Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ból piszczeli
#1

Piszę w tym forum, ponieważ nie znalazłam miejsca gdzie byłoby cokolwiek o kontuzjach. Mam ostatnio (odkąd więcej ćwiczę) problemy w piszczelami. Poskaczę chwilę nawet na miękkiej dmuchanej ścieżce i zaczynają mnie boleć, kiedyś pobolewała mnie jedna noga teraz dwie. Ból pojawia się nagle i mocno przybiera na sile, do tego stopnia ze boli mnie jak chodzę. Nic nie puchnie.
Powstała taka hipoteza, że to zapalenie okostnej, jutro idę do fizjoterapeuty ( z barkiem zepsutym od dłuższego czasu, ale o te nogi też spytam) i może dowiem się czegoś więcej, ale wszelkie wasze porady i doświadczenia by mi pomogły. Smaruje maścią nogi na noc, jak zaczyna boleć przerywam skakanie, ale co dalej ? Nie mam zamiaru rezygnować z treningu. RTG? Ortopeda? Jakaś suplementacja również?
#2

Masz napewno naderwane ścięgno, idź do lekarza.
#3

Może to Shin Splints?
#4

Pierwsze pytanie - boli mięsień, czy coś innego? Jeśli mięsień, to może to być kwestia nieprzystosowania do treningu (masz za słabe nogi inaczej mówiąc), zwłaszcza jeśli ból pojawił się dopiero po rozpoczęciu treningów. Jeśli tak jest, to zluzuj trochę i powinno z czasem przejść. Jeśli długo nie przechodzi, albo to nie mięśnie, to polecam fizjo/lekarza, a nie forum internetowe, zwłaszcza że bez "dotknięcia" ciężko wydać diagnozę Smile

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#5

Imo okostna, nic się nie bój, ale mądrze robisz, że idziesz do tego fizjo. Wink Adaptacja bywa bolesna, wyklucza czasem z treningu. U mnie za małolata piszczele zachowały się tak jak u Ciebie od właśnie skakania. Z świeższych - przedramiona, które adaptowały się rok czasu do ćwiczeń na koniu czy grzybku. Jeśli znajdziesz jakiś sposób na przyśpieszenie tego procesu to chętnie posłucham, napisz tutaj albo pw. Wink Jednak z tego co jest mi wiadome, trzeba po prostu przeboleć i właśnie nie rezygnować zbyt często by nie pozbawiać układu bodźca.
#6

Nie należy lekceważyć bólu piszczeli, na Twoim miejscu sprawdziłbym to w jakiejś profesjonalnej klinice. Lepiej zapobiegać niż leczyć i prędzej rozprawić się z przyczyną bólu. Osobiście korzystam z ofert Sport Kliniki. Jest to bardzo profesjonalne miejsce dla sportowców. Sport klinika oferuje znakomite metody badań diagnostyki obrazowej, dzięki której na pewno dowiesz się jaka jest przyczyna bólu piszczeli. Zerknij sobie, jeśli masz ochotę: http://sport-klinika.pl/diagnostyka-obrazowa.html
Pozdro! Wink


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości