Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 1 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Lina
#1

Wprawdzie kiedyś już o tym pisałem na innym forum ale ten przyrząd jest tak ważny, że warto o nim wspomnieć jeszcze raz.

Lina to podstawowe narzędzie do wyrabiania siły niezbędnej w gimnastyce. Wspinanie po niej, to chyba najlepszy ruch ciągnący. Wiedzą o tym wyczynowi gimnastycy i doświadczeni fighterzy, zwłaszcza Ci uprawiający sporty chwytane. W profesjonalnym dojo może nie być sztangi ale lina jest niezbędna.

Niestety w amatorskim sporcie jest już inaczej. Królem wśród przyrządów wyrabiających siłę w ruchu ciągnącym jest drążek. Bez dwóch zdań, jest to świetny sprzęt, dający wiele możliwości, nie mniej jednak nie tak wszechstronny jak lina. Poniżej postaram się pokrótce opisać dlaczego.

W odróżnieniu od drążka lina bardziej wymusza unilateralny (jednostronny) ruch. Przypomnijmy, że nasze ciało nie jest stworzone do pracy bilateralnej (dwustronnej). Większość czynności np. chodzenie odbywa się jednostronnie i naprzemiennie. Najpierw poruszamy jedną a następnie druga nogą. Badania pokazują, że przy treningu unilateralnym nasz potencjał siłowy rośnie o 10%. Przekładając z polskiego na nasze: jeśli wykonujesz ćwiczenie siłowe polegające na uginaniu ramion ze sztangą o ciężarze 50 kg, to po zamienieniu sztangi na sztangielki, jesteś w stanie ćwiczyć dwoma o ciężarze 27,5kg, co w sumie daje 55kg. zachęcam do wykonania tego prostego testu, to działa!

Jak się to ma do wspinania po linie? Bardzo prosto. Charakter ruchu wymusza, by puszczać linę jedną ręką i przenieść ją wyżej. w tym czasie cały ciężar spoczywa na ręce dolnej. Następnie podciągamy się ręką górną a dolna jedynie asekuruje. Dzięki temu wykonujemy unilateralny, naprzemienny ruch, wymagający od nas znacznie większej siły niż podciąganie na drążku, lecz jednocześnie znacznie bardziej ją budujący. W miarę wzrostu naszych umiejętności, będziemy mogli całkowicie przestawić się na pracę unilateralną. O tym za chwilę.

Co ciekawe, lina jest narzędziem dającym wiele możliwości progresji. Najprostszą jest wspinanie się z pomocą nóg opierających się o ścianę i kroczących po niej. Następnie wspinamy się "łapiąc" nogami linę i przytrzymując ją. Gdy opanujemy już te rodzaje ruchu i urośniemy w siłę, eliminujemy nogi. Dalsza progresja to ustawienie ciała. Najpierw dążymy do pozycji hollow body, następnie poziomki (wchodzenie po linie w poziomce było ulubionym ćwiczeniem Bruce Lee). Kolejna progresja to wspinanie w poziomce rozpoczynane od siadu płaskiego. Następnie skupiamy się na wysiłku unilateralnym. Najpierw negatywy. Wspinamy się normalnie, lecz staramy się opuszczać jednorącz. Gdy opanujemy tę sztukę, próbujemy również do góry podążać jednorącz. Jeśli i to zostanie przez nas przyswojone, czas na I ligę zabawy na linie. Mistrzowskie ćwiczenie nazywa się kameleon i polega na odwrotnym wspinaniu się. Łapiemy linę w taki sposób, by nogami być skierowanym do góry. Jeżeli to ćwiczenie przestanie Wam sprawiać trudność koniecznie wstawcie film na forum. Ten kto to osiągnie, będzie pierwszym znanym mi człowiekiem, dla którego kameleonik to pestkaWink
#2

Fajny artykuł leci rep.Można jeszcze dodać że progresja może polegać na zwiększaniu grubości liny,niszczy przedramiona Smile
Dobry sposób jak ktoś nie ma liny, są ręczniki obwijasz z jednej strony i z drugiej, albo też można prześcieradło zrolować i zawiązać o gałąź drzewa lub ewentualnie o drążek
#3

Linę w mieszkaniu trudno zawiesić, ale właśnie spróbowałem zrobić jej substytut. Powiesiłem dwa ręczniku na drążku i podciągałem się wykorzystując bardziej raz prawą, raz lewą rękę. Ćwiczenie "daje popalić" znacznie bardziej niż zwykły drążek choć do liny pewnie mu daleko.

Ups - Armpower już o tym napisał.
#4

Jedną z wariacji ćwiczenia na linie jest właśnie wspinanie się na dwóch równolegle powieszonych linach. Jest to wersja dużo trudniejsza niż na jednej.

Co do braku możliwości ćwiczenia w mieszkaniu zgoda ale lina to na tyle niski koszt, że można zaryzykować kupno i powieszenie w lesie. Zwłaszcza, że trening na świeżym powietrzu jest bardzo zdrowySmile
#5

Jakie liny polecacie ? Chodzi mi tutaj o grubosc i materiał - takie z marketu budowlanego się nadają
#6

Optymalnie 40 mm lub grubsza. Niestety ciężko znaleźć linę tej grubości w markecie. Najlepsza jest jutowa. Jest odpowiednio szorstka i nie odparza dłoni jak liny z dodatkiem włókien sztucznych.
#7

Na pewnej stronie zaczynajacej sie na A znajde ?Smile
#8

W MTidea są liny od 5m za 75zł. Myślę, że te 5m spokojnie wystarczające jest. A nawet jak mamy zamiar ćwiczyć na drzewie, to nie problem też ją potem stamtąd zdjąć. Tongue
#9

Te liny od MT Idea są bardzo dobre. Widziałem je na seminarium i kupowaliśmy je jako nagrody w Konfrontacjach.
#10

Dzięki chłopaki za pomoc Smile dam znać jak coś nabędę


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości