Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

KFD promuje Street Workout
#11

Gimnastyka ma 300 lat, zaś kalistenika - tysiące.
Rajmund Gostkowski - "Sport w starożytności", Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, 1960.
Jerzy Łanowski - "Święte igrzyska olimpijskie", 2000.
Witold Dobrowolski - "Sport i igrzyska olimpijskie w starożytności", 2004.
#12

Toowee, rozwiń temat. Gdzie w tych książkach jest mowa o systemie zwanym kalisteniką. Jak ona wyglądała? Była ograniczona tylko do siły?

żeby nie było niejasności. Nie chcę tu udowadniać żadnej wyższości gimnastyki. Po prostu sam nie znalazłem nigdzie wzmianki o kalistenice. A wszystkie dostępne mi źródła o dawnym treningu pokazują wszechstronny rozwój ciała i nie ograniczają go do jednego parametru.
#13

(2015-04-11, 17:52)zahir napisał(a):  Reasumując: osobiście nie wierze, że istniał system pod nazwa kalistenika który funkcjonował jako niezależna forma aktywności fizycznej. Sama współczesna definicja czyli "ćwiczenia siłowe z wykorzystaniem masy własnego ciała" jest dla mnie pozbawiona sensu. budowanie tylko jednego parametru jakim jest siła nie poprawia sprawności fizycznej a wręcz ją ogranicza, więc jest bez sensu. Dlatego będę kibicował wszystkim tym którzy preferują wszechstronny trening fizyczny (jak choćby Ido Portal) a nie jakieś sztuczne bezsensowne twory. Według mnie nazwa kalistenika jest zręcznym chwytem marketingowym ostatnich lat. ktoś wpadł na świetny pomysł stworzenia old schoolowego treningu, który porwie za sobą tłumy legendami o gladiatorach i więziennym treningu. Pomysł świetny, wykonanie pozostawia jednak wiele do życzenia, bo trening znacznie okrojono i ograniczono wyłącznie do siły.
Zgadzam się w pełni. Również uważam, że słowo kalistenika jest tworem głównie marketingowym, choć nie odrzucam możliwości, że kiedyś faktycznie to słowo występowało. Dla mnie kalistenika, gimnastyka (w znaczeniu ruchowym), czy trening z masą własnego ciała to dokładnie te same określenia.

Z tym treningiem siłowym też nie ma co się tak nakręcać. Wade przede wszystkim podkreśla znaczenie wszechstronnej sprawności fizycznej i wyższości ćwiczeń wykonywanych z ciężarem własnego ciała w funkcjonalnych zakresach nad upośledzającym treningu na maszynach. Zresztą dość solidnie rozwinął temat w kolejnych swoich książkach, a w najnowszej CC3 ma zająć się "Explosive Calisthenics". Będzie pewnie sporo o plyometrii oraz na pewno pojawi się akrobatyka. Jednak od razu podkreślam, że jeśli ktokolwiek spodziewa się po tym tytule podręcznika do gimnastyki akrobatycznej i przez jej pryzmat będzie chciał oceniać i krytykować to jest niepoważny (najdelikatniej to ujmując). Zupełnie inny target...

[Obrazek: logo.png]
#14

Pełna zgoda BeF. Jeśli chodzi o wszechstronność treningu to kiepsko jest to podkreślone w książkach Wade'a. Efekt jest taki, że większość ludzi trenujących kalistenikę nie pracuje nad wszechstronną sprawnością. I właśnie dlatego nie jest to żadna stara szkoła. We wszystkich starych podręcznikach trening był bardzo wszechstronny. Są oczywiście grupy mądrze pochodzące do tematu jak: Calisthenics Academy, Jest progress, czy SW Warszawa. Taka kalistenika bardzo mi się podoba. Podobnie jak to co robisz Ty BeF.
#15

Ale BeF napisał

(2015-04-12, 03:14)BeF1990 napisał(a):  Wade przede wszystkim podkreśla znaczenie wszechstronnej sprawności fizycznej

A ty Zahir napisałeś

(2015-04-12, 09:23)zahir napisał(a):  Pełna zgoda BeF. Jeśli chodzi o wszechstronność treningu to kiepsko jest to podkreślone w książkach Wade'a.
Więc pełnej zgody nie ma Big Grin

Trzeba przyznać, że kalistenika proponowana przez Wade ogólniej rozwija ciało niż ćwiczenie wielu ludzi na siłowni, tj. wrzucanie dużych ciężarów, aby pompa była i masa rosła Big Grin
#16

Szczerze mówiąc Bartez, to raczej nie spotkałem nikogo, kto zrobiłby masę na pompkach ze Skazanego.
#17

Złego słowa użyłem, pisząc ogólniej rozwija ciało, miałem na myśli rozwój siły, wytrzymałości, jakiegoś panowania nad własnym ciałem, myślę że kalistenika od Wade jest po tymi wzgledami nieco lepsza niż trening wielu początkujących kulturystów.

Masy wielkiej pewnie nie zrobisz ale trochę da się urosnąć Big Grin
#18

Ja uważam, że prawdziwa kulturystyka jest bardzo dobra. A pisząc prawdziwa mam na myśli taką z rozciąganiem i elementami ogólnorozwojowymi. Podobnie mądra kalistenika jest bardzo dobra. Bo tu nie chodzi o to, co się trenuje, tylko jak się do tego podchodzi.
#19

Kulturystyka lepsza niż nic nie robienie, ale tak czy siak większość parametrów spadnie, a siła w stosunku do innych dyscyplin siłowych i tak nie będzie powalająca. A jak jakichś elementów itp się uczy przy okazji to już fitness sylwetkowy czy jak to tam się nazywa. Dla tego ja bym polemizował :p
#20

(2015-04-13, 16:15)Buh napisał(a):  Kulturystyka lepsza niż nic nie robienie, ale tak czy siak większość parametrów spadnie, a siła w stosunku do innych dyscyplin siłowych i tak nie będzie powalająca. A jak jakichś elementów itp się uczy przy okazji to już fitness sylwetkowy czy jak to tam się nazywa. Dla tego ja bym polemizował :p

Podejrzewam, że Zhir myśli o takiej kulturystyce - o fitnesie nikt wtedy nie słyszał
http://www.jwip.pl/readarticle.php?article_id=1645


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości