Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Inne podejście do treningu stania na rękach.
#1

Witam, mam takie pytanko do doświadczonych gimnastyków. Ładnych parę lat temu byłem świadkiem ciekawej rozmowy (ktora wtedy mnie nie zainteresowała za bardzo, dlatego dużo szczegółów nie pamietam), pomiędzy jakimś gościem a baaardzo starym trenerem akrobatyki (pamiętającym pewnie jeszcze radziecką myśl treningową z lat 50tych Big Grin). Otóż ten starszy jegomość twierdził, że ćwiczenie stania na rękach poprzez naukę przy ścianie (tak jak np Sommers głosi), jest stratą czasu, ponieważ dla niektórych trenujących przejście etapu od stania przy scianie do stania swobodnego jest za trudne. Twierdził również, że najepiej rozpocząć nauke stania na rekach od razu od stania swobodnego (z asystą), bez wyrzutu nogi, tylko poprzez powolne wyjście (dzisiaj domyslam się, że pewnie chodziło mu o wyjscie poprzez straddle lub pike), ponieważ uczy to prawidłowego stania i rozwija od razu prawidłowe postawy i potrzebne mięśnie. Więcej z tej rozmowy nie pamiętam - tak jak pisałem, wtedy mnie to kompletnie nie interesowało.
I teraz pytanko: czy spotkaliscie się z takim podejściem i taką metodologią?
#2

Miał rację ponieważ kiedyś była taka forma nauki, teraz metodyka poszła znacznie do przodu i rozbito stanie na rękach w wiele prostszych elementów przez co wyrabiamy od samego początku odpowiednie nawyki i wzmacniamy mięśnie.

Jak można stać od razu poprawnie jeśli nie mamy na tyle siły ? Smile
#3

pewnie ma racje, tylko że kto w dzisiejszych czasach ma dostęp do trenera ? Rozwiązania oparte o ścianę są w przypadku dla zawodników/amatorów po to by zawodnik nie marnował czasu i robił coś w międzyczasie kiedy trener pracuje z kilkoma zawodnika i nie zawsze ma na niego czas

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#4

Stanie przy ścianie zwłaszcza w sylwetce przodem do ściany wyrabia dobre nawyki i jest do zrobienia samemu. Nic nie zastąpi stania z asystą i jeśli tylko masz taką możliwość to wykorzystaj to Smile
#5

Problem w tym że nie mam dostępu ani do trenera ani kogoś kto by mi asystował. Z konieczności ćwiczę w domu (dosyć małym i zapchanym). Pompki w staniu na rękach przodem i tyłem do ściany, stanie 5 serii x 60 s. - nie stanowi już zbytnio problemu. Do tej pory miałem inne priorytety, ale teraz nabrałem ochoty żeby w końcu zacząć robić pompki w swobodnym staniu. Szukam najlepszej dla siebie alternatywy nauki wyjścia do stania swobodnego. Najlepiej przez pike lub straddle press. Jakieś rady jak w końcu "wyrosnąć" ze ściany? Przy treningach w małym mieszkaniu, wiecie każdy upadek grozi demolką Smile
#6

Podrzuć filmik do działu okiem trenera ocenimy jak to wygląda i pomożemy co dalej Smile
#7

Najpierw porządne stanie bez ściany a potem szpiczagi (press)

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer
#8

Nie zgodzę się Rafał uważam ,że należy trenować równomiernie szpiczage i stanie.
#9

a nie lepiej pierw szpiczage? słyszałem opinie, że lepiej złapać równowagę gdy wchodzimy siłowo do stania. a większość osób boi się po prostu zarzucić nogi.
#10

część ćwiczeń przygotowujących do szpiczagi można robić zanim się nauczy stania na rękach ale nie samą szpiczagę. jaki ma sens nauka wchodzenia do stania na rękach jak nie umiesz stać na rękach?
Zresztą tak samo jest z H1 i H2 Sommera. Wiem, przynudzam już z tym Sommerem, ale dla mnie jego zdanie bardziej się liczy niż wasze Tongue

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości