Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ciągłość i umiarkowanie nad intensywność - fragment z "Łatwej siły"
#11

Sprinty ćwiczę wg. planu od Luko, odcinki 50m x 5-10 razy (cykl falowy). Są to bardziej treningi na szybkość więc za bardzo się przy tym nie zajeżdżam zwłaszcza że trochę już biegam. Po tym robię różne skipy po ok. 15-20metrów x2
#12

Sprinty z mojego doświadczenia można robić codziennie, falując intensywnością. Mogą to być raz pełne na 100m, innym raze pod górkę, a potem lżej 20-30m lub tylko delikatne przyspieszania.
Pistolety fajnie się komponują ze sprintami, i doskonale się przekładają. Pistolety budują dużą siłę, a sprinty szybkie i wytrzymałe nogi. A po za tym są naszym naturalnym resetem (więcej o tym w "Original strength"). Nie są one częścią mojego planu, ale nic nie stoi mi na przeszkodzie bym sobie codziennie po prostu przyspieszał Smile

To ćwiczenie Marcinie polecał Pavel w "Hardstyle ABS", rosyjscy trenerzy bokserscy ręczą za nie i ja także. Po miesiącu ściskania tych gumek metodą smarowania gwintów, przedramiona stały się większe, silniejsze a moje ciosy znacznie potężniejsze ;]

Co do wykonywania. Kupujesz dwie gumki zwykłe do mazania. Wkładasz jedną do jednej ręki a drugą do drugiej. Po czym szybko eksplozywnie zaciskasz, napinając nie tylko przedramiona i uchwyt ale także całe ciało (kompresja w brzuchu). Puszczasz i się rozluźniasz. Niezwykle potężne ćwiczenie. Podciągnięcia poszybują na nowy poziom, zwiększysz siłę uchwytu a co za tym idzie siłę. Mi bardzo pomogło to ćwiczenie w pompkach jednorącz.

Innym ciekawym ćwiczeniem którego nauczyłem się od mojego trenera sambo, jest eksplozywne łapanie piłki do tenisa. Podrzucasz prawą ręką piłkę do tenisa (nie wysoko, średnia wysokość), a gdy będzie opadać to mniej więcej na wysokości klatki-szyi, szybko ją złap ręką jednocześnie ściskając, ruch ręką musi być szybki i eksplozywny niczym cios ręką. Polecam!
#13

Masz rację Luko, ten artykuł trochę zmienił myślenie. Zresztą już od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad zmniejszeniem liczby treningów każdej konkretnej "dyscypliny" (z powodu braku słowa) na rzecz większej różnorodności. Jara mnie to od dawna, jednak ciężko wyobrazić sobie tydzień w którym będę miał 3 treningi kali, 3 kettli, 2 krav magi, a do tego SW, bieganie, rower i Bóg wie co jeszcze Smile
#14

Ustaw sobie priorytety. Wyrzuć to co zbędne.
Ja to robię na takiej zasadzie: biorę tylko to co najlepsze z kettli, kali i sztangi i trenuje. Gdy chcę się specjalizować (na przykład budowanie mięśni, lub nauka stania na rękach) wówczas znów inaczej ustawiam priorytety i ograniczam inne narzędzia.
Nie można robić wszystkiego naraz i osiągać 100 celów jednocześnie.

Na koniec cytaty Roba Lawrence'a:
"Gdy wszystko jest priorytetem, nic nie jest priorytetem"

Fragment tej książki, nie miał pokazać że należy dążyć do różnorodności, a raczej do tego by wyeliminować zbędne rzeczy które przeszkadzają i pracować nad nimi niemalże codziennie ale nie w intensywnej formie (ala idiotyczne workouty) tylko w formie praktyki. Spokojnie i cierpliwie. Rezultaty przyjdą, i nie trzeba po każdym treningu być spocony niczym świnia. Grunt to być świeższy niż przed treningiem.

To działa! I gdy zacząłem ćwiczyć codziennie, skupiając się na 3-4 głównych ćwiczeniach, nigdy wcześniej nie byłem tak silny!
#15

Taki mam właśnie ogólny zarys planu treningowego Smile
Uznałem, że nie ma sensu robić 15 różnych treningów w 6 dni, ale właśnie skupić się na najważniejszych kwestiach.
Nie będę tu opisywał planu bo to nie ten dział - ale na rzykład trening kalisteniczny chcę oprzeć na 4-5 ćwiczeniach (nie więcej) i to jedynie 2 razy w tygodniu. Do tego doszłyby raz w tygodniu kettle (też 2-3 ćwiczenia), jakieś bieganie, elementy jogi, rower (ale to raczej ze względu na czeste przemieszczanie się po stałej 10-kilometrowej trasie i chęć oszczędności Smile ) no i od września krav maga i pływanie.

Piszesz o priorytetach. Hmm, nie szykuję się do zawodów, nie jadę się z nikim bić, nie chcę się dostać do komandosów. Priorytetem jest podniesienie raczej własnej sprawności bez konkretnego ukierunkowania. Chcę się ogólnie rozwinąć, nabrać siły (dlatego też kali i kettle w treningu typowo siłowym), by móc na treningu KM szybko doskoczyć do gościa, ale także działać pewnie i zdecydowanie w kryzysowej sytuacji na ulicy bedąc pewnym swojej siły i szybkości. Wiadomo człowiek potrzebuje też wytrzymałości, żeby nie było wstydu kiedy trzeba będzie odśnieżać kilkaset metrów kwadratowych podwórka czy pojechać na kilka dni w góry.
Czyli priorytetem jest taka ogólna sprawność.

Fajnie, że wrzuciłeś ten artykuł. Pomógł m on podjąć decyzję w sprawie nad którą zastanawiałem się od dawna - czyli czy skupić się typowo na kali + km, czy też raczej mieć bardziej urozmaicony trening, by móc podnieść ogólną motorykę. Zdaję sobie sprawę z tego, że trening kalisteniki da mi więcej siły na basenie, co pozwoli mi szybciej biegać i jeździć na rowerze, co przełoży się na lepszą sprawność na KM, co znowu pozwala nabrać siły do kalisteniki.
Dlatego jestem za umiarkowaną różnorodnością, ale bez przesadnej intensywności.

Dzięki !
#16

Tak swoją drogą jeśli chcesz wymiatać w Kravce to polecam Program Minimum + pistolety smarowanie gwintów. To mi polecał Tommy Bloom swego czasu Smile
#17

Program Minimum chyba się będzie kłócił z treningiem kali typowo siłowym ?
#18

tureckie wstawanie, wymachy i pistolety - nie ma tutaj żadnej kłótni. Dodaj do tego masę ruchu i masz program fantastyczny pod Kravkę i nie tylko.

http://www.tommyblom.com/getting-healthy-strong-first/
Tommy to trenere Krav Magi i Senior StrongFirst, za miesiąc będę miał okazję z nim trenować osobiście Wink
Gdy tacy ludzie Ci coś mówią, to należy się zamknąć, słuchać i stosować. A nie próbować kombinować że coś się wyklucza Wink

Jeśli trenujesz sztuki walki, to większość umiejętności zdobywasz na ringu, macie, w dojo i w parterze w zależności od stylu. Sztuki walki to bardzo wymagające dyscypliny, dlatego wymagają cholernego sprytu i bystrości jeśli chodzi o ułożenie planu treningowego. Łatwo przedobrzyć, bardzo ŁATWO w tej kwestii. Program Minimum to program na długie lata, fantastyczny pod sztuki walki. Zresztą nie został stworzony przez Pavla tylko Steve'a Baccariego którego zawodnicy walczą w Oktagonie w UFC. Dojdź w programie minimum do 48kg w wymachach oraz tureckim wstawaniu, do tego dojdź do pistoletów z 32-40kg i będziesz zamiatał. Jeśli coś działa i daje progres to po co to zmieniać? Ja trenuje Smarowanie gwintów ponad pół roku i miałem tylko 2 tygodnie przerwy. Działa? DZIAŁA, więc jadę dalej.

Oczywiście istnieje masa innych kombinacji pod sztuki walki. Wrzuć mi na prywatną wiadomość, jakie ćwiczenia stosujesz i ułożymy coś sensownego Smile
#19

Wydaje mi się że Viktorowi chodziło o powiedzenie że jest religijny w stosunku do diety, czyli jej przestrzega. A niekoniecznie że ma to coś wspólnego z jego wyznaniem. Może nie zagłębiajmy się dalej w jego myśli.
Co do paliwa, to normalka. Viktor traktuje jedzenie jako paliwo, ja także. Tak jak samochód potrzebuje benzyny, tak my potrzebujemy jedzenia. Co tu skomplikowanego jest?
#20

Tak, ale ale on uzyl slowa "odpowiedniego", ktore podkresla, ze jest to paliwo jednego, okreslonego typu i w tym aspekccie jest religijny, czyli w zasadzie dogmatyczny. I to mnie interesuje, jak wiadomo wybor jest dosc ograniczony: wegle albo tluszcze. Tylko ktore?

W kazdym razie interpretacja usera bardzo.....ciekawa powiedzialbym Cool


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości