2014-10-05, 14:03
Witam,
Z racji, że rzadko coś wygrywam, bo rzadko biorę w czymś udział tym razem udało mi się wygrać w aktywności, w której mogłem wreszcie sprawdzić swoje możliwości.
Na targach FIWE które odbyły się wczoraj grupa, którą wspieram Street Workout Warszawa prowadziła pokazy swoich umiejętności. Mieli niecałe dwa miesiące by się na to przygotować, jak na pierwszy raz jestem zadowolony z występu, mimo że nie mieliśmy sprzętu, który miał być dostarczony. Posiłkując się dostępnym sprzętem na targach chłopaki zrobili co mogli i rzutuje na ichże przyszłość pozytywnie. Na miejscu również pojawili się chłopaki z Bar Division Maksym Ryznyk i Mateusz Heinze czołowe postacie w polskim Street Workout. Więcej na https://www.facebook.com/streetworkoutww...n=timeline
Wracając do mnie wziąłem udział w małym konkursie firmy CrossCore
http://www.crosscore-usa.com/en/
Promująca sprzęt typu TRX rzuciła wyzwanie uczestnikom targów, aby mając uchwyty na linkach w nogach i na rękach wykonać w podwieszonym podporze jak najwięcej pompek. Pierwsze próby oczywiście były nieudane, ale dzięki temu że sporo ćwiczę na kółkach, po drugiej próbie wyczaiłem o co chodzi, złapałem sylwetkę i zacząłem pompować, za pierwszy razem zrobiłem 14 powtórzeń. Orientując się jaki jest rekord ( 17 ), odczekałem chwilę pochodziłem po targach i spróbowałem jeszcze raz. Ustanawiając nowy rekord 26 powtórzeń. W międzyczasie pojawił się instruktor tego sprzętu mający na co dzień z nim do czynienia i poza konkursem zrobił 30 powtórzeń.
Z racji z tego, że dana firma z której pochodził instruktor wszczeła ze mną burzliwą dyskusję po tym jak zaoferowałem pomoc w dokształceniu się z gimnastyki na seminarium ( ich pokaz umiejętności na prezentowanym sprzęcie miał wiele do życzenia fiflak prawie na głowie, salto mogło się skończyć bardzo źle, nie wspominając o innych elementach gimnastycznych, które w takim wydaniu jaki znamy z ulicy może się również źle skończyć - W sumie nie ważne jak ważne, że ludzie przyjdą i wciśnie im się kit, bo SW jest modne i zostawią pieniądze, bo jak to trenerka gimnastyki ( sic ! ) powiedziała, ludzie nie dążą do perfekcji chcą się poruszać i zostawić po treningu uśmiech na twarzy, typowe myślenie branży fitness ), dodatkowo w ichże ofercie występują "prowadzenie kursów instruktorskich m.in. z kalisteniki".
Dana sytuacja mnie bardzo rozsierdziła, więc powiedziałem sobie że trzeba pokazać kto tutaj jest profesjonalistą i podjąłem trzecią próbę robiąc 35 pompek i wygrałem dwie książki, jedną o treningu funkcjonalnym i popularną książkę o Crossfit T.J Murphy'iego oraz kurs z TRX za 800 zł. Znajomi z CF, którzy byli również na targach z powodu zawodów pozazdrościli nagrody
O to zdjęcie na potwierdzenie moich słów
![[Obrazek: ddjebcvowxux.jpg]](http://pics.tinypic.pl/i/00582/ddjebcvowxux.jpg)
Analizując daną sytuację jaka mnie się przytrafiła z pewnością pokazuje jak ktoś próbuje żerować na obecnych trendach i przed czym Crossfit musi się ciągle bronić ( chodzi o odmiany nazw i prowadzenia zajęć cros fit x-cross itd. ludzi, którzy coś tam niby wiedzą i próbują po swojemu robić daną metodę treningową ) Jasne wolny rynek dzięki temu ludzie mają wybór, tworzy się piramida specjalistów, tylko problem w tym że w Polsce nie ma prawdziwego wolnego rynku tylko jest cwaniactwo. W gruncie rzeczy potwierdza to jak menadżerka, która z ekipą instruktorów wzięła mnie na bok i zaczęła objeżdżać jaką mam czelność JAKO UCZESTNIK TARGÓW proponować doszkolenie do jej instruktorów skoro są MASTER TRENER ( tak mieli na koszulkach ), która na odchodne mi pokazała gazetę MST i komentarz " Spójrz tutaj jest mój instruktor a Ciebie nie ma ? Kim Ty jesteś ?". Pamiętajcie liczy się hajs nie ważne skutki uboczne źle przeprowadzonych zajęć, gdzie już na samym wstępie książki T.J Murphy'iego napisał on o tym by dobierać odpowiednio wykwalifikowanego trenera i box do treningów Crossfit, żeby przygoda szybko się nie skończyła
Z racji, że rzadko coś wygrywam, bo rzadko biorę w czymś udział tym razem udało mi się wygrać w aktywności, w której mogłem wreszcie sprawdzić swoje możliwości.
Na targach FIWE które odbyły się wczoraj grupa, którą wspieram Street Workout Warszawa prowadziła pokazy swoich umiejętności. Mieli niecałe dwa miesiące by się na to przygotować, jak na pierwszy raz jestem zadowolony z występu, mimo że nie mieliśmy sprzętu, który miał być dostarczony. Posiłkując się dostępnym sprzętem na targach chłopaki zrobili co mogli i rzutuje na ichże przyszłość pozytywnie. Na miejscu również pojawili się chłopaki z Bar Division Maksym Ryznyk i Mateusz Heinze czołowe postacie w polskim Street Workout. Więcej na https://www.facebook.com/streetworkoutww...n=timeline
Wracając do mnie wziąłem udział w małym konkursie firmy CrossCore
http://www.crosscore-usa.com/en/
Promująca sprzęt typu TRX rzuciła wyzwanie uczestnikom targów, aby mając uchwyty na linkach w nogach i na rękach wykonać w podwieszonym podporze jak najwięcej pompek. Pierwsze próby oczywiście były nieudane, ale dzięki temu że sporo ćwiczę na kółkach, po drugiej próbie wyczaiłem o co chodzi, złapałem sylwetkę i zacząłem pompować, za pierwszy razem zrobiłem 14 powtórzeń. Orientując się jaki jest rekord ( 17 ), odczekałem chwilę pochodziłem po targach i spróbowałem jeszcze raz. Ustanawiając nowy rekord 26 powtórzeń. W międzyczasie pojawił się instruktor tego sprzętu mający na co dzień z nim do czynienia i poza konkursem zrobił 30 powtórzeń.
Z racji z tego, że dana firma z której pochodził instruktor wszczeła ze mną burzliwą dyskusję po tym jak zaoferowałem pomoc w dokształceniu się z gimnastyki na seminarium ( ich pokaz umiejętności na prezentowanym sprzęcie miał wiele do życzenia fiflak prawie na głowie, salto mogło się skończyć bardzo źle, nie wspominając o innych elementach gimnastycznych, które w takim wydaniu jaki znamy z ulicy może się również źle skończyć - W sumie nie ważne jak ważne, że ludzie przyjdą i wciśnie im się kit, bo SW jest modne i zostawią pieniądze, bo jak to trenerka gimnastyki ( sic ! ) powiedziała, ludzie nie dążą do perfekcji chcą się poruszać i zostawić po treningu uśmiech na twarzy, typowe myślenie branży fitness ), dodatkowo w ichże ofercie występują "prowadzenie kursów instruktorskich m.in. z kalisteniki".
Dana sytuacja mnie bardzo rozsierdziła, więc powiedziałem sobie że trzeba pokazać kto tutaj jest profesjonalistą i podjąłem trzecią próbę robiąc 35 pompek i wygrałem dwie książki, jedną o treningu funkcjonalnym i popularną książkę o Crossfit T.J Murphy'iego oraz kurs z TRX za 800 zł. Znajomi z CF, którzy byli również na targach z powodu zawodów pozazdrościli nagrody
O to zdjęcie na potwierdzenie moich słów
Analizując daną sytuację jaka mnie się przytrafiła z pewnością pokazuje jak ktoś próbuje żerować na obecnych trendach i przed czym Crossfit musi się ciągle bronić ( chodzi o odmiany nazw i prowadzenia zajęć cros fit x-cross itd. ludzi, którzy coś tam niby wiedzą i próbują po swojemu robić daną metodę treningową ) Jasne wolny rynek dzięki temu ludzie mają wybór, tworzy się piramida specjalistów, tylko problem w tym że w Polsce nie ma prawdziwego wolnego rynku tylko jest cwaniactwo. W gruncie rzeczy potwierdza to jak menadżerka, która z ekipą instruktorów wzięła mnie na bok i zaczęła objeżdżać jaką mam czelność JAKO UCZESTNIK TARGÓW proponować doszkolenie do jej instruktorów skoro są MASTER TRENER ( tak mieli na koszulkach ), która na odchodne mi pokazała gazetę MST i komentarz " Spójrz tutaj jest mój instruktor a Ciebie nie ma ? Kim Ty jesteś ?". Pamiętajcie liczy się hajs nie ważne skutki uboczne źle przeprowadzonych zajęć, gdzie już na samym wstępie książki T.J Murphy'iego napisał on o tym by dobierać odpowiednio wykwalifikowanego trenera i box do treningów Crossfit, żeby przygoda szybko się nie skończyła
"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa
Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
Ja jak widzę, że Newcio jakiś post skomentuje, to wiem, że coś się dzieje. 
