Napisze jak ja to widze. Mam za soba rowne 30kg redukcji tluszczu bez rygorystycznych diet, porad dietetykow i wydawania kasy na trenerow.
Wszystkie diety sa pisane z czysto marketingowego punktu widzenia. Ktos wymysla diete cud, pisze na ten temat ksiazke/zaklada bloga lub strone. Zarabia kase. Oczywiscie im bardziej kontrowersyjna dieta, tym przyciaga wiecej slabych, latwowiernych, chetnych szybkich efektow grubaskow. Pozniej mija jakis czas i powstaje nowa dieta cud i znowu grubaski rzucaja sie na ksiazke, mordercze kursy, tabletki itd.
Im dieta jest bardziej skomplikowana, tym wydaje sie lepsza. Ludzie maja tendencje do utrudniania wszystkiego.
A wystarczy tylko i wylacznie wiedziec co sie je, czy pije. Wyeliminowac cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, tluszcze trans, nasycone, unikac jasnej maki oraz trzymac sie bilansu kalorycznego. Nic wiecej, nic mniej.
Cialo potrzebuje okolo 2000kcal do normalnego funkcjonowania (polecam wyliczyc to na kilku kalkulatorach). Zdrowego funkcjonowania.
Probowalas kiedys jechac samochodem na pustym baku lub na tzw "oparach"?
Takie odzywianie nawet to nie dieta. To zdrowe odzywiane, ktore mozna kontynuowac przez cale zycie. Nikt nie wytrzyma na diecie cale zycie, poniewaz jedne nie dostarczaja odpowiedniej ilosci mikro i makroelementow, kalorii. Jednym slowem
Edukacja w sklepie etykiet jest niezbedna! Bylem wczoraj w biedronce. Zaraz jak sie wchodzi jest lodowka z warzywami, a tam sok z marchwi lub pomarancz lub jablek. 2,50zl za 330mln. 100% soku w skladzie.
Ide dalej, a tam na polce sok jablkowy 100% pisze na kartonie. Patrze w sklad a tam syrop fruk-gluk, jakas subst konserwujaca...
Na kartoniku producent pisze cuda, aby zachecic. Ale w skladzie mozna latwo dostrzec co tak na prawde kryje produkt.
Wezmy za przyklad wedliny. Szyneczka za 15zl, a w srodku zawartosc miesa 30-35% miesa, a reszta to mon, tluszcze, woda itd. Syf syf i jeszcze raz syf.
Zdrowym odzywianiem nie zredukujesz tak szybko tluszczu, lecz zrobisz to w sposob zdrowy i bez efektu jojo. Zdrowa i ladna sylwetka to praca przez cale zycie, a nie pol roku katowania sie.
Rozsadek, swiadomosc i konsekwencja.
Co do brzucha, to sam mam pozostalosci po nim, ale powoli sie to normuje. Pamietaj, ze nie da sie spalac tluszczu miejscowo. Spalamy je z calego ciala. Genetyka jedynie troche nas hamuje, poniewaz kobiety i mezczyzni maja tendencje do odkladania tluszczu w innych miejscach. Niemniej jednak duzo aktywnosvi fizycznej w postaci biegania, jazdy na rowerze, basen itd potrafi zdzialac cuda. Zapomnij o milionach brzuszkow, wznosow nog, scyzorykow. Takie cwiczenia modeluja miesnie brzucha, a nie powoduja spalania tkanki tluszczowej z okolic brzucha.
Wytrwalosci zycze, bo warto pozniej spojrzec w lustro i wiedziec, ze to tylko Twoja zasluga
Wysłane za pomocą TapaTalk