Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Traning początkującego
#1

Witam,
Znalazłem na forum mnóstwo planów dla początkujących i nie wiem co wybrać. Od pewnego czasu trenuję wg. "Skazanego". Czy jeżeli dalej będę ćwiczył wg. tej książki i dodam trening wg. Foundation 1 będzie to wystarczające aby w przyszłości wykonać planch i inne ciężkie ćwiczenia gimnastyczne?? Czy dodać jeszcze ćw. sylwetkowe?? Jest tych treningów tyle, że się w głowie kręci, a w moim mieście nie ma sekcji gimnastycznej. Mam 33 lata, 81kg masy ciała, 176cm wzrostu. Mogę podać więcej info o sobie tylko nie wiem co jest istotne.
#2

Wywalić Skazanego i będzie ok Tongue Foundation ONE Ci starczy

Chyba, że chcesz układać swój plan. Wtedy poprzeglądaj tematy na forum, wstaw jakąś propozycję i pomożemy sklecić coś konkretnego Wink
Ale IMO F1 do dobry plan

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#3

Co jest nie tak w "Skazanym"?? Dobór ćwiczeń?? Progi przejścia czy kolejne progresje??
#4

W skrócie? Pan Wade, to jedyny znany mi człowiek, który salta w tył zamierza nauczać przez naukę flicka xD (trzecia część)

A jeśli bardziej Cię to interesuje, to poszukaj na forum. Temat był wałkowany masę razy i wielu mądrych ludzi się już na temat tej książki wypowiadało Smile

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#5

(2017-01-31, 00:34)Wylfryd napisał(a):  salta w tył zamierza nauczać przez naukę flicka xD (trzecia część)
Te książki w ogóle pokazują jacy są klienci, bo pierwsza odniosła sukces, to dalej pchają temat i zarabiają hajs, Wyd. Aha! wydaje, młodzież podłapuje, jacyś niedoedukowani jutuberzy polecają (Szelin5000, Życie na sportowo, WyciskTV), maszyna się kręci. A żadnego nowego Tsatsouline'a do kupienia od lat nie ma, nie wspominając już o innych autorach. I Wade nie jest jedyny taki, jak widać znalazła się dobra nisza.

Ale zalety też ma to swoje - ludzie ruszają się sprzed kompa, jakiś tam odsetek z nich kopie głębiej i się edukuje, a w ogóle to gdyby nie Skazany, to prawdopodobnie nie byłoby tego forum. Tongue
No i też nie wszystko w tej książce jest takie najgorsze, np progresja w pompkach, czy podciąganiu nie jest taka zła. Bef chwalił TriFectę na przykład.

Grunt to się nie ograniczać Wink
#6

(2017-01-30, 22:08)Bepp napisał(a):  Co jest nie tak w "Skazanym"?? Dobór ćwiczeń?? Progi przejścia czy kolejne progresje??

Żeby za dużo się nie rozpisywać wszystko jest w nim nie tak Big Grin
#7

Ok, dzięki za odpowiedź. Postaram się coś sam sklecić i wrzucę do oceny. A co do powrotu do moich starych dyscyplin to nie mam w moim mieście nic w podobnego. Tu króluje tekwondo.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości