osiągają wybitnych wyników. W tym przykładzie chodziło mi raczej o to, że wg mnie oczekiwana długość życia jest kiepskim wyznacznikiem "zdrowości" diety danej grupy ludzi.

Uwaga, strefa hipotez, niczym nie popartych
Z drugiej strony homo sapiens był z natury łowcą-zbieraczem. To by znaczyło że żywił się głównie tym co upolował, a nie wyhodowaną rośliną. W perspektywie ewolucji zboża to niedawny wynalazek i (zwłaszcza po mutacjach genetycznych na np. pszenicy, czy kukurydzy) coraz więcej ludzi zaczyna mieć dolegliwości po ich spożyciu.

Do jakich ilości węglowodanów mówimy o procesach ketogenicznych? Szczerze mówiąc nie wiem. Aż tak bardzo mnie to nigdy nie interesowało, bo nie mam zamiaru nigdy przejść na taką dietę. W naszym społeczeństwie to nie będzie dobre ze względu na utrudniony dostęp do dobrej jakości mięsa i ryb.

Pracę odnośnie Niebieskich Stref mam - książka pt. "Niebieskie Strefy w Praktyce" - Dan Buettner. Autor książki nie tylko zbadał dietę Niebieskich Stref ale również stworzył programy żywieniowe w innych miastach, oparte na tej diecie. Po wprowadzeniu programu statystyki w owych miastach się poprawiły w przeciągu kilku lat, a wiadomo oczywiście że nie wszyscy mieszkańcy się stosowali. Ja odniosłem się do diety ale chodzi o tryb życia ogólnie. Umiarkowany wysiłek fizyczny, czyli spacery do pracy/szkoły zamiast autobusu, praca w ogrodzie itd. Większość kalorii jadano do południa - ciekawostka i stosowano złotą zasadę: Jedz tyle byś był pełny w 80%.

Masz rację, że długość życia jest kiepskim wyznacznikiem zdrowej diety. Np w krajach trzeciego świata mogą się zdrowo odżywiać, ale padać jak muchy przez gruźlicę i inne choróbska związane nie z dietą, a ze złymi warunkami sanitarnymi. Dlatego nie patrzę na suche statystyki tylko opieram się na całej historii tych kultur.

Widzę że jesteś zainteresowany to się pofatygowałem: Jeśli chodzi o Grecję, to konkretnie o Ikarię. W książce jest model żywieniowy ponad 80-letnich Ikaryjczyków:

Zielone warzywa - 17%
Pozostałe warzywa: 20 %
Ziemniaki: 9%
Strączki: 11%
Zboża: Uwaga! - 1% - napisałeś, że zboża zostały odkryte niedawno. Zgadza się, ale długowieczni rzadko je jadają
Owoce: 16%
Mięso: 5%
Ryby: 6%

Co ciekawe w Kalifornii w USA też jest Niebieska Strefa, a konkretniej Loma Linda a jeszcze konkretniej tzw. Adwentyści dnia siódmego. Sam widzisz że Niebieskie Strefy to dość wąska grupa ludzi. Adwentyści jadają podobnie, ale jeszcze więcej owoców (27%) i warzyw (33%), za to też więcej zbóż ale też nie tak dużo (7%). Strączki (12%). Mięso i drób (4%)

Nie będę przytaczał reszty. Diety trochę się różnią, ale jest wspólny mianownik. Dużo warzyw i owoców. Prawie zawsze ziemniaki i fasola. Mięso natomiast to mały odsetek.

Napisałeś że człowiek był od zawsze zbieraczem, więc jadał raczej to co zebrał a nie to co upolował. Jak już tak sobie gdybamy, to chyba łatwiej pójść na grzyby niż poginać za mamutem. Biorąc pod uwagę całą tę ewolucję, zakładając że miała miejsce, to skoro człowiek był na początku małpą i jadał banany, to po co miałby nagle latać za zwierzyną, by później znów powrócić do roślin? Moim zdaniem człowiek nigdy nie był 100-procentowym mięsożercą, chyba że zmuszają go do tego warunki, np. tak jak eskimosów, którzy nie mogą sobie nic uprawiać. Dieta człowieka zależała zawsze od warunków a nie od widzimisie.

Poruszyłeś też ważną kwestię mianowicie wpływ cywilizacji na żywność. Niestety, ale dzisiaj trzeba być podwójnie mądrym w sprawie diety. Po pierwsze wiedzieć co zdrowe a co nie, a po drugie wiedzieć co zdrowe było, ale już nie jest. Np. soja i kukurydza, które dzisiaj to w 90% gmo. Tak samo z rybami które dzisiaj są dobrym źródłem... rtęci.

Dlatego dzisiaj najważniejsze kryterium to pochodzenie produktu żywnosciowego - naturalny/przetworzony/ekologiczny/wolny od gmo/z pestycydami itd itd.
#16

(2017-05-04, 22:29)Rafał Mu. napisał(a):  Smalec nie jest zdrowy :-) (...) Smalcu na pewno nie można uznać za zdrowy. (..) Sam smalec nie zawiera nic pozytywnego
Dlaczego tak sadzisz i na jakiej podstawie?

(2017-05-05, 17:16)Rafał Mu. napisał(a):  Napisałem tylko że jajka mają dobry wpływ na cholesterol, mimo iż zawierają sporo tłuszczu
Jaki maja jajka wplyw na cholesterol i co ma do tego tluszcz?

Chetnie sie dowiem.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#17

(2017-05-08, 09:17)Jugger napisał(a):  
(2017-05-04, 22:29)Rafał Mu. napisał(a):  Smalec nie jest zdrowy :-) (...) Smalcu na pewno nie można uznać za zdrowy. (..) Sam smalec nie zawiera nic pozytywnego
Dlaczego tak sadzisz i na jakiej podstawie?

Jaki maja jajka wplyw na cholesterol i co ma do tego tluszcz?

Chetnie sie dowiem.

No jak na jakiej podstawie? Mało się napisałem już o tym? :-) Nie zawiera pozytywnych składników odżywczych - jałowe żarcie. W żadnej społeczności/kulturze nie odnotowano pozytywnego wpływu tłustej diety na organizm, wręcz przeciwnie (pomijając diety ketogeniczne). Poza tym mocno zakwasza powodując zubożenie organizmu w minerały. Nie mam podstaw by uważać że smalec jest korzystny dla nas.

Jaki maja jajka wplyw na cholesterol i co ma do tego tluszcz? Tłuszcz nic do tego nie ma. Po prostu napisałem że "mimo iż zawiera tłuszcz", bo tutaj jeden jegomość ciągle mi zarzuca że się boję cholesterolu przez smalec. Piszę po raz n-ty: Tłuszcz z pożywienia nie ma wpływu na poziom cholesterolu.

Natomiast jajka mają dobry wpływ na cholesterol ponieważ zawierają lecytynę w żółtkach. W skład lecytyny wchodzi cholina, która jest dla cholesterolu rodzajem emulgatora. Rozdrabnia go na drobne molekuły, które gładko transportowane są w naczyniach krwionośnych i się do nich nie przyklejają. Nie powodują złogów miażdżycowych. Miałem nie wklejać linków bo nie wiem jak no to się zapatrują moderatorzy, ale skoro jest zainteresowanie to wkleję. TUTAJ więcej szczegółów.
#18

(2017-05-08, 15:18)Rafał Mu. napisał(a):  
(2017-05-08, 09:17)Jugger napisał(a):  
(2017-05-04, 22:29)Rafał Mu. napisał(a):  Smalec nie jest zdrowy :-) (...) Smalcu na pewno nie można uznać za zdrowy. (..) Sam smalec nie zawiera nic pozytywnego
Dlaczego tak sadzisz i na jakiej podstawie?

Jaki maja jajka wplyw na cholesterol i co ma do tego tluszcz?

Chetnie sie dowiem.

No jak na jakiej podstawie? Mało się napisałem już o tym? :-) Nie zawiera pozytywnych składników odżywczych - jałowe żarcie. W żadnej społeczności/kulturze nie odnotowano pozytywnego wpływu tłustej diety na organizm, wręcz przeciwnie (pomijając diety ketogeniczne). Poza tym mocno zakwasza powodując zubożenie organizmu w minerały. Nie mam podstaw by uważać że smalec jest korzystny dla nas.

Jaki maja jajka wplyw na cholesterol i co ma do tego tluszcz? Tłuszcz nic do tego nie ma. Po prostu napisałem że "mimo iż zawiera tłuszcz", bo tutaj jeden jegomość ciągle mi zarzuca że się boję cholesterolu przez smalec. Piszę po raz n-ty: Tłuszcz z pożywienia nie ma wpływu na poziom cholesterolu.

Natomiast jajka mają dobry wpływ na cholesterol ponieważ zawierają lecytynę w żółtkach. W skład lecytyny wchodzi cholina, która jest dla cholesterolu rodzajem emulgatora. Rozdrabnia go na drobne molekuły, które gładko transportowane są w naczyniach krwionośnych i się do nich nie przyklejają. Nie powodują złogów miażdżycowych. Miałem nie wklejać linków bo nie wiem jak no to się zapatrują moderatorzy, ale skoro jest zainteresowanie to wkleję. TUTAJ więcej szczegółów.
Cholesterol w tętnicach jest i sobie przepływa w tą i tamtą strone nic mu tam.
Ale jak on jest juz kleista mazią jak utleniony LDL to on sie przykleja do tętnic. Lecz to moze 1% wszystkich substancji ktore składają sie na płytkę miazdzycowa.

Jak badasz lipidogram, to badasz m.in natywny LDL. (Zapisany jako LDL).

I masz racje, on nie jest zly, i jest potrzebny, i nje ma zadnego przedziału od - do.
Tylko doktor Orłowski wskazał jak wielkie widełki moze miec cholesterol dla różnych grup wiekowych.

*****

I przeczytaj ksiazke " te co podałem w pierwszym poscie. "Pierwotny umysl, pierwotne cialo"

Aha ludzie pierwotnie nie jedli roslin strączkowych. Wiec nie sluza nam.

Piszesz, ze mieso jest beee, tak wiec z czego wybierac jedzenie? Z chleba
Makaronu, ryżu? A moze pakowanych pokarmów sklepowych?
Te produkty są gorsze od mięsa pochodzenia lokalnego/ekologicznego jest takie mieso, da sie dostac jak chce sie.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#19

(2017-05-08, 19:03)Hannibal napisał(a):  Aha ludzie pierwotnie nie jedli roslin strączkowych. Wiec nie sluza nam.
Ja tam na odżywianiu się za bardzo nie znam, bo jakoś ciężko mi się wkręcić w tę tematykę tak głęboko, ale wydaje mi się, że takie podejście jest strasznie ograniczone, bo na tej zasadzie można zdyskwalifikować praktycznie wszystko co nam dała cywilizacja, a czego nie mieli ludzie pierwotni.
#20

(2017-05-08, 21:13)Seth napisał(a):  
(2017-05-08, 19:03)Hannibal napisał(a):  Aha ludzie pierwotnie nie jedli roslin strączkowych. Wiec nie sluza nam.
Ja tam na odżywianiu się za bardzo nie znam, bo jakoś ciężko mi się wkręcić w tę tematykę tak głęboko, ale wydaje mi się, że takie podejście jest strasznie ograniczone, bo na tej zasadzie można zdyskwalifikować praktycznie wszystko co nam dała cywilizacja, a czego nie mieli ludzie pierwotni.

Już raz wrzucałem, ale wrzucę znowu - tak odnośnie jedzenia "tego co ludzie pierwotni"


Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości