Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wrocław wita
#1

Witam wszystkich serdecznie,
Jako, że od pewnego czasu przyglądam się forum doszedłem do wniosku, że przyszedł moment na wyraźniejszą aktywność, a przede wszystkim na przedstawienie się.
Mam na imię Tomek, jestem z Wrocławia i jestem odpowiedzialny za uruchomienie sekcji wrocławskiej gimnastycy.pl 18 stycznia 2014r. o godz. 13 na AWF we Wrocławiu.
Gimnastyka taką jaką trenuję od niedawna jest odkryciem zapomnianego skarbu. Słowo daję, że to dla mnie coś w rodzaju skarbu. Jak to śpiewał Tadeusz Nalepa „kiedy byłem małym chłopcem…” trenowałem gimnastykę akrobatyczną przez niespełna rok czyli krótko. Całe życie jestem aktywny, ale bez szału, raczej nieco powyżej przeciętnej. Ominęła mnie lustrzyca tak popularna od kilkunastu zwłaszcza lat wraz z rosnącym dynamicznie spożyciem piwa. Do spraw zdrowego stylu życia też mam podejście raczej normalne. Wiele lat byłem pod wpływem lektury Menth Health (wcześniej Forma) i zwiedziłem kilkadziesiąt fitness klubów. Różne plany treningowe, różne odżywki, efekty sylwetkowe całkiem przyzwoite podobno też. Przynajmniej tak mawiało parę bliskich mi pań, wśród nich podobno obiektywne lekarki.
Tylko czy o to chodzi? Czy mi chodzi o sylwetkę? Jeśli nie, to o co? I po co łażę na ten fitness? Takie pytania o cel zaczęły mi się pojawiać w tym roku coraz częściej. Znudziło mnie spoglądanie w lustro i porównywanie się do jakichś w sumie abstrakcyjnych wzorców. To zwykły narcyzm.
I tak od słowa do słowa, od treningu do treningu aż w moim klubie pojawiła się tzw. klatka oraz kółka gimnastyczna, a wraz z nią jeden czy dwóch w porywach instruktorów, którzy pokazali mi nowy sens ćwiczeń, pokazali po co warto ćwiczyć. Zrobili to niechcący i nieświadomie. Po prostu zaczęli robić muscle-up na drążku, później wagę itd.
Od razu przypomniało mi się dzieciństwo, moje ówczesne ewolucje, zwłaszcza stójka akrobatyczna na czwartym piętrze piramidy. Takie wspomnienia potrafią dodać czegoś nowego. Mi dodały. Rzuciłem się z impetem na drążek, już czułem w locie te wyjątkową satysfakcję akrobatyczną… a tu bum i ściana, a właściwie drążek. Pomimo, że potrafiłem zrobić 30 podciągnięć na drążku, wyjście powyżej niego i zrobienie muscle-up było nie-mo-żli-we.. Co za rozpacz, jaki wstyd i wściekłość. To samo ze stójką i innymi ewolucjami sprzed lat. Moja ulubiona gwiazda też poszła się… To był dramat głównie dlatego, że nie rozumiałem dlaczego, bo przecież ćwiczyłem i miałem całkiem przyzwoite rezultaty. Z rówieśnikami na pewno wygrywałem w wielu konkurencjach (zaczynając od ABS na pompkach kończąc).
Ochłonąłem i zawziąłem się i bazując trochę na wspomnieniach, trochę na you tube i innych źródłach po paru miesiącach osiągnąłem mojego wymarzonego muscle-up na drążku i na kółkach. Był chyba sierpień br. gdy znowu poczułem ścianę, gdy zrozumiałem, że bez trenera, bez wsparcia większej grupy zatrzymam się na muscle-up i koniec. A gdzie rozwój, progress czyli moje podstawowe wartości we wszystkim, co robię? To jest moja droga do teraźniejszości, do gimnastycy.pl w ogóle i do gimnastycy.pl we Wrocławiu w szczególności.
Czuję tremę i dreszczyk emocji gdy pomyślę o tym projekcie. Wrocław, AWF, 18 stycznia 2014. Mam nadzieję na Waszą obecność, pomoc, na Wasze opinie i porady. Sam będę się chętnie dzielił swoimi i w miarę możliwości będę informował o przebiegu i postępach gimnastycznych ewolucji we Wrocławiu.

Pozdrawiam wszystkich wspierając się ciągiem na kółkach,

Tomek
#2

Również pozdrawiam. Big Grin
#3

Gdańsk wita, Ja też tak jak Ty niemiło zdziwiłam się , że gwiazda czy mostek to nie taka oczywista oczywistośc , al. stopniowo ...kroczek po kroczku w tym jest sens powodzenia w otwarciu sekcjiSmile
#4

Nie lubię czytać tak długich tekstów, ale przeczytałem cały, interesujące historia. 30 podciągnięć to ładny wynik, więc zapraszam do konfrontacji, a i oczywiście witam na forum już u mnie zasłużyłeś na szacunek Tomku, nie dlatego że podciągasz się 30 razy i robisz wejścia siłowe, tylko dlatego, że przez całe życie jesteś aktywny i próbujesz coś robić ze swoim ciałem i życiem równocześnie dążysz do tego, a teraz dążysz do tego, aby stać się "najsilniejszą wersją siebie".
#5

(2013-12-17, 23:11)Chudini napisał(a):  Nie lubię czytać tak długich tekstów, ale przeczytałem cały, interesujące historia. 30 podciągnięć to ładny wynik, więc zapraszam do konfrontacji, a i oczywiście witam na forum już u mnie zasłużyłeś na szacunek Tomku, nie dlatego że podciągasz się 30 razy i robisz wejścia siłowe, tylko dlatego, że przez całe życie jesteś aktywny i próbujesz coś robić ze swoim ciałem i życiem równocześnie dążysz do tego, a teraz dążysz do tego, aby stać się "najsilniejszą wersją siebie".

Jacek Osman dość szybko sprowadził mnie z tych 30 na niecałe 10. Chodziło o technikę. Dotychczas moje podciągnięcia były lekko mówiąc bardzo amatorskie. Mimo wszystko wolę dzisiejsze 10 prawidłowo gimnastycznie zrobionych niż prawie 30 tzw. fitnessowych, które wcześniej robiłem. Myślę, że i mój muscle up wymaga również wielu poprawek technicznych i dlatego właśnie zdecydowałem się na gimnastycy.pl we Wrocławiu.
#6

Witaj Tomku, bardzo się cieszę, że już się zalogowałeś. Twoje muscle upy, nie są złe, jeśli jeszcze dodasz odkręcenie kółek będzie superWink Świetnie, że podjąłeś się realizacji tego projektu we Wrocławiu i zgromadziłeś tak wspaniałą kadrę Smile
#7

Witam,

Pozdrowienia z warszawskiej sekcji gimnastycznej ! Obyście mieli tyle osób co u nas. Możliwe, że zajrzę za jakiś czas do Wrocławia i Was odwiedzę
#8

Witaj na forum! Fajnie, że Wrocław będzie miał sekcję.

Niech progres będzie z Tobą!
Michał
#9

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i za słowa wsparcia przy rozkręcaniu sekcji wrocławskiej.
Pozdrawiam serdecznie

Tomek


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości