Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Śniadanko, a poranny trening.
#11

fenrir trzymaj sie dalej tego okienka zywieniowego 12-20.
kp
#12

Darek,
Produkty zbożowe sa niebezpieczne dla czlowieka, mozna powiedziec, ze trujące.

Jak pieczesz swoj własny chleb z maki kokosowej, migdalowej badz gryczanej. To w porządku.

W szkole ucza matematyki, fizyki, histori, a nie ucza tego co i jak nalezy jesc.

Pieczywo wypycha ci sztucznie żołądek i nie ma żadnych wartosci odżywczych.

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#13

(2015-10-15, 13:53)Hannibal napisał(a):  W szkole ucza matematyki, fizyki, histori, a nie ucza tego co i jak nalezy jesc.
Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Nie martw się na uczelniach wyższych, nawet tych o profilu sportowym czy żywieniowym też uczą różnie. Mając przedmioty biochemia i edukacja zdrowotna na awfie, informacje które otrzymywałem od tych dwóch prowadzących się dosłownie wykluczały.

Byłem jakiś czas temu na targach w poznaniu, wykład o żywieniu. Ogólnie gluten jest słaby, nawet jeśli nie ma się celiakii. W przypadku sportowców ograniczenie produktów zawierających gluten przyczyniało się do zwiększenia wyników sportowych. Aczkolwiek jak to ładnie ktoś z prowadzących pod koniec podsumował - co prawda odnośnie suplementów diety ale myślę, że trafnie opisuje cały rynek żywieniowy i nie tylko - rozważania, które tutaj poruszamy to spory o kilkanaście miliardów dolarów.

Co do śniadania jeśli zaraz jest trening - preferuje rzeczy płynne bądź półpłynne, szybko przyswajalne - płatki z mlekiem, banan, sok, jogurt, odżywka typu carbo bądź gainer... z braku laku batonik i cola. Big Grin
#14

najlepiej zbadac na sobie. od wielu lat mialem kilkanascie drobnych i mniej drobnych doelgliwosci, ktorych nie laczylem z jedna przczyna. jakies dwa lata temu wszystkie je zobaczylem w jednym miejscu pod haslem - co robi z nami gluten. Ograniczylem go (choc zupelnie wyeliminowac trudno, nawet nie domyslalem sie w jakich produktach bywa, np. w wedlinach) - niektore z dolegliwosci minely, inne w skali 100 proc. zmniejszyly sie o 95. Myslalem, ze to przypadek i wracalem do zboz, natychmiast dolegliwosci wracaly.
Pomysly, zeby jesc przed treningiem produkty, ktore trawia sie kilka godzin uwazam za karkolomne.
A w ogoel... Uwazam tez, ze nie ma co fetyszyzowac aspektu odzywiania w swoim zyciu, takze sportowca, zwlaszcza amatora. Dieta sportowca, ktory musi trzymac jakas wage jest naprawde skromna.
Buddysci mowia - jedz tylko wtedy kiedy jestes naprawde glodny.
I zalecaja od wiekow krotkie posty. Dzis nauka "odkrywa", ze takie maja pozytywny wplyw na nasze zdrowie.
kp
#15

Diety, nie diety, szanuję swoje ciało, i choćby wyłącznie z tego szacunku dbam o to co w nie pakuję. Nie wiem czy to fetysz. Jakby ktoś był ciekawy, IF 12-20 przy treningach sprawdza się świetnie, za wyjątkiem dni w które się nie sprawdza. Te się zdarzają, i są naprawdę straszne. Przetestowałem od czasu kiedy to pisałem kilka opcji. Warzywa przed treningiem to kanał, nie polecam. Owoce nie bardzo. Bulletproof coffee, ma tą samą wadę co IF bez niej. Moją sympatię zdobyły najbardziej ziarna. Owsianka, omlet owsiany, ryż, kasze, sprawdzają się w moim przypadku. Generalnie, polecam okienka, przy krótkich/rozbitych na części treningach. jeśli chodzi o gluten, ja ograniczam, i sobie chwalę. Kubus, zdrowie to kwestia względna, post to ćwiczenie, bo siła woli to umiejętność, i choćby z tego względu warto praktykować Wink
#16

Ja od pewnego czas też zacząłem zwracać większą uwagę na to, co jem. Jeszcze niedawno sam sobie wmawiałem, że nie mam czasu, żeby zdrowo się odżywiać, bo praca, dom, druga praca. Ale teraz doszedłem do wniosku, że to tylko sztucznie wymyślane wymówki. Od kilku miesięcy regularnie jem zboża, ziarna, kasze, ryż. Wprowadziłem też więcej owoców i warzyw, bo nie jadłem praktycznie żadnych produktów z tych grup. Nie robię też porannego treningu na czczo, bo czuję, że wtedy mam znacznie mniej siły i ćwiczenia są niezbyt dobrej jakości, a nie chodzi mi o to, żeby były takie sobie. Nawet zwykłą rozgrzewkę chcę wykonać dokładnie. Jak już coś robię, to najlepiej jak potrafię.
#17

A co myślcie na temat treningu na czczo ? ja np robię nieraz tak, że zajadam jakąś większą kolacyjkę, jem ją też trochę później niż zwykle ( nigdy nie później niż 2 godziny przed snem ), rano zaś strzelam kawkę z olejem kokosowym i idę ćwiczyć. Taki styl nie jest jakiś niezdrowy czy coś ? Może np jest ok ale nie powinienem wtedy trenować np biegania, czy jazdy na rowerze tylko skupić się np na treningu siłowym ? ... Ile mogę ćwiczyć na takiej samej kawce ?
#18

Kiedyś był mit, że lepiej się chudnie trenując na czczo, my na wiosłach na obozach przed śniadaniem zawsze mieliśmy 45-60min biegu, nie wiem ile w tym prawdy, ale sądzę, że niewiele.

Myślę, że jeśli nie czujesz się głodny i masz energię, to możesz robić cokolwiek Wink
#19

(2017-01-01, 22:24)wild strawberry napisał(a):  A co myślcie na temat treningu na czczo ? ja np robię nieraz tak, że zajadam jakąś większą kolacyjkę, jem ją też trochę później niż zwykle ( nigdy nie później niż 2 godziny przed snem ), rano zaś strzelam kawkę z olejem kokosowym i idę ćwiczyć. Taki styl nie jest jakiś niezdrowy czy coś ? Może np jest ok ale nie powinienem wtedy trenować np biegania, czy jazdy na rowerze tylko skupić się np na treningu siłowym ? ... Ile mogę ćwiczyć na takiej samej kawce ?

Ilu ludzi, tyle opinii. Są goście tacy jak Nate Miyaki (autor diety samuraja), który np. powie Ci, że powinieneś codziennie największy posiłek, z węglami złożonymi, jeść na niedługo przed snem.
Jeśli chodzi o trening na czczo, to zdarzało mi się tak trenować, jeszcze nawet za dzieciaka, gdy nikt się nie przejmował żywieniem, czy dietą, tylko się jadło co dali i było w porządku. Wtedy uczyli mnie, że jeśli chcesz ćwiczyć na czczo, to powinien to być lekki trening, bez dużego męczenia się, raczej luźny bieg, jak pisze Seth.
Z drugiej strony uczyli mnie wtedy również, że podczas wysiłku nie wolno jeść. Po kilku latach, gdy zacząłem grać w tenisa (a umówmy się, daleko mi do nazwania się dobrym w tę grę Tongue ), nagle się okazało, że nawet gdy mecz nie jest tak intensywny jak Djokovic-Murray w finale Wimbledonu, to trzeba się nauczyć jeść w jego trakcie, bo inaczej osiągi spadają, nawet gdy tego nie zauważasz. I co najlepsze trzeba jeść zanim zgłodniejesz Big Grin

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskryminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Neta
#20

Od siebie polecę dobre tłuszczowo-białkowe śniadanie. Będziesz syty i będziesz miał energię, a objętość takich posiłków jest żadna więc nie będziesz tak "napchany" jak po chlebkach czy innych owsiankach Smile Węgle jak najbardziej przed snem. Najlepsza pora Smile


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości