2014-12-05, 01:55
Cześć, jestem nowy na forum chociaż coś tam poczytałem jako niezarejestrowany. Otóż postanowiłem zaryzykować, przełamać się i przyznać przed wami że nie jestem pewien czy dobrze robię i rozumiem wszystko, a szkoda tracić czas.
Mam 172 cm wzrostu i wagę 65kg, zacząłem trenować kalistenike w kwietniu 2013 roku alby wyleczyć się z chorobliwej niedowagi 52kg. Zainspirowany filmikami bar brothers a później innymi street workautowcami wybrałem właśnie kalistenike. Doświdaczenia i zdobyta wiedza podpowiedziały mi żeby prosić właśnie was, gimnastyków o porady lub korektę mojego aktualnego planu
Cele: celów takich ogólnych mam kilka, utrzymanie zdrowego i silnego ciała całe życie, ciągła poprawa sylwetki i nauka pozycji gimnastycznych. Ale również motywowanie innych i pomaganie, ale to w przyszłości kiedy coś będę mógł na ten temat powiedzieć. Na najbliższy czas postanowiłem nauczyć się wagi tyłem, wagi przodem i coś tam poćwiczyć pod planche, przy stałej poprawie sylwetki i zdrowia.
A plan wygląda właśnie tak:
Poniedziałek:
dzień PULL
-waga tyłem z kolanami zgiętymi i plecami wygiętymi (tucked to się nazywało chyba) x2
-waga przodem, między udami a brzuchem 90* a pięty przy pupie x2
-stanie na rękach przy ścianie x2
-tu zostawiam miejsce na inne ćwiczenia pod pozycje, tak jak mnie natchnie akurat (10 min)
-drabinka podciągania nachwytem szerokość barków 1-2-3-4-5 x2
-podciąganie wąsko nachwyt drabinka 1-2-3-4 x2
-2 serie uginania ramion hantlami w chwycie młotkowym
Wtorek:
Nogi i brzuch:
-Wznosy prostych nóg leżąc x4
-Rozjazdy na kółku fitnesowym z kolan x 4
-Poziomka x 3
-rozgrzewka przed treningiem nóg
-przysiad na jednej nodze do krzesła x 3 (będę to powoli progresywnie rozwijał, aż dojdę do pełnego przysiadu)
-przysiady ze sztangą x 4 (małe ciężary mam max 50kg i nie planuje więcej)
Środa
dzień PUSH:
-waga tyłem i przodem tak jak w poniedziałek
-stanie na rękach przy ścianie x 2
-tak jak w poniedziałek 10 minut na trening pozycji
-pompki zwykłe drabinka średnio powtórzeń 2-14 x2
-Pseudo push-up x3
-pompki na barki (ciało wygięte w odwróconą litere V )
Czwartek
Brzuch i pozycje gimnastyczne:
-Wznosy prostych nóg leżąc x4
-Rozjazdy na kółku fitnesowym z kolan x 4
-Poziomka x 3
-stanie na rękach przy ścianie x6
-czas na trening pozycji, waga przodem, tyłem i planche na zgiętych rękach (to się tak nie nazywa, wiem)
Piątek:
Dzień PULL
-waga przodem i tyłem jak w poniedziałek
-stanie na rękach przy ścianie
-tak samo jak w poniedziałek i środę 10 minut na to co akurat mam ochotę ćwiczyć
-podciąganie na kółkach z nogami podciągniętymi do Lsit drabinka 1-2-3-4 x2
-podciąganie wąsko nachwyt drabinka 1-2-3-4 x2
-uginania ramion z hantelkami w chwycie młotkowym
I tak przez miesiąc, a w następny zmieniam na coś takiego
-Poniedziałek PUSH
-Wtorek brzuch i nogi
-Środa PULL
-Czwartek brzuch i te pozycje jak pisałem
-Piątek PUSH
Wiadomo, i tak na zmianę żeby poszczególne partie miały trochę więcej odpoczynku. Trenuje tym od września tego roku.
Trenuje od poniedziałku do piątku, zajmuje mi to średnio 30-40 minut, na więcej nie mam czasu. Trening wykonuje w domu, mam do dyspozycji, drążek w drzwiach z kołkami powieszonymi na nim, hantelki i sztangę (lubię z tym ćwiczyć)
Mógłbym dodać dipy na tej sztandze.
Nie trenuje do upadku mięśniowego, powtórzenia dobieram tak żeby sobie zawsze zostawić zapas na jedno.
Co do diety. Nie liczę kalorii, ale staram się zjadać około 2500kcal dziennie.
Podsyłam jeszcze aktualne zdjęcie w załączniku zrobione na potrzeby tego tematu
Pisze tutaj, bo idea gimnastyki bardziej mi się podoba niż dochodzenie do czegoś bez względu na wszystko
Dodam że uczę się stania na rękach dopiero, strasznie długo się przełamywałem do tego. Tak samo ze skin the cat które dopiero 2 miesiące temu opanowałem przez blokade psychiczną.
Co o tym sądzicie? Liczę na wyrozumiałość i poważną pomoc, jeśli oczywiście uznacie że jest sens poświecić mi czas
Mam 172 cm wzrostu i wagę 65kg, zacząłem trenować kalistenike w kwietniu 2013 roku alby wyleczyć się z chorobliwej niedowagi 52kg. Zainspirowany filmikami bar brothers a później innymi street workautowcami wybrałem właśnie kalistenike. Doświdaczenia i zdobyta wiedza podpowiedziały mi żeby prosić właśnie was, gimnastyków o porady lub korektę mojego aktualnego planu
Cele: celów takich ogólnych mam kilka, utrzymanie zdrowego i silnego ciała całe życie, ciągła poprawa sylwetki i nauka pozycji gimnastycznych. Ale również motywowanie innych i pomaganie, ale to w przyszłości kiedy coś będę mógł na ten temat powiedzieć. Na najbliższy czas postanowiłem nauczyć się wagi tyłem, wagi przodem i coś tam poćwiczyć pod planche, przy stałej poprawie sylwetki i zdrowia.
A plan wygląda właśnie tak:
Poniedziałek:
dzień PULL
-waga tyłem z kolanami zgiętymi i plecami wygiętymi (tucked to się nazywało chyba) x2
-waga przodem, między udami a brzuchem 90* a pięty przy pupie x2
-stanie na rękach przy ścianie x2
-tu zostawiam miejsce na inne ćwiczenia pod pozycje, tak jak mnie natchnie akurat (10 min)
-drabinka podciągania nachwytem szerokość barków 1-2-3-4-5 x2
-podciąganie wąsko nachwyt drabinka 1-2-3-4 x2
-2 serie uginania ramion hantlami w chwycie młotkowym
Wtorek:
Nogi i brzuch:
-Wznosy prostych nóg leżąc x4
-Rozjazdy na kółku fitnesowym z kolan x 4
-Poziomka x 3
-rozgrzewka przed treningiem nóg
-przysiad na jednej nodze do krzesła x 3 (będę to powoli progresywnie rozwijał, aż dojdę do pełnego przysiadu)
-przysiady ze sztangą x 4 (małe ciężary mam max 50kg i nie planuje więcej)
Środa
dzień PUSH:
-waga tyłem i przodem tak jak w poniedziałek
-stanie na rękach przy ścianie x 2
-tak jak w poniedziałek 10 minut na trening pozycji
-pompki zwykłe drabinka średnio powtórzeń 2-14 x2
-Pseudo push-up x3
-pompki na barki (ciało wygięte w odwróconą litere V )
Czwartek
Brzuch i pozycje gimnastyczne:
-Wznosy prostych nóg leżąc x4
-Rozjazdy na kółku fitnesowym z kolan x 4
-Poziomka x 3
-stanie na rękach przy ścianie x6
-czas na trening pozycji, waga przodem, tyłem i planche na zgiętych rękach (to się tak nie nazywa, wiem)
Piątek:
Dzień PULL
-waga przodem i tyłem jak w poniedziałek
-stanie na rękach przy ścianie
-tak samo jak w poniedziałek i środę 10 minut na to co akurat mam ochotę ćwiczyć
-podciąganie na kółkach z nogami podciągniętymi do Lsit drabinka 1-2-3-4 x2
-podciąganie wąsko nachwyt drabinka 1-2-3-4 x2
-uginania ramion z hantelkami w chwycie młotkowym
I tak przez miesiąc, a w następny zmieniam na coś takiego
-Poniedziałek PUSH
-Wtorek brzuch i nogi
-Środa PULL
-Czwartek brzuch i te pozycje jak pisałem
-Piątek PUSH
Wiadomo, i tak na zmianę żeby poszczególne partie miały trochę więcej odpoczynku. Trenuje tym od września tego roku.
Trenuje od poniedziałku do piątku, zajmuje mi to średnio 30-40 minut, na więcej nie mam czasu. Trening wykonuje w domu, mam do dyspozycji, drążek w drzwiach z kołkami powieszonymi na nim, hantelki i sztangę (lubię z tym ćwiczyć)
Mógłbym dodać dipy na tej sztandze.
Nie trenuje do upadku mięśniowego, powtórzenia dobieram tak żeby sobie zawsze zostawić zapas na jedno.
Co do diety. Nie liczę kalorii, ale staram się zjadać około 2500kcal dziennie.
Podsyłam jeszcze aktualne zdjęcie w załączniku zrobione na potrzeby tego tematu
Pisze tutaj, bo idea gimnastyki bardziej mi się podoba niż dochodzenie do czegoś bez względu na wszystko
Dodam że uczę się stania na rękach dopiero, strasznie długo się przełamywałem do tego. Tak samo ze skin the cat które dopiero 2 miesiące temu opanowałem przez blokade psychiczną.
Co o tym sądzicie? Liczę na wyrozumiałość i poważną pomoc, jeśli oczywiście uznacie że jest sens poświecić mi czas