Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Czym właściwie jest gimnastyka
#31

(2015-01-17, 17:25)Bylon napisał(a):  No właśnie, jak wrócisz do formy biegowej, czyli oprócz gimnastyki też biegasz. A to zmienia postać rzeczy! Ale i tak zapraszam i życzę powodzenia! Smile

Bylon, masz wyniki osób uprawiających gimnastykę na poważnie, lecz amatorsko, bo żadna z nich nie jest zawodnikiem. I co Ty na to?
#32

Ja na to to, że to według mnie bardzo ciekawy temat: wpływ treningu typowo gimnastycznego na wydolność tlenową i efektywność poruszania się biegiem. I już widzę, że to jest dużo bardziej nieoczywista kwestia, niż mi się wydawało na początku.
Gdyby zebrać choć trochę więcej danych, z 20 wyników połączonych z treningiem praktykowanym przez daną osobę, to można by się zabawić w wyciągnięcie bardzo fajnych, ciekawych wniosków (chociaż oczywiście nie-tak-dokładnych, ze względu na małość grupy "badanej").

Na chwilę obecną wydaje mi się, że ładne wyniki osób uprawiających gimnastykę w Cooperze wynikają z dobrego poziomu sprawności ogólnej tych osób oraz wszechstronnego rozwoju, aktywnego trybu życia. Specjalistyczny trening gimnastyczny (sylwetki, ćwiczenia na siłę maksymalną itd. + rozciąganie do konkretnych pozycji) na pewno nie kształci wydolności tlenowej, ale rozwija mocne podstawy do wytrzymywania obciążeń w ogóle i efektywnego poruszania się. Natomiast ogólnorozwojowa część treningu gimnastycznego już może pobudzać tę wydolność tlenową. Tylko czy faktycznie ona za nią odpowiada? Myślę, że jednak nie - że ona daje hipersolidne podstawy motoryczne i polepsza wydolność w niewielkim stopniu, a aktywny tryb życia odpowiada za dalsze plusy wydolnościowe. Tym sposobem taki gimnastyk-amator nie ma wydolności długodystansowca, ale za to znakomitą motorykę, która pozwala poruszać się ekonomicznie.

Z drugiej strony, test Coopera to test wydolności tlenowej specyficzny. 12 minut trwania jest spowodowane tym, iż taki czas wysiłku uznaje się za najkrótszy, w którym przemiany tlenowe będą stanowiły znakomitą większość (tlen:beztlen: ok 9:1). Jest to jednak czas wysiłku na tyle krótki, że organizm nie potrzebuje wysokiej wytrzymałości tempowej, tolerancji na długotrwały wysiłek czy ekonomiczności poruszania się na zmęczeniu. Taka specyfika pozwala na uzyskiwanie w tymże wysokich wyników przez osoby niebiegające i nieobdarzone wysoką "wytrzymałością wytrzymałościową", tzn. przy wysiłku np. jedno- czy dwu-godzinnym.
I to nie jest takie se gdybanie, bo bardzo dobry wynik na krótszych dystansach nie równa się takowemu na dystansach dłuższych. Bardzo wiele osób, które wyprzedza mnie na półtora kilometra znacznie pokonam na piątkę. Ale w tej piątce jestem w stanie naprawdę ostro dać gazu (jak na moje możliwości), a przy dyszce totalnie brakuje mi właśnie wytrzymałości tempowej, czyli zdolności trzymania bardzo wysokiej intensywności przez długi czas. Wystarcza mi jej na jakieś 35 minut wysiłku, w najlepszy wypadku, później nie jest tak różowo.
Wszystkie te opowiastki piszę, żeby uświadomić, że jest wytrzymałość i wytrzymałość i przepaść między nimi jest ogromna. Super byłoby zrobić akcję, w której Gimnastycy i Gimnastyczki amatorzy posprawdzaliby się na różnych dystansach, zwracając też uwagę, na to, czy oprócz treningu gimnastycznego zdarza im się robić coś jeszcze - bo to jest kluczowe. Wyniki mogłyby być bardzo ciekawe.

No, pozdrowienia w nagrodę za ewentualne przeczytanie całego posta!
#33

nie biegam na co dzień szkoda mi nóg

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#34

Sprawą oczywistą jest, że czym dalej w las, tym więcej drzew. Nikt nigdy nie twierdził, że gimnastyk będzie mógł dorównać maratończykowi, czy jakiemukolwiek innemu wyczynowcowi w jego dyscyplinie. Twierdzę tylko, że ta dyscyplina rozwija najlepiej sprawność ogólną i robi to optymalnie.
#35

(2015-01-17, 21:08)zahir napisał(a):  Sprawą oczywistą jest, że czym dalej w las, tym więcej drzew. Nikt nigdy nie twierdził, że gimnastyk będzie mógł dorównać maratończykowi, czy jakiemukolwiek innemu wyczynowcowi w jego dyscyplinie. Twierdzę tylko, że ta dyscyplina rozwija najlepiej sprawność ogólną i robi to optymalnie.


Ja bym się zgodził Smile Zawsze jest tak że jesteśmy dobrzy w tym co robimy.Gimnastyk nie dorówna sprinterowi na 100m ani siłowo nie będzie mocniejszy niż choćby ciężarowiec ale specyficzny i rozbudowany trening gimnastyczny pozwala na osiąganie dobrych wyników w innych sportach lub czynnościach czysto życiowych.Ten test Coopera pokazuje że bez specjalnego przygotowania biegowego chłopaki "łapali" według mnie świetne wyniki.Ja jeszcze raz powtórzę że trening gimnastyczny wyniósł mnie na wyższy level.Te obwodowe treningi..bez przerw między ćwiczeniami budują bardzo dobre podstawy wydolnościowe i jestem pewny że nie biegając np:5km jestem w stanie przebiec go bez większego problemu nie trenując biegowo a stosując mocne treningi obwodowe.Takie miałem doświadczenia.
#36

nie sadze. poza wydolnoscia sercowo-naczyniowa, to jednak w bieganiu pracuja troche inne aktony.

kp
#37

gimnastyka sportowa jest BAZĄ a nie przodującym czynnikiem do każdego sportu nawet do pływania z tego co się okazuje z mojego doświadczenia

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#38

Podpisuje się w pełni pod Słowami Newcia. Święta racja

Aby wymagać od innych, najpierw zacznij wymagać od siebie.
#39

(2015-01-17, 21:32)Kubus Puchatek napisał(a):  nie sadze. poza wydolnoscia sercowo-naczyniowa, to jednak w bieganiu pracuja troche inne aktony.

kp

Oczywiście że tak,ja bazuje na własnych doświadczeniach.Na każdego taki trening działa inaczej.Bardzo dużo biegałem kiedyś interwałowo..czyli w procesie beztlenowy to dłuższe biegi nie sprawiały mi problemu (tempo umiarkowane)
#40

gdyby sie inne aktywnosci przekladaly np. na bieganie....
ja np. sporo jezdze na rowerze, mam nawracajaca kontuzje kolana, lepiej ono znosi rower. jestem bardzo.... zaskoczony, kiedy probuje po wielu miesiacach niebiegania pobiegac... mozg wydaje polecenia a nogi ledwo ida...

kp


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości