Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wzmocnienie stabilizacji kolan
#21

(2014-08-06, 21:35)Sebastian napisał(a):  2 glowe przy kolanach? hmm musze sprawdzic dokladnie bo nigdy sie nad funkcja 2 glowych nie zastanawialem. Napewno bardzo wazny jest rozwoj 4-glowych, a przysiady BEZ obciazenia na kolana to brednie!

Oczywiście, że ważne są też czworogłowe. Jak zawsze trzeba dbać o to by nie było dysproporcji. Nie mniej jednak dwugłowe są kluczowe przy stabilizacji, zwłaszcza, jeśli ma się zerwane więzadła przednie. Co do przysiadów bez obciążeń, to jeśli są robione w formie pistoletów, to moim zdaniem jest sens. Nie zbuduje się tu jakiejś dużej masy ale stabilizację kolana znacznie poprawi. Stopa uczy się łapania równowagi.
#22

(2014-08-01, 17:36)zahir napisał(a):  Zasada jest prosta: jeśli brak więzadła nie przeszkadza Ci w normalnym funkcjonowaniu, to możesz nie iść. Ja mam niestabilne kolano i mimo moich zabiegów treningowych nic się nie poprawia. Jestem więc skazany na operację jeśli chcę być w pełni sprawny.

Kluczowa dla decyzji o operacji wydaje się definicja określeń: normalne funkcjonowanie oraz w pełni sprawny.

Mój fizjoterapeuta ostrzegł mnie, że nawet jeśli uda się ustabilizować kolano mięśniami, to po jakimś czasie mogą pojawić się stany zwyrodnieniowe rzepki. Co ciekawe - ortopeda nie potwierdził tej opinii.
#23

Z kolei mój ortopeda twierdzi, że jest kilkunadtu wyczynowych sportowców w Polsce, którzy z powodzeniem od kilku lat uprawiają sport bez więzadeł i bez komplikacji pomimo tak ostrych obciążeń. W tej liczbie jest kilku I ligowych piłkarzy. Człowiek wie co mówi, bo opiekuje się piłkarską drużyną z ekstraklasy.
#24

jak nie dokonujecie pełnego zgięcia kolana albo nie macie potrzeby wyskoków ( takich jak przy skoku w dal lub wzwyż) to bez operacji można przeżyć , ale nie wierzą , że gimnastyk zawodowy poradzi sobie z wyskokami bez odtworzenia więzadła ACL.
Wiem z autopsji, po urazie( zerwaniu więzadła ) w 10/2013 dwóch mega rehabilitacjach i bez operacji da się żyć i nawet jeździć na rolkach( czego nie polecają absolutnie ortopedzi) ja wzmocniłam sobie mega mięsnie ćwiczeniami na niestabilnym podłożu - np. berety ortopedyczne, platforma do równowagi ,nawet mogę zrobić pełen przysiad ( wolno i bez obciążenia ) ale o pełnej sprawności mogę pomarzyć nie mówiąc już o braku ciągłego wzmacniania- bo jak odpuszczę od razu wraca niestabilność Smile
#25

Tak śledzę ten temat, ale pogubiłem się. Jakie ćwiczenia będą dobre na zdrowe kolana, aby utrzymywać je w dobrej kondycji i żeby były stabilne? Trenować zarówno dwójki i czworogłowe? ALe z ciężarem czy bez, bo jedni mówią tak a inni siak.
#26

Ghost, to prawda. Jak na chwilę się odpuści to od razu wszystko wraca Sad

Dejv, na rozbudowę mięśni najlepsze będą ćwiczenia z ciężarem. Na poprawę stabilności (w tym kluczowe będzie łapanie równowagi na stopie) ćwiczenia bez ciężaru jednonóż plus na niestabilnym podłożu o których pisała Ghost (beret, platforma itp.)
#27

Hej, pozwolę sobie odgrzebać ten temat, bo jest bliski temu, co chcę napisać, a zakładanie nowego wątku uważam za niepotrzebne.

Mianowicie również chciałabym zapytać o wzmacnianie kolan.

Obciążenia generuję chyba dość spore, bo i parkour i jakieś amatorskie salta... W ogóle nie myślę o saltach na trawie, bo te na grubszych materacach mnie przerastają. Wczoraj ćwiczyłam chwilę frontflipy na springfloorze lądując na materacu i po kilku razach odezwało mi się kolano. To takie uczucie, że bardzo chcę nim strzelić, ale nie mogę go jakoś kliknąć, a bez tego czuję dyskomfort i zblokowanie... Do tego uczucie jakby przy kolejnym skoku miało mi się wyłamać w drugą stronę i gwałtowny ból przy pełnym wyproście - wrażenie, że dochodzi do niekontrolowanego, lekko pogłębionego przeprostu.
Zawinęłam elastycznym bandażem, poćwiczyłam coś innego, po jakimś czasie było już lepiej i też klikło (chociaż akurat strzelam tym kolanem bardzo, bardzo często). Ale nie podejmowałam już po tym prób salt, więc w sumie nie wiem... Tak od czasu do czasu mi się coś takiego zdarza. Bardzo nieprzyjemne, bo mam wrażenie, że jak mi kiedyś strzeli przy lądowaniu to pójdzie całe kolano...

Ach, i chyba mam zwyrodnienie w tym kolanie... Nie wiem nawet, bo mam jakąś gulkę, zrobiła mi się po jednym uderzeniu. Fizjo powiedział, że to zniknie - nie znikło. Ludzie mi mówią, że to pewnie zwyrodnienie, ale że jeśli sama gulka nie boli to nie ma co się przejmować.

Robię przysiady, głównie powoli i kontrolowanie, bo przy szybszych mi strzelają kolana. Robię małe serie pistoletów, wznosy, wykroki, ćwiczę dynamicznie z małym obciążeniem (wsykoki, ćwierć skoki + 3,5 kg). Rozgrzewam się zestawem kledzikowych ćwiczeń na kolana. Od czasu do czasu staram się biegać po schodach w górę albo robić serię wskoków na nie. A i tak mam te nogi takie słabe... A kolana w ogóle chyba nieprzystosowane do wysiłku, jakim są salta.

Z kostkami daję radę, są dość odporne na wykrzywienia, obciążenia. Zdarza się, jak każdemu, że czasem coś zaboli, ale potrafiłam czasami po skoki upadać na bok kostki, a nigdy nie miałam poważniejszego urazu. Bardzo myślę też pomagało bieganie po nierównej nawierzchni, czy jazda na rolkach albo chodzenie na slacku... wszystko, co wymagało pełnej kontroli i stabilizacji. Bardzo to czułam w stawie skokowym, niestety zupełnie się te rzeczy nie przełożyły u mnie na kolana... W ogóle nawet nie zawsze jestem w stanie skontrolować ich ułożenie po zwykłym skoku...

Jakieś wskazówki?
#28

Pierwsza wskazówka to wizyta u dobrego ortopedy oby tego w sporcie, lub fizykoterapeuty. To zwyrodnienie trzeba zdiagnozować. Druga wskazówka to wzmocnienie mięśni dwugłowych uda - to one głównie stabilizuje kolana. Do tego trening na niestabilny podłożu (beret ortopedyczny, piłka bosu). Do tego praca na batucie. Mając dobrze przygotowane kolana i pewność, że nie masz w. ich żadnych kontuzji można zacząć poważniejsze treningi np. ekscentryczny (zeskoki z wysokości) i plyo (poprawia nie tylko siłę wybicia ale też stabilizację). Tylko że oba te treningi trzeba robić z głową, bo o kontuzje łatwo. Na seminarium w Krakowie będzie mowa o treningu nóg. Jako zwyciężczyni Konfrontacji możesz jechać gratis, więc może się skusisz Smile
#29

O, chętnie z tym seminarium. Chociaż to zależy od terminu, bo dość słabo stoję z weekendami...
Piłka bosu to z 200 zł, ale widzę, że te jeżyki są stosunkowo tanie, więc pewnie się zaopatrzę.
Dzięki

Jeśli ktoś jeszcze miałby jakieś przemyślenia... Albo może ktoś ma podobny problem z wrażeniem "ryzyka wyłamania od bolesnego przeprostu kolana" to chętnie poczytam.

Nowy fakt z życia: to kolano boli też przy bieganiu, pod rzepką. Ale nie poniżej rzepki, tylko pod spodem...


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości