Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Siema.
#11

Nie załamuj się byle czym,co Cię nie zabije to Cię wzmocni,taka sytuacja powinna Cię tylko zastanowić i powinieneś szukać rozwiązań i żeby być lepszym i żeby byle co Cię nie wyprowadzało z równowagi, życzę Ci cierpliwości i wytrwałošciSmile
#12

Przepraszam ,wiem że to nie jest forum psychologiczne, ale musiałem gdzieś dać upust swoim emocjom . Byłem dzisiaj sztucznie miły dla tego kolegi Ale tak naprawdę w głębi duszy to chciałem mu wyłożyć plombę w twarz bo odebrał mi radość z tego co robiłem do tej pory . Jeszcze raz przepraszam.
#13

Dokładnie. Ja też mam tę sytuację. Braszka wyższy 20 kg lżejszy... bez problemu wykona wejście ( przejście) też narzekam, itp. mam mnogo kontuzji. Odechciewa się.. Trzeba żyć dalej.

Twój temat, więc piszesz o czym chcesz. Daję Tobie rękę, gdyż jestem taki sam. Narzekam.
#14

Dzięki za słowa otuchy. Kurdę głupie uczucie , przychodzi taki typ , pierwszy raz się bierze za coś i wykonuję to. Nic nie trenuję , wygląda jak kościotrup, rączki ma jak panienka i jemu wychodzi ... Ech..Huh
#15

Niestety, to jest odpowiednia siła do masy ciała. Ty najwyraźniej takowej jeszcze nie posiadasz.
#16

Kolega ma wystarczająco siły żeby się podciągnąć a do tego załapał od razu technikę i tyle. Skoro coś takiego powoduje że chcesz odpuścić treningi to nie wróżę ci długiej przyszłości w tym sporcie. Przestań płakać i weź się do roboty.

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer
#17

Chłopaki,takie jest życie,jak się człowiek napracuje to ma jeszcze więcej satysfakcjiBig Grin
#18

Ja nie płaczę , ja po prostu zachodzę w głowę JAKIM CUDEM ON TO ZROBIŁ!!??Huh
Ludzie trenują wiele miesięcy, lat , okupują to często bólem, potem, krwią, kontuzjami
i przychodzi taki.. cwaniaczek Big Grin
Z treningu na pewno nie zrezygnuję bo to by był dopiero wstyd, po prostu spadek nastroju i tak się wyżalam, zwracam uwagę na swój problem , szukam pomocy i zrozumienia. Ale przyznacie że większe wrażenie zrobi w tym ćwiczeniu przykładowo gość przy wadze 100 kg niż gość który waży 50 kg... Staram się to olać, ale wiele już było porażek w życiu i po prostu nienawidzę tego jeba..go szyderczego uśmieszku tego typa. Każdy na moim miejscu miałby słabszy dzień po takim czymś. Jutro mam nadzieję że będzie już lepiej. Dokładnie ghost, co łatwo przychodzi to łatwo odchodzi. Mimo wszystko widzę jednak korzyści z mojego dotychczasowego treningu, moje stawy na pewno dużo lepiej zniosły dzisiejszą rywalizację..a koleszka się trochę skarżył na ból mięśni i stawówBig Grin
#19

To wędrówka daje szczęście, nie jej cel.
#20

Dudzin, oczywiście, że masa ma znaczenie, podobnie jak wiele innych rzeczy. Twój znajomy "złapał" ten ruch i mu wychodzi, co nie oznacza, że równie dobrze będzie mu szło w innych ćwiczeniach. Poza tym jedni mają talent a inni muszą włożyć w coś kupę pracy. Praktyka pokazuje, że Ci z talentem najczęściej go marnują a ci którym coś przychodzi z trudem osiągają szczyty. Andrzej Wroński legendarny polski zapaśnik opowiadał kiedyś, że rozpoczynając przygodę z zapasami był najgorszy w swej sekcji. nie przeszkodziło mu to w zdobyciu dwukrotnie olimpijskiego złota w najcięższej kategorii wagowej. W swoim życiu widziałem mnóstwo zmarnowanych talentów. Ludziom nie chce się ćwiczyć, bo po co, skoro są dobrzy. Ja nigdy nie byłem w niczym dobry i zawsze okupywałem efekt ciężką pracą. Ale właśnie to dawało mi wielką satysfakcję i pozwalało dojśc tam, gdzie wielu innych, tych z talentem nie doszło Smile


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości