Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wpływ rozciągania na regenerację mięśni i organizmu?
#21

Ja nie ćwiczę stricte gimnastyki (choć gimnastyczne cele/wpływy też są), ale ja robię to tak:
Rozgrzanie organizmu, troszeczkę dynamicznego rozciągania i połączenia różnych typów nie trzymając pojedynczego rozciągnięcia zbyt długo, a potem rozciąganie "siłowe" takie jak w tym wątku: http://gimnastycy.pl/forum/watek-loaded-...stretching w zależności od konkretnego treningu albo w ogóle już do końca i dosyć intensywnie, albo tylko z lekkim obciążeniem i tylko "po trochu" całe ciało czy też jako pierwsza seria siłowa (np. jefferson curl można wliczyć do serii martwego ciągu) i potem trening siłowy czy jaki tam akurat robię. Na rozciąganie, które raczej nie trwa dłużej niż 3-4 minuty i bez zwiększania zakresu ruchu
Założenia są takie:
-rozciąganie przed treningiem przygotowuje mięśnie, które mogą być pospinane (bo pracują wtedy na całej długości) i może być przez to zaburzony układ ruchu, co raczej nie pomaga w rezultatach siłowych/poprawnej technice;
-rozciąganie pobudza przepływ krwi;
-rozciąganie pod obciążeniem ogólnie jest bardzo skuteczne dla zwiększenia zakresu ruchu;
-po takim rozciąganiu jest się raczej silniejszym niż słabszym;
-po treningu - żeby ograniczyć negatywne efekty a także z uwagi na lepsze ukrwienie;

Oprócz tego polecam rozciągać się wieczorem (statycznie) na lepszy sen, ale nie ma powodu wtedy np. rozciągać się aż godzinę, wystarczy 5-10 minut, chyba, że ktoś trenuje profesjonalnie i jest gotów poświęcić dużo czasu na niewielką różnicę, która jednak może oznaczać wygraną lub przegraną na zawodach.
#22

Żeby nastąpiła hipertrofia mięsień musi dostać odpowiedni bodziec. Jak podniesiesz coś ciężkiego parę razy to takiego bodźca nie ma. Inaczej wszyscy pracujący np. na budowie byliby gigantami, a często to bardzo silni ale wychudzeni goście. Do tego jeszcze masz hipertrofie sarkoplazmatyczną i miofobrylarną, a każda z nich potrzebuje innej systematyki treningu. Na końcu dodam, że wrzucić mięcho na kości to nie jest łatwa sprawa i zapewniam, że w treningu na siłę hipertrofia nie występuje. No chyba ze ktoś jest zupełnie początkujący. Wtedy mięśnie troche rosną w zasadzie od byle jakiego treningu Smile

A tak ogólnie orel zakochałeś się we mnie, że tak namiętnie oceniasz moją reputację? Nie wiem czy mam się cieszyć takim zainteresowaniem z Twojej strony czy żal Ci dupe ściska, że sam dostałeś minusy od paru osób i próbujesz moją obniżyć? Jakby nie było dość to żałosne z twojej strony Smile
#23

(2016-09-01, 16:42)Merfi84 napisał(a):  Żeby nastąpiła hipertrofia mięsień musi dostać odpowiedni bodziec. Jak podniesiesz coś ciężkiego parę razy to takiego bodźca nie ma. Inaczej wszyscy pracujący np. na budowie byliby gigantami, a często to bardzo silni ale wychudzeni goście. Do tego jeszcze masz hipertrofie sarkoplazmatyczną i miofobrylarną, a każda z nich potrzebuje innej systematyki treningu. Na końcu dodam, że wrzucić mięcho na kości to nie jest łatwa sprawa i zapewniam, że w treningu na siłę hipertrofia nie występuje. No chyba ze ktoś jest zupełnie początkujący. Wtedy mięśnie troche rosną w zasadzie od byle jakiego treningu Smile

eot Smile

(2016-09-01, 15:17)orlen napisał(a):  Musiałbyś zastosowac obciązenie ponizej 50% RM.

(2016-09-01, 16:42)Merfi84 napisał(a):  Żeby nastąpiła hipertrofia mięsień musi dostać odpowiedni bodziec. Jak podniesiesz coś ciężkiego parę razy to takiego bodźca nie ma. Inaczej wszyscy pracujący np. na budowie byliby gigantami, a często to bardzo silni ale wychudzeni goście. Do tego

#samozaoranielevelhard
#24

Teraz już jestem w 100% pewien, że lubisz po prostu gównoburze i nie mając pojęcia pokłucić się jakkolwiek. Ode mnie masz ignore bo nie lubię dokarmiać internetowych trolli. Bywaj orel Smile
#25

ach ten brak argumentow Smile bywaj ! Smile
#26

(2016-09-01, 12:55)Merfi84 napisał(a):  Co do ćwiczeń "siłowych" chciałem tylko rozróżnić temat bo ćwiczenie siły to ćwiczenie układu nerwowego, a nie mięśni - trening typowo siłowy nic nie skraca, nie uszkadza i nawet nie doprowadza za bardzo do zmęczenia mięśni Smile Trening hipertroficzny z drugiej strony dopiero męczy i ew. powoduje mikrouszkodzenia mięśni oraz ich spięcie i skracanie. Jednak nadal upierałbym się przy rozciąganiu na koniec treningu gdyż to nie o "spięte mięśnie" nam chodzi w takim treningu, a o ich odbudowę i wzmocnienie. Ludzie, którzy się nie rozciągają po treningu hipertroficznym chodzą pospinani jak baranie jaja i nie potrafią nawet dobrze ręki wyprostować.

Siła zależy od 5 parametrów i jednym z nich jest właśnie masa mięśniowa. Oczywiście hipertrofia nie jest głównym celem treningu siłowego i wręcz prowadzi się go w taki sposób by rosła najmniej jak się da, bo przecież w sportach siłowych występują kategorie wagowe. Nie mniej jednak czy tego chcesz czy nie hipertrofia w mniejszym lub większym stopniu występuje. Mięśnie może nie są tak zmęczone jak przy treningu o wysokiej objętości, nie mniej jednak ostro dostają w kość bo przecież podnoszą maksymalny ciężar, więc pracują w ekstremalnych warunkach.
#27

(2016-09-02, 09:00)zahir napisał(a):  Siła zależy od 5 parametrów i jednym z nich jest właśnie masa mięśniowa. Oczywiście hipertrofia nie jest głównym celem treningu siłowego i wręcz prowadzi się go w taki sposób by rosła najmniej jak się da, bo przecież w sportach siłowych występują kategorie wagowe. Nie mniej jednak czy tego chcesz czy nie hipertrofia w mniejszym lub większym stopniu występuje. Mięśnie może nie są tak zmęczone jak przy treningu o wysokiej objętości, nie mniej jednak ostro dostają w kość bo przecież podnoszą maksymalny ciężar, więc pracują w ekstremalnych warunkach.
Pełna zgoda co do tych parametrów natomiast co do rozwoju tkanki mięśniowej w przedstawionym przeze mnie treningu to nie Smile Dwa razy miałem już przyjemność wykonywania planu wg. pomysłu Tsatsouline - czyli 2 ćwiczenia na trening - 2 serie i 5 powtórzeń i za żadnym razem nie zanotowałem nawet 0,2kg wzrostu tkanki mięśniowej Smile Osoby ćwiczące w taki sposób potwierdzały moje spostrzeżenia. Natomiast wzrost siły potrafił być niesamowity. Ćwicząc tylko kalistenicznie np. przez 4 tygodnie pamiętam poprawiłem wynik w wyciskaniu na ławce poziomej o +10kg Smile

I jak się tak głębiej zastanowić to jest to dość logiczne bo czemu cokolwiek ma urosnąć skoro mięsień nie zdążył się nawet lekko zmęczyć? Przecież, żeby sarkoplazma nabrała wody i glikogenu czy miofibryle zaczęły się wzmacniać to jednak ten mięsień musi dostać porządny do tego bodziec. Generalnie zgodzę się, że trenowanie czystej siły przez rok dwa na pewno przyniesie za sobą większy tonus mięśni oraz ich jakość ale żeby obwód to moim zdaniem już nie bardzo Smile W kontekście rozciągania się po takim treningu siłowym ta minimalna hipertrofia miofibrylarna nie ma kompletnie znaczenia i o to mi głównie chodziło Smile

PS. W tej chwili zaczynam kolejny raz plan Tsatsouline z tym, że tym razem po dwóch seriach siłowych będę obniżał ciężar do 80% i robił wiele serii po 5 powtórzeń, aż do ostatniego w którym nie zrobię 5. Zaczynając nowe plany lubię zrobić notatki, pomiary i na końcu opisać wnioski więc podzielę się nimi za jakieś 4 miesiące Smile
#28

(2016-09-01, 14:54)Merfi84 napisał(a):  Bardzo duże obciążenie, bardzo mało powtórzeń (1-5), bardzo mało serii (1-3) i bardzo długie przerwy pomiędzy seriami (5-6 min). Generalnie w treningu pod czystą siłę należy jak najmocniej i na jak najdłużej spinać układ nerwowy bez męczenia mięśni. Nie trzeba nawet podnosić ciężaru - siłę można ćwiczyć samymi spięciami organizmu ale można też próbować podnieść coś czego się nie da (np. samochód). Na sesji wykonujemy też maksymalnie 2-3 ćwiczenia bo przy każdym kolejnym organizm już nie będzie "świeży" i przez to nie będziemy w stanie wykonać serii tak efektywnie jak się da. To tak skrótowo, żebyś zaraz mnie nie łapał za słówka o ile się zdarzyły. Taki trening można też wykonywać spokojnie 5-6 razy w tygodniu ale to też w zależności od samopoczucia bo mięśnie są świeże ale CUN swoje dostaje w kość.

Trening który tu opisujesz to typowy trening izometryczny. Mam przy tym jedno poważne zastrzeżenie: nie da się "jak najmocniej i na jak najdłużej spinać układ nerwowy bez męczenia mięśni". Nie wiem jak "spinasz układ nerwowy". Normalnie spina się właśnie mięśnie i jest to dla nich bardzo duże obciążenie. Dlatego np. mistrzowie ćwiczeń izometrycznych jak np. Nickolay Muravieynik którego miałem okazję poznać doradzają trening nie dłuższy niż 15 min. Nie tylko dlatego, że męczy się układ nerwowy ale również mięśniowy.

Poza tym trzeba mieć świadomość, że trening izometryczny nie jest wszechstronnym treningiem siłowym. Z perspektywy gimnastycznej trzeba mieć świadomość, że poprawi elementy statyczne ale nie wyrobi eksplozywności czy wytrzymałości siłowej która jest kluczowa w gimnastyce.

(2016-09-02, 09:21)Merfi84 napisał(a):  
(2016-09-02, 09:00)zahir napisał(a):  Siła zależy od 5 parametrów i jednym z nich jest właśnie masa mięśniowa. Oczywiście hipertrofia nie jest głównym celem treningu siłowego i wręcz prowadzi się go w taki sposób by rosła najmniej jak się da, bo przecież w sportach siłowych występują kategorie wagowe. Nie mniej jednak czy tego chcesz czy nie hipertrofia w mniejszym lub większym stopniu występuje. Mięśnie może nie są tak zmęczone jak przy treningu o wysokiej objętości, nie mniej jednak ostro dostają w kość bo przecież podnoszą maksymalny ciężar, więc pracują w ekstremalnych warunkach.
Pełna zgoda co do tych parametrów natomiast co do rozwoju tkanki mięśniowej w przedstawionym przeze mnie treningu to nie Smile Dwa razy miałem już przyjemność wykonywania planu wg. pomysłu Tsatsouline - czyli 2 ćwiczenia na trening - 2 serie i 5 powtórzeń i za żadnym razem nie zanotowałem nawet 0,2kg wzrostu tkanki mięśniowej Smile Osoby ćwiczące w taki sposób potwierdzały moje spostrzeżenia. Natomiast wzrost siły potrafił być niesamowity. Ćwicząc tylko kalistenicznie np. przez 4 tygodnie pamiętam poprawiłem wynik w wyciskaniu na ławce poziomej o +10kg Smile

I jak się tak głębiej zastanowić to jest to dość logiczne bo czemu cokolwiek ma urosnąć skoro mięsień nie zdążył się nawet lekko zmęczyć? Przecież, żeby sarkoplazma nabrała wody i glikogenu czy miofibryle zaczęły się wzmacniać to jednak ten mięsień musi dostać porządny do tego bodziec. Generalnie zgodzę się, że trenowanie czystej siły przez rok dwa na pewno przyniesie za sobą większy tonus mięśni oraz ich jakość ale żeby obwód to moim zdaniem już nie bardzo Smile W kontekście rozciągania się po takim treningu siłowym ta minimalna hipertrofia miofibrylarna nie ma kompletnie znaczenia i o to mi głównie chodziło Smile

PS. W tej chwili zaczynam kolejny raz plan Tsatsouline z tym, że tym razem po dwóch seriach siłowych będę obniżał ciężar do 80% i robił wiele serii po 5 powtórzeń, aż do ostatniego w którym nie zrobię 5. Zaczynając nowe plany lubię zrobić notatki, pomiary i na końcu opisać wnioski więc podzielę się nimi za jakieś 4 miesiące Smile

Problem w tym, że nie jest to "trening czystej siły" tylko jeden z patentów na jej zwiększenie. Jeśli będziesz chciał zbudować wszechstronną siłę nie możesz się ograniczyć do samej izometrii. I nie sugeruj się szybkimi przyrostami siły bo przy nowych bodźcach zawsze są szybkie. Zgodzę się z tym, że hipertrofii przy takim treningu nie ma ale to nie oznacza, że nie męczy mięśni.
#29

No tak tak chodzi o spięcie mięśni wiadomo Smile tyle, że mięśnie dla mnie mimo wszystko w ujęciu biochemicznym wykonują niewiele pracy. 5 powtórzeń po 2 sekundy to 10-15 sekund na serię? 30 sekund na sesji? Toć to tyle co nic Smile Tutaj główny wysiłek tyczy się układu nerwowego. Co do treningu maks 15 minut też się zgadzam. Nawet krócej. Osobiście jestem zwolennikiem krótkich sesji - obojętnie na jakim planie nie jestem to staram się nie przekraczać 45 minut - chyba, że ćwiczę dla zabawy Smile Wtedy taki trening traktuję rekreacyjnie.
#30

Przecież t nie chodzi o ilość powtórzeń tylko o napięcie. Maksymalnie spięte mięśnie wykonują maksymalna pracę. Daje to mnóstwo pozytywów, bo mięśnie są doskonale ukrwione ale trzeba wiedzieć, że funduje się im level hard i dlatego właśnie najłatwiej się przetrenować ćwiczeniami izometrycznymi. A najłatwiej się przekonać jak wymagające są te ćwiczenia gdy ludzie trenujący sporty siłowe próbują wykonać na kółkach pozycje statyczne. Mięśnie mają duże ale spiąć jest im je ciężko, bo wymaga to odpowiedniego treningu.

Co do czasu trwania treningu, to rozumiem, że mówisz o treningu siłowym. Dla mnie ograniczanie treningów do ćwiczeń siłowych to jednak bezsensowne działanie. Ćwiczyć powinno się dla zdrowia a żeby to osiągnąć trzeba wszechstronnie zadbać o swoją sprawność


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości