Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ocena planu PLANCHE/FRONT LEVER
#1

Hej, na wstępie powiem że ćwiczę street workout, czyli gimnastyke bez zasad. Cwiczę już 4 miesiące równo. Zaczynałem od kilku podciagniec, okolo 10 dipow i 20 pompek. Na chwilę obecną wyniki mocno sie poprawiły, w sumie dosyć mocno.

wzrost 173cm
waga 51kg
cel treningu: elementy (planche, front lever, shoulderflag) + nabrać troche kg (sta ten dzień z cieżarem siłowy)

1) co udało mi się osiągnąć.
- poziomka na paraletkach
- powoli wychodzi v-sit
- muscle up
- front lever z jedną nogą 10 sekund (wiem ze ta progresja jest niewskazana)
- poprawiłem ogólną mobilnośc barków i nadgarstków do wagi w podporze

2) moj poprzedni plan treningowy
Generalnie ćwiczyłem fbw 5-6x w tygodniu, ale czułem ogólne zmęczenie i regres, wiec przerzuciłem się na push/pull/push/pull/siła

3) mój obecny plan treningowy

[dzień1] PULL, ruchy ciągnące

* rozgrzewka ogólna, troche mobilizacji barków, troche rozciągania (krótkiego, statycznego) kilka serii łatwiejszych wariantów ćwiczeń.
* plan właściwy

- 12x5 front lever z jedną nogąr ( nie wiem czy robić tą progresję, zaawansowaną wagę kuczną przytrzymam 35 sekund na prostych łokciach i łopatkach ściągniętych po 8 tygodniach trzymania wagi kucznej)
- 6x10 zaawansowana waga kuczna
- 3x20 waga kuczna

(nie wiem czy nie za dużo tych wag...)

potem przechodze do ćwiczen wzmacniających do wagi.

- 3 serie wznosów do wagi w pozycji kucznej
- 3 serie podciągnięć w wadze kucznej
- 3 serie negatywów w pełnej wadze

i na koniec ogólny trening bazowy, w formie obwodu. Na razie wykonuje takich obwodów 8, na 40-60% moich możliwości w liczbie powtórzeń. Zeby zachować periodyzacje będe zwiekszał co tydzien o 2 obwody, po dojściu do 16/20 obwodów zwiększę liczbę powtórzeń lub utrudnie wersje ćwiczenia.

- 5 podciągnieć nachwytem
- 7 podciągnieć australijskich na kółkach
- 5 podciągnieć podchwytem

I to wszystko w obwodach, z minimalnymi przerwami miedzy cwiczeniami.

[dzień2] PUSH, ruchy pchające

Po 4 miesiącach treningów w koncu udało mi sie utrzymać poprawną wagę kuczną. Moj rekord to 21 sekund.

*rozgrzeweczka jak w dniu 1*

*plan właściwy*

- waga kuczna w podporze 6x10

*potem ćwiczenia wzmacniające do wagi w podporze*
- 3 serie dipów w pozycji wagi kucznej
- 3 serie po: 3 sekundy l-sit > wejście do wagi kucznej 3 sekundy > l sit > waga kuczna.
- 3 serie podpór na kółkach (na razie 1 progresja)

*potem ogólna baza push*

- 7 dipów
- 10 pompek na kółkach
- 7 dipów na pojedynczym drązku.

Tak samo, 8 obwodow, co tydzien zwiekszam ilosc obwodow, potem dodam powtorzenia lub utrudnie wariant.

W dniu 3 to samo co w dniu 1
w dniu 4 to samo co w dniu 2
czyli: PULL/PUSH/PULL/PUSH

[dzień5] siłowy

*ogólna rozgrzewka jak przy każdym dniu*

*plan właściwy*

- 12x5 waga przodem w zwisie z jedną nogą
- 6x10 zaawansowana waga w przodem w zwisie
- 3x20 waga kuczna przodem w zwisie
- 6x10 waga kuczna w podporze

- 5x5 podciąganie z cieżarem na pasie na kółkach gimnastycznych (aktualnie 12,5kg)
- 5x5 dipy na kółkach (bez ciezaru jak na razie)

Dodam, że każdego wieczora robie po 2-3 serie 8-10 sylwetek (nie robie na placu bo wiadmo jak to z pogodą, czasem pada a człowiek nie chce sie kłaść na mokre)

Przed każdym treningiem kilka serii wejść siłowych.

Moje pytanie:
Wcześniej cwiczyłem fbw 5-6x w tygodniu i na każdym treningu robiłem progresje do elementów, wiec wychodzilo to 6 razy w tygodniu każdy element, teraz po przerzuceniu się na ten trening częstotlwość spadła dwukrotnie - czy 3x w tygodniu progresje do elementów to nie bedzie za mało?

Czy nie za dużo tych progresji do wagi w zwisie przodem? chodzi mi o zmniejszanie trudnosci progresji (z jedna noga, zaawansowana, kuczna) bo dosyc sporo tych serii wychodzi, ale przyznam że dla mnie nie ma nic lepszego niż robienie tych progresji. Lepiej gonić wilka niż go złapać.

Dziekuje za każdą opinię i odpowiedź, nawet tą krytyczną. Uprzedzam pytanie - nogi jak na razie odpuszczam, przy każdym choćby przysiadzie odczuwam piekący ból w rzepce, za tydzień mam wizyte u ortopedy wiec mam nadzieje ze cos poradzi. hej
#2

No dużo jest tych wag ale jeśli to na Ciebie działa to nikt Ci tego nie zabroni. Smile Nie ma co się śpieszyć przy progresjach o prostych RR, warto zbudować dobrze funkcjonującą bazę z dobrymi nawykami, niż potem mącić w technice. Od siebie - treningi "ogólne" nie są ani trochę ogólne. Skupianie się na elemencie i wzmacnianie tylko pośrednio pleców i klatki to za mało. Osobiście zostawiłbym progresję elementów jak lub kombinował jak Ci wygodniej ale dodał więcej ćwiczeń do obwodu - podciągnięcia (jeden rodzaj wystarczy), dipy, pompki, brzuszki, skłony w tył/wznosy tułowia/nóg. Do każdej wagi potrzebujesz bardzo mocny korpus, a tego podciąganie/dipy nie zapewniają i jeśli teraz nie zadbasz o "czucie" sylwetki to jak napisałem pośrednio wyżej - potem już tego pewnie nie zrobisz. Zawodnicy (sw) się psychicznie łamią jak słyszą, że wykonując dany element mają się cofnąć kilka progresji niżej bo robią przysłowiową kupę.

Poszukaj na forum wątków dotyczących sylwetek (hollow, archer body). Same sylwetki możesz równo zerżnąć i robić tak jak Newcio opisał przed/po treningu i obwodach, a brzuszki czy spięcia brzucha dodatkowo w obwodzie.
#3

(2017-06-04, 23:35)Predi napisał(a):  Zawodnicy (sw) się psychicznie łamią jak słyszą, że wykonując dany element mają się cofnąć kilka progresji niżej bo robią przysłowiową kupę.

Zadziwiająco dużo ludzi ma ten problem. Ja mam na sali gościa, który dopiero po pół roku dał sobie wmówić, że barana robi w złą stronę, bo "on barana umie i chce śrubę, a nie będzie się salta na plecy uczył". O notorycznej chęci skakania dwójek, nie potrafiąc zrobić poprawnego rundaka, nie wspominam Tongue

@alanrock@o2.pl
za dużo tych wag Tongue
Tak jak Predi napisał - część ogólna w ogóle nie jest ogólna + tak jak szybko przeglądam ten plan, to brakuje mi rozciągania, podstaw (stanie na RR anybody?) i jakiejś koordynacji/zwinności/jak zwał tak zwał (przewroty, zamachy)

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#4

dzieki wszystkim za odpowiedź, zrobie tak jak predi mówi - dodam wiecej cwiczen do obwodu, obetne troche wag, cofne sie z progresja z jednej nogi do adv tucked i zwykłego tucka bo dopiero dzisiaj sobie zdałem sprawę że łopatki ciągle w protrakcji miałem no i dodam sylwetki, ale tylko wieczorem bo roznie z pogodą bywa na placu a w mokrym się nie będę tarzał.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości