2017-01-21, 22:04
Witam. Na wstępie chciałbym opowiedzieć wam w bardzo dużym streszczeniu moją historię. Od 2014 walczyłem z nadwagą. Po przebiegnięciu 50m czułem się, jakbym był w piekle. A każdy ruch fizyczny kończył się słowami "Nie chcę mi się" Kochałem jeść. Dziennie potrafiłem zjeść ponad 3000 kcal i zawsze gdy miałem okazję szłem na pizze albo do mcdonalda. Obwód mojego brzucha był prawie taki sam jak obwód kobiety w ciąży. A moich mięśni wgl nie było widać. W końcu w styczniu 2015 coś we mnie pękło i postanowiłem się zdrowo odżywiać i ćwiczyć. (Zacząłem ćwiczyć ponieważ nienawidziłem Siebie dlatego że tak wyglądam, i taki tryb życia prowadzę) Dzień w dzień jadłem owoce, warzywa i mięso albo z piekarnika albo gotowane. Wszyscy byli nastawieni "O patrzcie to ten Kuba na pewno mu się nie uda schudnąć. Patrzcie jaki grubas hahah i on chce schudnąć ?" Ale ja się nie poddawałem w maju 2015 ważyłem 60 kg czyli o 10 kg mniej niż wcześniej. Byłem tak z siebie zadowolony że odzyskałem wiarę w siebie. No ale nadal nie wyglądałem dość szczuple. w 2016 styczniu byłem już bardzo szczupły. Szyja mi się pokazała, brzuch był 2 razy mniejszy. W końcu wierzyłem w siebie i uzyskałem swój cel. Ale 2016 rok był fatalny. W kwietniu znowu miałem nadwagę lecz w Maju szedłem pełną parą. Jadłem same owoce i warzywa, ćwiczyłem jak tylko się da, chodziłem na każde treningi. Aż w końcu w grudniu schudłem do takiego stopnia że nikt mnie w szkole po przerwie świątecznej nie poznał. od 3 postanowiłem że zacznę robić mięśnie. Kupiłem sobie hantle. 18 dni ćwiczę. Bez żadnego dnia przerwy. Lecz mój lekarz powiedział że za dużo ćwiczę jak na mój wiek. Zmartwiłem się, ponieważ kocham się ruszać i gdy jestem w jakimś ruchu fizycznym, to czuję że żyję. Lecz znajomy opowiedział mi o kalistenice. Bardzo mi się spodobała. Wiedza o tym że mogę wyczyniać takie cuda, jakie robią streetwourkaterzy mnie bardziej motywuje do treningu kalisteniki. Chciałbym się was spytać jakie ćwiczenia wykonywać bez sprzętu ? (Planuje do końca miesiąca kupić drążek) Głównie chcę wzmocnić tułów, ręce i nogi. Co do diety od 3 tygodni nie jem słodyczy. W niedziele pozwalam sobie na tłusty obiad babci. A tak to to jem pełnowartościowe składniki. Do tego, przed treningiem piję aminokwasy z mlekiem i kakaem.
Edit.1 Ważę 71 kg (Dzięki ćwiczeniom z hantlami o 2 kg więcej ważę) mam 169 cm wzrostu.
Edit.1 Ważę 71 kg (Dzięki ćwiczeniom z hantlami o 2 kg więcej ważę) mam 169 cm wzrostu.
Nie przejmuj się tym gadaniem, ludzie zawsze gadają, a szczególnie w tym wieku. Bardzo dobrze, że tak ze sobą walczysz żywieniowo i lubisz się ruszać. Co do ruchu - nie jestem lekarzem, bardziej wfistą. Dzieci i osoby młode posiadają coś takiego jak "głód ruchu", który jest im bardzo potrzebny do prawidłowego rozwoju. Słowa lekarza wydają się mocno kłócić z potrzebami organizmu. To nie ruch może być problemem, a jego forma czy obciążenie jakie stwarza dla organizmu. Jak to ktoś kiedyś powiedział "ruch zastąpi każdy lek, jednak żaden lek nie zastąpi ruchu."
Przez ten czas zdążyłem też ułożyć sobie trening i chciałbym się zapytać czy on spowoduje rozrost mięśni w okolicach tułowia i ramion ? Czy nie ? Dobra dość tego pitolenia