Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Bezpieczny trening nóg
#1

Witam
W internecie jest mnóstwo postów o bezpiecznym treningu nóg, uważają że najbezpieczniejsze są maszyny i ćwiczenia w bardzo małym zakresie nóg, ale czy tam naprawdę jest. Jeśli spytasz się jakiegoś fizjoterapeuta, rehabilitanta czy jakiegoś "uczonego" o trening nóg powie ci pewnie że najlepiej robić przysiady do połowy zakresu z małym obciążeniem, ale ja uważam inaczej i chciałbym tez usłyszeć wasze zdanie o treningu nóg.
Pierwszy mit to trzymanie ciężaru na plecach np przy przysiadach ,wykrokach - nie ma nic gorszego obciążasz kręgosłup a naddatek niszczy barki (wyciskasz izometrycznie ciężar za głowy- czyli na starcie niszczysz rotatory barków przy treningu nóg)
Drugi mit połowa zakresu, przysiad tylko do kąta prostego? czemu ? niszczy stawy ?
przecież to naturalna pozycja, wystarczy zobaczyć jak żyją ludzie w afryce, jak jedzą i załatwiają się,wszystko w przysiadzie, na dodatek można zrobić test przesiedź w tej pozycji godzinę niech dupsko będzie opierało się o łydki i co stwierdzisz? nic, po prostu nic, nie będzie ci ta pozycja stwarzać dyskomfortu ani innych problemów, dodatkowo nasze ciało jest odpowiednio zaprogramowane i jeśli na to ci pozwala znaczy że jest to bezpieczna pozycja dla naszego ciała.

Trzeci mit to podczas przysiadu plecy powinny być idealnie proste? Czy to prawda?
Jeśli przesiedzisz ruch przysiadu w pół zakresie a w pełnym zobaczysz że tylko w pół zakresie plecy mogą być proste lecz w pełnym naturalnie się zaokrąglają , dodatkowo czemu ma być to niebezpieczne dla kręgosłupa przecież jeśli nie trzymasz na nim obciążenia nie powinno wpłynąć to jakoś negatywnie, ale prawda jest taka że nie powinno się robić przysiada z prostymi plecami? z czego to stwierdzam z doświadczenia mojego.
Zaraz to wyjaśnię
Kilka lat temu jak zacząłem zabawę z treningiem siłowym stało nadmą kilku kulturystów i uczono mnie jak trenować , wmawiali mi te mity, co się okazało po roku , nabrałem kg, siła poszła w górę ale ból w kolanach był nie do zniesienia, zacząłem robić przysiady w pełnym zakresie, po kilu miesiącach ból minął, pomyślałem sobie że to dobry ruch, ale to nie koniec zabawy było bo nie wyleczyłem bólu w dolnym i górnym odcinku pleców, wiedziałem że to wina obciążenia, więc udało mi się natrafić na literaturę "nagi wojownik" i w późniejszym czasie "skazany na trening" gdzie wykonywałem przysiady na jednej nodze o dziwo ból w plecach minął (może to kwestia przysiadów może mostków)
W późniejszym okresie doznałem kontuzji kolana, boczne wiązadło naderwało się, każdy ruch w bok sprawiał mi ból tylko o dziwno w pełnym przysiadzie na dwóch nogach bólu nie czułem, ale rehablitant mówił żebym przez jakiś okres zrobił przysiady w pół zakresie co się okazało że już po paru seriach z obciążeniem na plecach czułem dolny odcinek pleców gdy wykonywałem jak to mówiono "poprawny przysiad" teraz gdy czasu troche mineło, robię przysiady w pełnym zakresie z obciążeniem w rękach trzymany w przodu i nie zwracam uwagi na proste plecy tylko pozwalam im na naturalne delikatne zaokrąglenie, czuje się wyśmienicie, plecy i kolana nie czuły się tak nigdya. Może nie jestem fizjoterapełtą czy rehabitantem i może to tylko przypadek podczas ćwiczenie ale i tak uważam że najbezpieczniejszy przysiad to tzw olimpijski z obciążeniem z przodu.
A co wy o tym myślicie ?
#2

sposrod tych "my" - mysle podobnie. dlatego za najlepsze uwazam przysiady zachera - nie niszcza barkow, kregoslupa, latwe w kontrolowaniu.

kp
#3

Nie mam nic do przysiadów z obciążeniem za karkiem, ale też robiłem je sporadycznie, problem dla np. rotatorów może się pojawić, jeśli przesadzasz z tym ćwiczeniem, a nie masz ich prawidłowo rozwiniętych (czasem można natrafić na postulaty, że każdy powinien uprawiać gimnastykę minimum 3 lata, zanim się weźmie za inne sporty i coś w tym jest).

W ogólności, "nie ma złych ćwiczeń, są tylko ludzie źle trenujący", nie każde ćwiczenie nadaje się dla każdego i nie każde jest warte długotrwałego i regularnego trenowania.

Pełny zakres ruchu w przysiadzie, jest podstawową funkcjonalnością ludzkiego organizmu i jeśli ktoś ma z tym problem, to prosto rzecz ujmując jest "chory", dla mnie to podobne, jak uważam za "chorych", ludzi, którzy nie lubią pić czystej wody i się faszerują oranżadkami Smile.

Jeśli jednak trenujesz siłę w przysiadzie, bądź chcesz zwiększyć masę mięśniową, to możesz żonglować zakresem ruchu, odpowiednio do swoich potrzeb. Inaczej będzie trenował przysiady kulturysta, inaczej gimnastyk, inaczej lekkoatleta a inaczej trójboista.
Pytanie brzmi, czy ktoś powinien uprawiać taki a nie inny sport, jeśli w pierwszej kolejności nie zadbał o zdrowie stawów, pełny zakres ruchu, itp.

Jeśli chodzi o zaokrąglenie pleców w głębokim przysiadzie, to w typowym przypadku wydaje się ono normalne i naturalne, ale jeśli komuś gibkość bioder pozwala na takie ułożenie, to może te plecy wyprostować, ktoś inny będzie się nadmiernie zaokrąglał, bo jego plecy są słabe bądź nadmiernie luźne w przysiadzie. Plus, inaczej sprawę traktujesz, jeśli trenujesz z obciążeniem.

W ogólności to przechodzenie między naturalną a zaokrągloną postawą pleców w głębokim przysiadzie, jest dobrym podstawowym ćwiczeniem dla pleców, ale jeśli miałbyś trenować przysiady z obciążeniem, to raz, już na starcie powinieneś mieć w miarę mocne plecy, dwa chcesz wyłączyć ten element z przysiadu, żeby pleców nie przeciążać.

To zawsze jest pytanie, czego ty konkretnie od treningu potrzebujesz Smile.
#4

Poza klasycznymi ćwiczeniami typu przysiady jest cała masa ćwiczeń izometrycznych na nogi. Do tego wszystkie ćwiczenia na siłę skiku wyrabiają nogi.
#5

jak dla mnie zwykłe pełne mostki mocno działają na nogi. Jak kończę serię mostków to dlatego, że nogi już nie mają siły, nie ręce.
Pistolety też polecam, nie przejmuję się zgiętymi plecami zupełnie i nic mnie nie boli.
Oprócz pistoletów robię jeszcze wznosy łydek (na palcach i na piętach).
Przy raczkowaniu też nogi dostają trochę wycisk, ale raczkowanie robię okazjonalnie.
Na dobrą sprawę wznosy nóg w leżeniu albo w zwisie, L sity itp. to też w dużej mierze ćwiczenie na nogi.
#6

tylko nogi bola, bo sa "uzyte" w nietypowym, nienaturalnym dla nich polozeniu, anie dlatgo, ze sa "slabe". acha i przy tego typu cwiczeniach ciezko planowac postep.
ja polecam krotkie wejscia (jakies 100 m) w dobrym tempie (nawet chodziarza) pod stroma gorke. Trzy wejscia to dobry trening. Krotki, zwarty, celowy i latwo zdobyc dane do postepu.
kp


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości