2014-07-02, 20:43
Witam mam taki problem.
Ze względu na skomplikowaną sytuację zawodowo-rodzinną jestem zmuszony dzielić trening w ciągu dnia. Jedyną porą kiedy jestem w stanie w miarę spokojnie ćwiczyć jest rano, ale jakbym miał zrobić cały trening z rana przed pracą (wcześniej oczywiście zjeść śniadanie i odczekać jakiś czas), to musiałbym chyba wstawać przed piątą. Dlatego zdecydowałem się ograniczyć poranny trening do treningu podciągania i core. I tu moje pytanie: jak to najlepiej rozwiązać? Najlepiej byłoby ćwiczyć zaraz po przebudzeniu bez śniadania, bo oszczędzam czas, ale taki trening ma swoje wady - katabolizm, poza tym wstaje rano zawsze tragicznie głodny i czuję po sobie że ćwicząc na czczo nie jestem w stanie osiągnąć właściwej intensywności.
Jakieś rady, pomysły? Może ktoś miał taki problem?
Pozdrawiam wszystkich z rozp..onym rytmem dobowym
Ze względu na skomplikowaną sytuację zawodowo-rodzinną jestem zmuszony dzielić trening w ciągu dnia. Jedyną porą kiedy jestem w stanie w miarę spokojnie ćwiczyć jest rano, ale jakbym miał zrobić cały trening z rana przed pracą (wcześniej oczywiście zjeść śniadanie i odczekać jakiś czas), to musiałbym chyba wstawać przed piątą. Dlatego zdecydowałem się ograniczyć poranny trening do treningu podciągania i core. I tu moje pytanie: jak to najlepiej rozwiązać? Najlepiej byłoby ćwiczyć zaraz po przebudzeniu bez śniadania, bo oszczędzam czas, ale taki trening ma swoje wady - katabolizm, poza tym wstaje rano zawsze tragicznie głodny i czuję po sobie że ćwicząc na czczo nie jestem w stanie osiągnąć właściwej intensywności.
Jakieś rady, pomysły? Może ktoś miał taki problem?
Pozdrawiam wszystkich z rozp..onym rytmem dobowym