Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Co gdy choróbsko doskwiera ?
#1

Siemacie gimnastycy, macie jakies patenty zywieniowe na czas gdy czuc ze jakies przeziębienie zaatakowalo ? Jak zapobiegać to powszechnie wiadomo, duzo wit C, jakis miod, czosnek cebulka chyba chrzan jeszcze Big Grin
Ale co gdy juz z profilaktyki nici i choroba zagoscila w organizmie? Nie mowie tu oczywiście o ciężkiej grypie czy innej skrajności. Zwykle przeziębienie, jakiś kaszel który jednak w treningach przeszkadza. .. słyszałem ze świeży sok z ananasa jest świetny na kaszel/bol gardła, podobnie z reszta jak jeżyna. Imbir ponoć pomaga zwalczyć przeziębienia.

Dzielcie się wiedzą, która macie bo choroba to rzecz nieciekawa a każdego w sumie może zaskoczyć Tongue
#2

Przede wszystkim to siedzieć w domu.. I dużo odpoczynku Smile
#3

Wątróbka z cebulką raz w tygodniu to komplet witamin. Kapusta kiszona i ogórki kiszone to naturalne probiotyki. Rosół długo gotowany na 1 kg kości to komplet dla jelit i żołądka. Ocet jabłkowy z wodą na czczo to wspaniałe źródło witaminy C oraz pomoc dla żołądka w trawieniu i utrzymaniu odpowiedniego PH, co jest bardzo ważne dla zabijania bakterii. Do mięsa czosnek to super antyoksydant. Zamiast gripexu czy innego gówna z apteki w razie słabego samopoczucia polecam miksture: woda, ząbek czosnku, parę plasterkow imbiru, łyżeczka miodu i pół cytryny. 2-3 takie wieczorem i wszystko przechodzi. A najlepiej to zapytaj babci. Jej pokolenie wiedziało co jest zdrowe i nikt się nie faszerował chemią Smile
#4

(2016-10-31, 20:07)Marcin88 napisał(a):  Przede wszystkim to siedzieć w domu.. I dużo odpoczynku Smile
Siedzieć w domu, żeby dziadostwa nie rozprzestrzeniać i odpoczywać by organizm miał szansę na samoleczenie.

Lepiej zużywać się niż rdzewieć - D. Diderot
#5

Mnie jak coś złapie to tydzień leżenia w łóżku :/
#6

Świeży imbir działa rewelacyjnie. Do tego wywary do picia z przypraw korzennych (imbir, goździki, kardamon, cynamon...) i dodatków typu cytryna, miód (miód tylko poniżej 40 stopni, żeby nie tracił właściwości bakteriobójczych). Wszystko do garnka z wodą i gotować aż się wywar zrobi. Napar z lipy też pomaga. Na ból gardła płukanie roztworem wody utlenionej (1 łyżka stołowa na pół szklanki), albo goździki ze 2-3 rozgryźć i trzymać w buzi.
Ponoć soda oczyszczona robi cuda na drogi oddechowe (inhalacje, płukania), ale tego jeszcze nie testowałem.
Do tego wszystkiego pić dużo wody (najlepiej z solą lub cytryną), spać ile się da żeby organizm mógł swoje siły przerzucić na walkę z chorobą no i jeść żeby organizm miał siłę na tą walkę.
#7

Jak zaczyna łapać to woda utleniona do ucha. Ale widzę po datach że już na to za późno może być. Wit C w proszku. 5 g co 4 godz. Jak rozwolnienie nie łapie to co częściej. Stopniowo zwiększać dobową dawkę wit C do momentu aż są oznaki ze strony układu jelitowego - to oznaka że organizm jest nasycony witaminą. Następnie utrzymywać dawkę lub zmniejszyć jeśli rozwolnienie nie ustępuje i czekać aż choróbsko przejdzie. Mi zazwyczaj wystarczy 25 g dziennie.
#8

JA słyszałem, że jeśli nie chodzisz na siłownię więcej niż tydzień to nie odczuwalna jest w ogóle taka przerwa.
#9

To zależ od osoby.
Ja po opuszczonym nawet nie całym tygodniu odczułem różnicę w jakości treningu po przerwie.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości