Potwierdzam to było najlepsze spotkanie na jakim byłem. Żeby trochę podrażnić tych co nie byli co nieco opowiem
Michał zaczął od ponad godzinnego wykładu w którym pokazał nam, że gimnastyka opiera się na ... przewrocie w tył i sylwetkach gimnastycznych. przy pomocy swoich dwóch zawodników (12 i 13 lat) pokazywał jak na ziemi można przećwiczyć niezwykle rozwojowe elementy wywodzące się z tego co napisałem powyżej. Zwracał uwagę na szczegóły i chyba wszystkim nam szczęki opadły gdy zobaczyliśmy jak wielką rolę graja podstawy.
Następnie weszliśmy na salę i oglądaliśmy jak to co pokazywał Michał przekłada się na pracę na przyrządach gimnastycznych. Widok dwunastolatków wykonujących elementy D był oszałamiający. Tym bardziej, że faktycznie było widać jak wielką rolę odgrywają wyuczone na planszy detale i jak można bezpiecznie przygotować zawodnika na ziemi do wykonywania zaawansowanych elementów.
Kolejna część seminarium to trening z morderczą rozgrzewką opartą głównie na sylwetkach. Następnie Michał zrobił nam obieg stacyjny doskonalący przewrót w tył i stanie na rękach. Każda stacja była majstersztykiem metodyki bo rozbierała dane ćwiczenie na czynniki pierwsze i ćwiczyła różny jego aspekt poczynając od rzeczy najmniej zaawansowanych do tych bardzo wymagających.
Po tej części był oczywiście czas wolny, gdzie każdy swobodnie męczył Michała swoimi pytaniami. Skromny z natury trener Michał imponował poziomem wiedzy merytorycznej i otwartością.
Całe to spotkanie było dla mnie bardzo odkrywcze i uświadomiło mi przede wszystkim ilu rzeczy jeszcze nie wiem! Myślę, że Michał Bogus bardzo wysoko podniósł poprzeczkę kolejnym prowadzącym.
Na marginesie wielkim objawieniem tego seminarium był dla mnie Tullar. Do tej pory widziałem go tylko na filmach i czytając posty wiedziałem, że ma pojęcie. Ale jego umiejętności były niesamowite. Zarówno akrobatycznie jak i siłowo jest niesamowicie rozwinięty. A szczęka mi opadła, gdy wykonał mannę na poręczach