Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Podsumowanie roku
#1
Video 

Trochę myślałem, czy warto to tutaj wrzucać, ale co mi szkodzi. Mój postęp jaki zrobiłem w tym roku:
#2

Dobre! Dobry progres i daje motywacje.

Każdy powinien sobie zrobic w głowie przemyślenia, co dobrze poszlo a co poprawić.

Lecisz tutaj jakos datami? Pokazujesz różne elementy i nie dokońca wiadomo kiedy co robiłeś i nie widać co robiłeś dokładnie rok temu i co się nauczyłeś, a piszesz o tym co w rok.
#3

Zacząłem bez stania na rękach, kilka miesięcy od końca 2013 roku na kółkach zacząłem ćwiczyć. Nie potrafiłem wagi przodem z kolanami przy brzuchu utrzymać na początku roku. Jakoś w tym roku zaczęła jakaś tam waga tyłem wychodzić. Podciąganie zaczynałem z +20kg 4 powtórzenia, 3 miesiące później było 9x z 23kg. Co tam jeszcze, jakoś w połowie tego roku dopiero latanie na drążku zacząłem, choć tutaj i tak mało co jest z tego. Pistolety na lewej nodze nie mogłem robić wcale, problemy z kolanem, na lewej było z 5. A teraz na lewej robię więcej niż wtedy na prawej i żadnych bólów nie czuję. Sporo się mobilność poprawiła, której tutaj nie widać. Filmik dość długi, jeśli jakieś masz specyficzne pytania ile co mi zajęło i jak do tego dochodziłem to pytaj chętnie odpowiem.
#4

Nadal pracujesz nad V-sitem, dużo się rozciągasz? Dużo aktywnego rozciągania masz 'w planie'?
#5

Nie pracuję nad V-sitem czasem sobie zrobię. Trochę się rozciągam. Aktywnego rozciągania nie licząc poziomki nie miałem wcale prawie. Teraz capoeirę ćwiczę od jakiegoś czasu, więc trochę tego jest, choć mój skłon i tak jest słaby, ale wiesz co, jeśli mam tak strzelać co by mi pomogło najbardziej przy wysokiej poziomce, to mobilność w biodrach, bo z tym mam duży problem, a to by poprawiło zwykły skłon bardzo, ale to tylko teoria jak zrobię pełny pancake stretch to spróbuje wysoką poziomkę. Tylko, że to potrwa trochę czasu, bo to moja pięta achillesowa.
#6

Rozciągasz się zaraz po treningu czy w osobne dni robisz sobie sesje rozciągające? I jak wyglądają u Ciebie treningi? Bo bardzo górujesz siłowo, zawieszasz do różnych ćwiczeń niesamowite ciężary, trenujesz stricte siłowo 5x5 z długimi przerwami i doczepianym żelastwem Big Grin?
#7

Rozciągałem po treningu głównie te partie, które ćwiczyłem, ale był czas gdy robiłem 6x w tyg rozciąganie po godzinie oddzielnie, był czas gdy przed treningiem pół godziny rozciągania robiłem, choć to głównie było przed "lekkimi" treningami. Treningi teraz capoeira 3x w tyg, 1x akrobatyka plus codziennie stanie na rękach, raz w tygodniu drążek i bardzo mocny trening, głównie wytrzymałościowy, ale więcej napiszę może jak ćwiczyłem w czasie, gdy zrobiłem największy postęp i to głównie była kalistenika. Najlepiej sprawdzały się treningi:
-raz w tygodniu trening z obciążeniem, głównie podciąganie, bo z dipami problem jest, bo nie mam zbytnio poręczy porządnych(ogólnie próbowałem wiele wariantów, ale największy postęp w sile był jak robiłem raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu trening siłowy.
-sobota/niedziela trening na kółkach, głównie waga tyłem/przodem, muscle upy, dipy, poziomka, forward roll, czasami trening pod IC. No i czasami częściej niż raz w tygodniu trening na kółkach, ale głównie to było raz w tygodniu, gdzie cały trening był na kółkach
-teraz plan, który przez jakiś czas stosowałem, nic wielkiego:
pn:Waga przodem 5 serii max trzymanie(adv tuck FL to był), 3serie wznosy do wagi przodem 3sek przytrzymanie (adv tuck FL), wymyki 3serie po 4powtórzenia(więcej później robiliśmy), poziomka na drążku 3s(serie) po 20 sekund(też czas się szybko zmienił), 50 podciągnięć podchwytem

wt:100 podciągnięć nachwytem(w jak najkrótszym czasie i jak najmniejszej ilości serii), zaczynaliśmy 20s x 5r, a pamiętam że było później po 7r i to dość krótkie przerwy(celem było 10s x 10r, choć za krótki czas żeby to osiągnąć, robiąc takie przerwy jak robiliśmy), 110 pompeczek, drabinka 2-20 choć nie zawsze to robiliśmy, często tutaj freestyle robiliśmy, ale przerwa dość długa była potrzebna, bo po 100 podciągnięciach, ledwo ręce funkcjonują

śrSadnajtrudniejszy dzień)300 dipów na drążku na czas, 30s x 10r, wymyki 3s 4r mam napisane, choć tutaj coś chyba zmienialiśmy, bo plan mam na kompie w wersji początkowej

czw:waga przodem to samo co w poniedziałek i do tego 200 koreańskich dipów było w planie choć po środzie ciężko było zrobić i freestyle robiliśmy

pt: 5 podciągnięć i od razu 10 pompek, robiliśmy jak najwięcej takich "okrążeń", bez przerwy pomiędzy. Zaczynaliśmy od 5 okrążeniach, a po jakimś czasie było bodajże z 9. (podciąganie i pompki bardzo czysto robione, pompki na szerokość barków klatka niemal do ziemii). Tutaj jeszcze było podciąganie +20kg 3-5s, choć różnie to robiliśmy, na początku z 20kg bo wychodziło 4-6 powtórzeń w pierwszej serii, później 4 powtórzenia wychodziły z +30kg, ale tutaj główny problem był to, że nie mieliśmy za dużo obciążenia i dlatego po jakimś czasie przerzuciłem się na podciąganie na jednej ręce, różne wiszenia(ido portal's hanging challenge).

Sb:tutaj teoretycznie miało być wolne, czasami było, często robiłem trening na kółkach
Nd:tutaj najczęściej trening w grupie, wytrzymałościowy głównie, trochę rozciągania, eksplozywnych ćwiczeń, freestyle'u, co kto chciał to tutaj próbował.

Plan jak pisałem prymitywny, ale dawał efekty. Ogólnie jeszcze drabinki robiliśmy w podciąganiu często w tygodniu. jakieś przysiady, sety, różne rzeczy, ale główny plan był taki jak napisałem. Do tego w domu robiłem smarowanie gwintów wagi przodem, program armstronga 5 razy w tygodniu bodajże(ale to max przez miesiąc). Wiele innych ćwiczeń. Co najśmieszniejsze to po takim tygodniu powinniśmy być wyczerpani, a tak naprawdę to był postęp cały czas, jak zrobiłem kilka dni przerwy, to wagę przodem już czułem że trudniej się trzyma. Były zakwasy czasami po tych 300 dipach pół tygodnia, ale z czasem było lepiej i później powtórzenia wchodziły pięknie. Kontuzję też się zdarzały, głównie od rozciągania jak przesadziłem, w rozkroku jak do szpagatu ćwiczyłem coś sobie zerwałem i była masakra, wtedy się załamałem i nie rozciągałem nóg przez kilka miesięcy, zresztą ostry ból czułem, więc wolałem odpuścić, ale większość kontuzji była przez moją głupotę i wyciągnąłem wnioski.

Jak ćwiczyłem pod podciąganie na jednej ręce, to robiłem 1-2 powtórzenia i najlepiej siła wchodziła. Choć na filmiku jest moje żałosne podciagnięcie, na którym byłem w połowie drogi do celu, jakiś czas może miesiąc później robiłem pełne podciągnięcie na obie ręce, tyle, że filmiku nie mam, później to odpuściłem, bo szkoda mi tyle czasu tracić żeby to szlifować, w następnym roku może może zacznę od nowa, ale jak coś to skupię się na OAC na kółkach.
#8

Szczere gratulacje Bartku. Zyczę Tobie tego OAC! Wink
#9

Dzięki Krzysiek Smile

A i jak już tak piszę, to był czas gdzie normalnie obsesję miałem nad prostymi podciągnięciami(ciało idzie prosto do góry, nogi ani nie z przodu ani nie z tyłu). Strasznie trudno tak zrobić, bo jeśli troszkę siły zacznie brakować, to już cała linia jest prawie niemożliwa do utrzymania. Doszedłem do tych 21 podciągnięć i uznałem, że więcej mi nie potrzeba i trzeba zmienić trening/cele. Dipy na poręczach też trochę robiłem, maksowałem tylko kilka razy, ale ponad 35 było. W pompkach zawsze słaby byłem, ale jakoś nigdy mnie nie kręciło robienie miliona w jednej serii, ale nigdy nie mówię nigdy, kto wie Smile
Największą satysfakcję z przyrządów, to bez wątpienia dają mi kółka, pamiętam jak pierwszy raz ćwiczyłem na nich, to było piękne, jak podporu nie potrafiłem utrzymać i nic zrobić Smile
#10

(2014-12-21, 15:29)Chudini napisał(a):  Podciąganie zaczynałem z +20kg 4 powtórzenia, 3 miesiące później było 9x z 23kg

Możesz rozwinąć temat? Jaka metoda? jaka progresja obciążenia itp

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości