Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Dyskusje o moderowaniu
#31

(2013-10-19, 21:16)Michał napisał(a):  Niekoniecznie. Jeśli część posta jest sensowana, a część zawiera treści obraźliwe czy OT to nie widzę podstaw do usuwania ani do pozostawiania całości. Nie uważam żebym coś tu zmanipulował.
Ja tylko zglosilem uwage techniczna, zadnego ad personam Smile. Wypowiedzi sa integralne jako calosc i stanowia emanacje osobowosci piszacego. Nie zrobisz z jezyka rodem spod budki z piwem elaboratu profesorskiego usuwajac wulgaryzmy i inne przytyki personalne i nie ma sensu tego robic. Bo bedziesz mial kupe roboty, robil za nianke, ktora bedzie chodzic i wycinac bluzgi a i tak bedzie to wygladac na cenzure. A jak wytniesz bluzg to nie masz wtedy podstawy do ostrzezenia za "nieparlamentarny" jezyk, bo nie ma dowodu. A inni userzy sami ocenia takiego pyskacza i zdecyduja czy chca z nim rozmawiac i go sluchac (czytac). Wypowiedzi, ktore zostaja sa badziej niewygodne dla takiego delikwenta, bo on nim swiadcza caly czas, niz te ktore usuniesz. a inni widza tylko pokrzywdzonego goscia, ktorego aparat opresyjny gnebi Big Grin. Tak ci mowie z wieloletniego doswiadczenia Wink
A z kolei ryzyko jest takie, ze fama moze sie rozniesc, ze na forum wycinaja czesci wypowiedzi i panuje cenzura. Widzialem fora, ktore zdechly od takich opinii.

(2013-10-19, 21:16)Michał napisał(a):  Dla mnie nie ma problemu - możemy zamknąć i wywalić cały ten wątek, bo jak widzę nic z niego nie wynika tylko pieniactwo Ediego Sad
Mozna, ale mozna tez z niego wyciagnac jakies wnioski i przemyslenia. Np moj jest taki, ze zamiast czyscic hejterowi wypowiedzi robiac z niego calkiem kulturalnego goscia, mozna od razu dac tygodniowy banik na pisanie. Takie kuracje dzialaja otrzezwiajaco na delikwentow. Wtedy sie zastanawiaja czy rzeczywiscie chca pisac na forum i byc jego czescia czy tylko wpadli tylko popyskowac i zostawic troche smrodu.
#32

Jugger - dzięki za tę wypowiedź. Daje mi to do myślenia.
#33

W ostatnim czasie kolejny raz dyskusja merytoryczna przerodziła się w "wycieczki osobiste". Niestety tak jak pisał Zahir takie zachowanie po pierwsze zniechęca do aktywnego udziału osoby, które mogły by wnieść wiele dobrego do tego forum: po drugie wątki stają się nieprzejrzyste. Moje propozycje są takie:

- osoby które mają dużą wiedzę o treningu, żywieniu, suplementacji, własne ciekawe doświadczenia treningowe a nie zgadzają się z nazwijmy to "oficjalnymi poglądami" mogły by założyć w odpowiednich działach własne wątki - myślę że z korzyścią dla wszystkich

- uwagi do posta, które nic nie wnoszą dla innych użytkowników pisać do autora na priva

- z góry określić jakie zachowania nie będą akceptowane i będą skutkować np czasowym banem

Jestem ciekaw waszych propozycji, z moimi nie musicie się zgadzać, ale obawiam się , że jeśli sami się w pewien sposób nie ograniczymy to przestanie to być forum
gimnastyczne a stanie się dyskusją "o dupie Maryni"
#34

Robert, zgadzam się z Tobą i podobają mi się Twoje propozycje. Ale niech wypowiedzą się też inni.
#35

Przypomne, fragment dyskusji, ktory juz wczesniej sie pojawil w innym temacie i probe dyskusji z "pogladami" profesorow:

(2014-05-29, 23:31)Bylon napisał(a):  Męczące masz podejście, Newcio. "Jestem TRENEREM GIMNASTYKI I KULTURYSTYKI, nie macie prawa podważać mojego zdania".

No to nie będę już podważał, przepraszam, że próbowałem. Jak kiedyś Ci się uda uzyskać zaangażowanie procentowe >50% czworobocznego w pompkach albo dwugłowego ramienia (a co, nawet dwugłowego ramienia+ramiennego!) w podciąganiu, to powiedz.

Tak samo sie skonczylo tutaj, kto ma inne zdanie ten niech najlepiej spada na drzewo i nie podwaza utartych pogladow, w ogole dyskusja wtedy jest "zenujaca" a kazdy, kto podwaza oficjalnie obowiazujaca doktryne jest traktowany jak wichrzyciel, troll czy awanturnik. Dobrze do podsumowal Przemek, zanim mod zamknal temat. W tym wszystkim tylko umyka glowne przeslanie i istota istnienia forum - platforma wymiany pogladow. Wyglada na to, ze rownie dobrze mozna dyskutowac z ksiazka - ona jest juz napisana i nie zyczy sobie dodawania czegos do niej.
Tak ja to widze.
#36

Jugger, nie zgadzam się z Tobą. Podważać można podając argumenty a takie niestety nie padły. Była tylko jedna wielka destrukcja i brak czegokolwiek konstruktywnego. Przemek napisał, że nie dopuszczamy by ktoś dzielił się własnym doświadczeniem a jest to nieprawdą. Powołanie się na własne doświadczenie jest cenne ale jak pisałem obrazuje tylko jak coś działa lub nie na mnie i TYLKO na mnie. By podważyć tezę ogólną potrzebna jest większa grupa odniesienia. Tak na marginesie, to wielu z Was powołuje się na "wieloletnie doświadczenie" a jak przychodzą Konfrontacje, to się okazuje, że wymyk jest za trudnym ćwiczeniem.

Poza tym przypominam, że sam osobiście skrytykowałeś profesora Kruszewskiego jako nic nie wiedzącego teoretyka, pomimo, że Newcio wyraźnie napisał, że to twórca sukcesu "Orzecha". Mam wrażenie, że po prostu nie wiedziałeś i nie sprawdziłeś o kogo chodzi ale nie przeszkadzało Ci to w czambuł go potępić. Niestety takie zachowania pokazują nie tylko poziom znawstwa ale i podejścia. Powiedz coś nowatorskiego ale konstruktywnego a pierwszy Ci przyklasnę. Ale pkdważanie wszystkiego bez podawania popartej konkretami alternatywy jest dla mnie hejterstwem i niczym więcej. Wieszacie psy na Newciu ale akurat On ciężko trenuje i gołym okiem widać jego progres, studiuje, robi kursy insttuktorskie, przeprowadza własne badania i szkoli innych w czym ma świetne wyniki. Z całym szacunkiem ale jego zdanie będzie dla mnie znaczyło więcej niż Twoje, do czasu aż pokażesz to doświadczenie o którym piszesz. Kiedy np. wygrasz Konfrontacje, to możesz być pewny, że będę bronił Twoich racji jak niepodległości.
#37

(2014-07-28, 11:01)zahir napisał(a):  Tak na marginesie, to wielu z Was powołuje się na "wieloletnie doświadczenie" a jak przychodzą Konfrontacje, to się okazuje, że wymyk jest za trudnym ćwiczeniem.

To że ktoś nie bierze udziału w konfrontacjach to nie znaczy od razu, że ćwiczenie jest dla niego za trudne. Z tego co wiem to udział w konfrontacjach nie jest obowiązkiem każdego użytkownika.
#38

Zahir, nie przypominam sobie zebym gdzies potepil w czambul czy skrytykowal prof. Kruszewskiego, przynajmniej nie moge tego znalezc, ale rozumiem, ze ktos mogl widziec cos innego niz bylo moim zamiarem. Pewnie chodzilo o fragment, gdzie ja pisalem o mistrzu kulturystyki, ktory byl tak glupi, ze robil klate dipami i zostal mistrzem polski nie wiedzac, ze wcale jej nie zrobil dipami, bo prof. Kruszewski wie lepiej od niego czym ja zrobil.
To samo jest z tym "wieszaniem psow na Newciu", wybacz ale jezeli o mnie mowisz to moge sie jedynie czuc zniesmaczony tym co piszesz, bo w mojej ocenie takie zachowanie z mojej strony nie mialo miejsca, bo nigdy nie wchodzilem na jakies personalne tematy w tych kwestiach.

W kazdym razie cytat z Bylona pokazuje, ze jezeli tak jak piszesz "ciężko trenuje i gołym okiem widać jego progres, studiuje, robi kursy insttuktorskie, przeprowadza własne badania i szkoli innych w czym ma świetne wyniki. Z całym szacunkiem ale jego zdanie będzie dla mnie znaczyło więcej niż Twoje" to o czym tu rozmawiac, wiadomo, ze nie ma co polemizowac, bo z automatu to jest skazane na porazke. Krotko mowiac kazdy trener ma racje, a amatorzy to niech sobie ida na amatorskie fora wymadrzac sie swoja amatorszczyzna.

Bo tu nie chodzi o "znaczenie zdania" tylko o fakty, a wedlug tego co mowisz fakty stoja po stronie tych, ktorzy sa trnerami i wiedza lepiej.

ps. nieraz widzialem, jak prosty facio zaginal "naukowca", np facet w sklepie z pompami merytorycznie "zjechal" profesorka od mechaniki plynow.
#39

(2014-07-28, 12:00)Satetsu napisał(a):  
(2014-07-28, 11:01)zahir napisał(a):  Tak na marginesie, to wielu z Was powołuje się na "wieloletnie doświadczenie" a jak przychodzą Konfrontacje, to się okazuje, że wymyk jest za trudnym ćwiczeniem.

To że ktoś nie bierze udziału w konfrontacjach to nie znaczy od razu, że ćwiczenie jest dla niego za trudne. Z tego co wiem to udział w konfrontacjach nie jest obowiązkiem każdego użytkownika.

Jasne, że nie jest obowiązkowy. Ale to jeden ze sposobów na pokazanie swoich umiejętności. A jeśli ktoś ich nie pokazuje, to czy mamy wierzyć na słowo?

Jugger, mam wrażenie że kręcimy się w kółko. Piszesz, że dyskredytujemy zdania amatorów. Mam pytanie co wniosłeś do dyskusji poza podważaniem każdej rzuconej przez innych tezy?!
#40

Zahir, nie wiem dlaczego mi imputujesz rzeczy, ktorych nie powiedzialem. Nie podwazalem KAZDEJ rzuconej tezy, rozmawialem wylacznie na temat ilosci bialka w diecie. I rozmawialismy z Newciem zupelnie normalnie, kultruralnie i neutralnie ale rozumiem, ze prywatna sympatia ci nieco przeslania obraz. I akurat nie jest to pole zarezerwowane wylacznie dla "trenerow z sukcesami", bo to byla dyskusja z dziedziny biochemii i fizjologiii o oficjalnych badz nieoficjalnych zaleceniach z dziedziny dietetyki sportowej i nie tylko, ktore sie zmieniaja doslownie z roku na rok. Zreszta ja przerwalem w stosownym momencie jak Newcio zaczal pisac o tym, ze aminokwasy sa zrodlem energii dla organizmu...no bo co mozna na to powiedziec, kazdy kto czytal biochemie wie, ze to nieprawda, bo maratonczycy by tracili cialo podczas takich biegow jezeli cialo musi rozkladac aminokwasy na energie zamiast korzystac z zapasow tluszczu. No ale ja sie nie znam, interesuje sie tematami biochemii dosc dlugo ale nie mam papierka, bo tylko tak amatorsko.

A co wnioslem? Wnioslem to co napisalem, opierajac sie na stosownej literaturze i przytaczajac roznego rodzaju przyklady, ze nauka nie jest nieomylna ale widac nawet tego nie czytales, jezeli mi zarzucasz trollowanie, hejting i nie wiem co tam jeszcze. Wiec z mojej strony temat skonczony, przepraszam, ze smialem sie odezwac inqaczej niz wolno bylo. Po co wyrazac odmiennosc pogladow i probowac jakiejkolwiek polemiki, jezeli "sluszne" zalozenia sa juz ustalone i nie ma co ich podwazac, bo "autorytety" z dziedzin juz wszystko ustalily.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości