Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Konstruktywna krytyka.
#11

Od siebie dodał bym jeszcze brzuch jest on często pomijany podczas treningów a zawiera potężny zastrzyk mocy której nie wykorzystujesz!
Najlepiej sprawdzają się wznosy nóg w zwisie na drabinkach czy drążku, jeśli nie masz dostępu do tych przyrządów polecam wykonywać wznosy nóg w leżeniu tyłem (pamiętaj o dociskaniu odcinka lędźwiowego podczas treningu m. brzucha!).

Interwały są jedynym sensownym sposobem nabrania masy, ponieważ są to krótkie i intensywne treningi. Dodatkowo zwiększą twoją wydolność i co najważniejsze szybkość. Polecam również treningi szybkościowe.
#12

(2013-07-07, 21:27)Mrowek napisał(a):  Interwały są jedynym sensownym sposobem nabrania masy, ponieważ są to krótkie i intensywne treningi.

Jakoś mi się skojarzyło ze spalaniem tkanki tłuszczowej i zapomniałem że oprócz spalania tłuszczyku można dzięki nim nabrać masy mięśniowej.
#13

Dzięki, to w takim razie zacznę trenować interwały.
Powiedzcie, czy trenowanie jednej partii ciała, np. barków i klatki w jeden dzień, a trenowanie drugiej, np. nogi jest dobrym rozwiązaniem? A może powinienem trenować całe ciało?
#14

Tutaj zdania są podzielone, gimnastycy zawsze trenują całe ciało, unikają jedynie elementów na ścieżce i treningu nóg w jeden dzień. Myślę, że możesz spokojnie robić całe ciało jednego dnia, ale to już zależy od twojego podejścia czasu itd. Smile
#15

Masz wystarczająco dużo czasu, by dobrze przygotować się do tych egzaminów. Najważniejszą sprawą która Cię do tego doprowadzi jest systematyczność! Nie odkładaj treningów do czasu aż ułożysz sobie super program. Zacznij trenować od dziś! Ponieważ nie jesteś doświadczony będziesz potrzebował trochę czasu, by się rozruszać. Gdy przez to przejdziesz syndrom nowicjusza i tak pomoże Ci zrobić duży progres. A nam będzie łatwiej podpowiadać Ci konkretne rozwiązania gdy poznamy Twoje mocniejsze i słabsze strony, bo każdy je ma, nawet jeśli nie ćwiczył, to ma jakieś predyspozycje. Tak więc gorąco zachęcam Cię do treningu i opisania nam efektów. Gdy zobaczymy, że się zaangażowałeś, my zrobimy to samo. W przeciwnym wypadku może się okazać, że po raz kolejny mocno się wkręcamy w pomoc komuś, kto potem i tak sobie odpuści trening.
#16

Zahirze, za nic nie chcę się wycofywać! Po pierwsze, od tego zależy moja kariera zawodowa, a po drugie chcę zrobić to dla siebie.
Będę prowadzić dziennik.
Właśnie przeglądałem "Skazanego" i zobaczyłem, że spełniam próg początkowy kroku czwartego. Ósmą pompkę musiałem dociskać.
Mam takie pytanie. Czy jeżeli w jednym z sześciu ćwiczeń krok czwarty jest najtrudniejszy, to czy powinienem pozostałe także zaczynać od kroku czwartego? Nieważna, jak trudne by były? Czy wybrać sobie najtrudniejszy wariant z każdego po kolei, nawet, jeśli byłby to krok drugi czy siódmy?
I ostatnie, jak na razie: czytałem w "Skazanym", że najlepiej ćwiczyć od kroku pierwszego. To dla mnie ważne, o ile nie najważniejsze zagadnienie. Raz autor pisze (bazując na wyimaginowanym przykładzie mądrego i głupiego podejścia), że gdy zaczniesz zbyt intensywnie, to wkrótce nie będziesz zadowolony z treningów, bo nie zbudujesz "podbudowy" do cięższych wariantów. Z kolei w ostatnim rozdziale pisze, że należy zaczynać od kroku, w którym spełniasz próg początkowy. Sam już nie wiem. Gdybym wiedział, że rok czasu wystarczy mi na dojście od pierwszego, do (przynajmniej) szóstego kroku, to z marszu bym się za to zabrał. Ale mam wątpliwości, a na to pozwolić sobie nie mogę. Czy trenować od kroku pierwszego i "zmarnować" kilka miesięcy na kroki 1-3, czy zacząć pełną parą?
Jutro zacznę ćwiczyć siłowo (o 17:00), dziś jestem zmęczony. Pojutrze podam wyniki z biegu na kilometr i biegu 10x10 metrów.
Dzięki za wsparcie!
#17

Oczywiście ważne jest by nie zacząć od zbyt trudnej progresji, zwłaszcza w Twoim przypadku, bo ćwicząc pod wytrzymałość będziesz wykonywał duże ilości powtórzeń. Nie mniej jednak kroki podstawowe w "Skazanym" są tak banalne, że o ile nie miałeś ciężkiej kontuzji, operacji na otwartym sercu itp., to sobie je daruj (może poza wyjątkiem mostków i pompek w staniu na rękach). Poza tym każde ćwiczenie traktuj indywidualnie i nie czekaj aż we wszystkich będziesz na tym samym poziomie. Może być tak, że w jednym będziesz na kroku 8 a drugim na 4. Gdy już nabierzesz pierwszych doświadczeń, treningi będziemy ci modyfikować pod Twoje potrzeby.
#18

Wielkie dzięki. Już wiem, na czym stoję.

Jednak zacząłem od kroku pierwszego. Zdecydowałem, że wolę poświęcić ten miesiąc lub dwa, aniżeli ciągle zamartwiać się o ryzyko kontuzji.

P.S.: O 19.00 rozpocząłem trening wg tego planu:
I: Rozgrzewka:
1. Bieg w miejscu - w jego trakcie unosić ramiona w przód i w bok po 15-20 razy.
2. Stanie w rozkroku - ramiona w górę, skłony tułowia w przód i w tył z pogłębieniem po 15-20 razy.
3. Stanie w rozkroku - ramiona na biodra, naprzemianstronne skłony tułowia w bok po 15-20 razy.
4. Stanie w rozkroku - opad tułowia, ramiona w bok, skręty tułowia po 15-20 razy.
5. Krążenia bioder w obie strony po 15-20 razy.
6. Stanie w szerokim rozkroku, ramiona na biodra, półprzysiady na lewą i prawą nogę po 15-20 razy.
7. Pajacyki po 15-20 razy.

II: Trening właściwy:
1. Trifecta (pozycja mostka, krok 1 - 2x10 sekund, pozycja L, krok 1 - 2x10 sekund, pozycja skrętu, krok 1 - 1x20 sekund, na każdą stronę).
2. Pompki, krok 1 - 3 serie po 10 powtórzeń.
3. Wznosy nóg - krok 1 - 3 serie po 10 powtórzeń.
4. Trifecta (pozycja mostka, krok 1 - 2x10 sekund, pozycja L, krok 1 - 2x10 sekund, pozycja skrętu, krok 1 - 1x20 sekund, na każdą stronę).


Konkluzja: myślałem, że pójdzie, jak po maśle. "Zawiodłem się". Nie było lekko, ale nie było to też katorgą. Wydaje mi się tak, jak powinno być. Starałem się nie przesadzić z ilością ćwiczeń na początek.
Jutro robię interwały.

Plan na ten tydzień:
1. Poniedziałek - trening siłowy (pompki i wznosy nóg).
2. Wtorek - interwały (sprint - 15 sekund, trucht - 90 sekund, czas biegania - 10 minut).
3. Środa - wolne.
4. Czwartek - trening siłowy (podciąganie, przysiady).
5. Piątek - interwały (sprint - 15 sekund, trucht - 90 sekund, czas biegania - 10 minut).
6. Sobota - wolne.
7. Niedziela - trening siłowy (pompki i wznosy nóg).

Zobaczymy, jak dalej pójdzie.
#19

Ok. Daj sobie tydzień na lekki rozruch i stopniowo zwiększaj natężenie. Pompki i podciągnięcia na drążku, to będą Twoje ćwiczenia bazowe, bo je będziesz miał na egzaminie. w związku z tym koniecznie zwiększ ich ilość. Jeśli zaczynasz od kroku 1 a robisz tylko 10 powtórzeń pompek, to proces budowania siły będzie trwał bardzo długo. Krokiem 1 nie nabawisz się kontuzji. Postaraj się więc, by za tydzień zrobić co najmniej 30 takich pompekSmile
#20

Jasne, dołożę sobie jutro i pojutrze po 20 powtórzeń do każdej z trzech serii i będzie git. Później poćwiczę jeszcze z tydzień (chyba) próg przejścia tego kroku (3 serie po 50 powtórzeń) i jazda do następnego.
Ale źle mnie zrozumiałeś. Ja spełniam próg początkowy nawet czwartego kroku w pompkach. Krok pierwszy to nie wszystko, na co mnie stać. Po prostu robiąc go technicznie i czysto siłowo czuję większe zmęczenie niż przy innych, dotychczasowo robionych ćwiczeniach.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości