Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Część II – Holizm "Rozprawka z kulturystyką"
#31

(2016-03-31, 11:55)zahir napisał(a):  Dobrym przykładem może tu być Andrzej Szajna V - ce Mistrz Świata 40 lat temu. Dziś ma lat 65 a salta wciąż skacze
Szajna, Łuka - wiadomo. U mnie w klubie jest dwóch weteranów, którzy niejednego młodego są wstanie zmieść. Treningi 7 razy w tygodniu - wiosła, siłownia, rower, basen, na zdrowie nie narzekają, mimo, że wioślarstwo to dość kontuzjogenna dyscyplina. Chcieć to móc. Big Grin
#32

(2016-03-31, 00:44)Neta napisał(a):  Nie każdy musi występować na olimpiadzie...

Tym bardziej, że za dzieci decydują rodzice. My sami zaczynamy podejmować świadome decyzje o swoim życiu znacznie później.

Pewne rzeczy są oczywiste, więc nie trzeba ich CHYBA przytaczać. Granica poznania i przekonań się przesuwa, w kwestiach inteligencji, sportu, zdrowia. Np. sam kiedyś usłyszałem jak miałem 13 lat, ze jestem za stary na skrzypce, no moją domeną było pianino. Wiec to nie tak ze byłem zielony, ale miałem pobieżny słuch i też panowała wiara że aby grac na skrzypcach potrzeba mieć słuch absolutny.

Tym czasem już od 20 lat (to co sam sprawdziłem) sprawdziło setki osób, ze można się nauczyć mając i 40 lat, i po roku jak się człowiek przyłoży gra dobrze, muzycy którzy zarabiają miliony nie są wirtuozami , jak ci mega pianiści. (98% ludzi nie rozróżni miedzy najlepszym pianista, a zwykłym pianistą).

Póki co Kulturystyka w sporcie zakłamuje FAKTY, odkąd pamiętam wszyscy próbowali mnie wciągać w Kulturystykę. Ale prawda jest taka ze w porównaniu do Gimnastyki Sportowej, jest ona bezużyteczna. Jest według mnie stratą czasu i zdrowia. Ale jest tak popularna i tak rozpowszechniona, że najłatwiej to zacząć. A marketing jest tak silny, ze w pogoni za efektami wielu koksi.

Pewnie się mylę, ale dopiero od może 6 lat, jest trochę łatwiejsza dostępna wiedza do Gimnastyki. Raz Sommer, ale dwa Street Workout - więc nastąpił początkowy rozkwit tej dyscypliny. Wzrosło zainteresowanie i możliwość zarobienia na tym. Wcześniej zdobycie jakiejkolwiek wiedzy jeśli nie miało się kogoś kto trenował tę dyscyplinę zawodowo, graniczyło z cudem, domysłami i tajemnicami. I nie znam nikogo , kto poczuł by się porwany do treningu po oglądnięciu zawodów w gimnastyce artystycznej.

Celem większości osób jest zdobycie - zdrowia, sprawności fizycznej i Sylwetki (nie wiem czemu wielu uważa iż kulturyści mają dobre sylwetki, według mnie najlepiej wyglądają gimnastycy) , Gimnastyka może harmonijnie rozwinąć całe ciało i dostosować je do każdej potrzeby, uzupełnić jakąś dyscyplinę - rower, pływanie, bieganie, sztuki walki to przede wszystkim.

Problemy są jednak następujące, mała ilość dostępnej wiedzy (mało książek, DVD), trudno dostępna wiedza (droga, często nie można znaleźć materiałów w antykwariatach). Problem też w mentalności, ludzie uprawiający Gimnastykę sądzą ze ona nikogo nie interesuje dlatego jest tak mało materiałów. Ale ktoś kto liznął ekonomię chodź trochę wie, że aby było zainteresowanie czymś najpierw trzeba to uczynić łatwo dostępnym. Tytoń, Czekolada nie istniały w europie, i na początku znali to tylko zamożni. To sprawienie aby towar stal się tani i łatwo dostępny stopniowo przekonało ludzi do jego używania.

Dobrym przykładem jest FORD , pomimo bojkotu wielu grup społecznych przeciwnych motoryzacji Ameryki, udostępnianie coraz tańszych modeli , spowodowało że coraz więcej ludzi przekonywało się, miało potrzebę i obserwując ludzi mających już Forda model T (choć był on toporny a po latach nawet wyśmiewany za swą toporną i niepraktyczną budowę) , to ten model biznesu sprawił ze USA a potem świat w krótkim czasie się zmotoryzował, a samochód nie był jedynie zabawka bogatych snobów.

Tak samo trzeba podejść do gimnastyki, jeśli jesteście trenerami, twórzcie kanały na youtube, kursy on line, a za 4 lata, w PL będzie już można na tym dobrze zarabiać. Zwłaszcza ze Gimnastyka jest najlepszą odpowiedzią na potrzeby klientów.
#33

Bardziej chodziło mi o to, że podium dla wszystkich nie starczy. Smile
Najprostszy przykład - nie raz słyszałam dziewczynki, nie wiem ile to może mieć lat - kilka, kilkanaście, jak strasznie w szatni się przejmowały, bo któraś coś umie, a któraś inna nie potrafi tego ogarnąć (zazwyczaj rzeczy takiego rzędu, że ja nawet nie umiem sobie tego zwizualizować, a dla nich to tragedia, że tego nie robią, jedna aż płakała).
Czasem jak się człowiek tak nasłucha, to zaczyna mieć przekonanie, że jego szansa na jakiekolwiek rozwój fizyczny minęła wraz 15 rokiem życia... Ja do teraz, od 20 paro letnich chłopaków potrafię słyszeć, że są beznadziejni, że żałują, że nie zaczęli skakać wcześniej, bo oni zaczęli ok. 17 roku życia i już nigdy nie będą naprawdę dobrzy... No mam wtedy ochotę przygotować szubienicę, bo jeśli oni nigdy nie będą dobrzy, to ja całkiem nie mam czego szukać na tym świecie. ;p A gadanie "jestem już za stary, teraz będzie tylko gorzej ze wszystkim" wśród 30latków, to jest wręcz jakaś plaga...
#34

Owszem Owszem, ale nie chodzi o wiek tylko staż, po prostu tak jest kto zaczął wcześniej i nie zmarnował szansy , ma większe doświadczenie. Niestety za dzieciaka mało kto ma warunki (mieszka koło porządnej sali sportowej albo stać rodzinę na opłacenie zajęć, albo chociaż ktoś w rodzinie zainteresuje sportem i czegoś nauczy).

I tak aby "być najlepszym" są widełki, takie 25-30 lat aby bić rekordy, w końcu każdy przegra, najlepsi niepokonani bokserzy w końcu padali na deski. Ale po co być najlepszym ??? I kto to zmierzy...
#35

Być najlepszym fajny cel a zmierzyć łatwo. Tyle że nie wszyscy faktycznie muszą.
#36

Boks jest świetnym przykładem, że nie zawsze trzeba zaczynać od siedmiolatka, żeby do czegoś dojść. Taki Sergio Martinez, były mistrz świata wagi średniej zaczynał boksować w wieku 20 lat Wink


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości